Egzamin w zimie

[Huciap]

Ja mialem wczoraj egzamin bylo to moje 4 podejscie ktore zakonczylem wynikiem pozytywnym, trzy pierwsze proby oblalem na luku....Dla mnie nie bylo znaczacej roznicy miedzy jazda w zime a jazda w normalnych warunkach choc wiadomo trzeba bylo inaczej operowac gazem szczegolnie jak bylo duzo sniegu na jezdni.

[Des]

Ja zdawałam dzisiaj i zdałam.
Moim zdaniem, nie ma różnicy między zdawaniem zimą i jesienią, jeśli chodzi o zadania; górka, łuk, parkowanie, hamowanie we wskazanym miejscu. Parkowanie mi wychodzi zimą jeszcze lepiej ;p Ale jeśli chodzi o hamowanie no to niestety ale refleks trzeba mieć i to wcześniej, nieraz dużo wcześniej. No ale hamowanie pulsacyjne, nie powinno być komuś obce po kursie.
A jeśli chodzi o placyk no to w Łodzi wszystko było odśnieżane nawet w czasie egzaminu, a raczej między nimi, nawet jacyś panowie chodzili o odśnieżali i CHYBA posypywali czymś, podkreślam CHYBA. bo raczej byłam skupiona na moich zadaniach.

Słyszałam, że zima nie dają bardzo często parkowania. Mi kazał zaparkować, w takim miejscu gdzie było na prawdę sporo śniegu.

[9imar9]

No ale hamowanie pulsacyjne, nie powinno być komuś obce po kursie.

To czym Ty zdawałas i jeździłaś?
O ile mi wiadomo to teraz wszędzie w WORDach samochody są wyposażone w ABS, nie chcesz powiedzieć że w takim aucie hamowałaś pulsacyjnie? Hamowanie pulsacyjne w samochodzie wyposażonym w ABS jest czynnością całkowicie pozbawioną sensu i logiki. Pozdrawiam.
Ps. również zdałem w zimie.

[Des]

Zdawałam na suzuki swift. I na jazdach nie hamowałam pulsacyjnie i były później efekty, typu zarzucenie czy coś. Na egzaminie wolałam tego uniknąć.

[Razor1990]

Pulsacyjne hamowanie w samochodzie z ABS jest... błędem... Już nie mówiąc o tym, że takiej metody hamowania używa się raczej w podbramkowej sytuacji...

Ty co najwyżej dohamowywałaś...

[9imar9]

Zdawałam na suzuki swift.

Z tego co widzę to w Łodzi, gdzie własnie niedawno wymieniono auta na te nowe Suzuki, ABS mają.
Radzę się doszkolic co to jest ABS, wtedy to nie będziesz plotła bzdur o hamowaniu pulsacyjnym.

[amatoreador]

Des, ty chyba nie wiesz co to jest hamownie pulsacyjne. To nie jest naciskanie pedału hamulca raz mocniej raz słabiej "na pałę" za każdym razem jak chcesz zwolnić. Hamowanie pulsacyjne to hamowanie z jak największą siłą, która jeszcze nie blokuje kół. Gdy koła się blokują zmniejszasz nacisk na hamulec i po odblokowaniu znowu starasz się zwiększyć. Ma to sens właśnie w podbramkowych sytuacjach, gdy hamując trzeba zmienić tor jazdy. Jeśli nie ma gdzie uciekać i chcesz się tylko jak najszybciej zatrzymać to z całej siły hamujesz, blokujesz koła i zmawiasz paciorek. To dla aut bez ABS.
W samochodach z ABS, w podbramkowej sytuacji wciskasz hamulec i sprzęgło do podłogi. System pozwala zachować sterowalność nad pojazdem przy największej możliwej dla odblokowanych kół sile hamującej. Czyli teoretycznie to samo co człowiek, ale system blokuje i odblokowuje koła kilkadziesiąt razy na sekundę i dodatkowo, w przeciwieństwie do człowieka ma kontrolę nad każdym kołem osobno.