Podwójne przekroczenie prękości w terenie zabudowanym

[lith]

Dokładnie, wprowadzanie oderwanych od rzeczywistości ograniczeń i surowe karanie nie ma żadnego sensu. Jakby wszystkim z byle powodu zaczęli prawka zabierać to by jeździli bez. Równie dobrze mogliby wsadzać ludzi do paki za nielegalne mp3 i filmy ... tylko to trzeba by chyba ogrodzić Polskę murem i zrobić 1 wielkie więzienie, żeby miejsca starczyło xD

[szerszon]

No ok, tylko jeszcze zależy co rozumiesz pod pojęciem "oderwane od rzeczywistości"
Chyba nie jazdę po paru piwach ?

[lith]

Za wspomniane wyżej przekroczenie prędkości o 20 km/h

[szerszon]

To tez trzeba odróżnić.
W strefie zamieszkania takie przekroczenie kwalifikuje kierującego na badania psycho.
Na autostradzie...
Jak sie chce coś takiego wprowadzic to trzeba w pierwsze kolejności trochę pomysleć, a nie rzucać hasło w tłum.

[winston]

No ok, tylko jeszcze zależy co rozumiesz pod pojęciem "oderwane od rzeczywistości"
Chyba nie jazdę po paru piwach ?

W porównaniu z sankcjami za jazdę na bani, kary za przekroczenie prędkości o 50km/h są oderwane od rzeczywistości. I to poważnie oderwane.


Oprócz utraty prawka, powinien być obligatoryjnie nakładany zakaz prowadzenia pojazdów. Złamanie zakazu jest przestępstwem. Jak zakazu nie będzie to bogaci (chociaż nie tylko oni) będą dalej śmigać, narażając się tylko na 500zł grzywny.
To w przypadku przekroczenia prędkości od 30 do 50km/h.

Przekroczenie prędkości powyżej 50km/h powinno być przestępstwem z mocy ustawy. I w końcu na drogach zapanuje porządek. Trudno - nie ma innego wyjścia.

[Drezyna]

I w końcu na drogach zapanuje porządek.

Wręcz przeciwnie. Za okupacji wiele drobiazgów było karanych śmiercią. A wojnę i tak przegrali.

[winston]

Tylko, że to nie są drobiazgi, tylko czynniki bezpośrednio wpływające na liczbę śmiertelnych wypadków.


Drobiazgiem to jest gaśnica lub podświetlenie tablicy rejestracyjnej.

[daghda]

W Czechach za takie przekroczenie prędkości można prawko stracić na rok (i zabulić nawet to 50 000 Kč), z zakazem prowadzenia pojazdów. Złamanie zakazu wiąże się z surową karą finansową, do wsadzenia delikwenta za kratki włącznie.

[Drezyna]

No tak, najlepiej jak pojazdy stoją, to zdecydowanie zmniejsza liczbę śmiertelnych wypadków.
Chodzi mi o to, że wysokość kary nie jest decydującym czynnikiem wpływającym na zachowanie człowieka. Tylko naiwni myślą, że zwiększenie kary rozwiążę problem. Często jest wręcz przeciwnie, co miał uświadomić mój przykład.

[winston]

No tak, najlepiej jak pojazdy stoją, to zdecydowanie zmniejsza liczbę śmiertelnych wypadków.
Chodzi mi o to, że wysokość kary nie jest decydującym czynnikiem wpływającym na zachowanie człowieka. Tylko naiwni myślą, że zwiększenie kary rozwiążę problem. Często jest wręcz przeciwnie, co miał uświadomić mój przykład.

Nie chodzi o to, żeby pojazdy stały! Ja nie chcę zmniejszać prędkości! Chcę, by pojazdy poruszały się zgonie z przepisami!! Czy to takie wygórowane i kosmiczne wymaganie??


P.S. My też przegraliśmy wojnę




Edit:
W Skandynawii zwiększenie kary przyniosło skutek. Fakt, wraz z poprawą infrastruktury. Ale surowość kar miała bezpośrednie przełożenie na poprawę bezpieczeństwa

[lith]

Tylko teraz czy rzeczywiście ludzie w Polsce chcą takiego zwiększania bezpieczeństwa kosztem prędkości przemieszczania się itd. Bo na siłę nie ma co uszczęśliwiać. Gdyby większość jeździła przepisowo to może by jej zależało na surowym karaniu i wyeliminowaniu wyjątków, a tak to w czyim interesie jest surowe karanie za coś co jest powszechne i akceptowane w społeczeństwie.

[LexiconAvenue]

Chcę, by pojazdy poruszały się zgonie z przepisami!! Czy to takie wygórowane i kosmiczne wymaganie??

Tak, niestety.
Zdarza mi się dość często jeździć DK 94 na trasie Bytom-Będzin, w większości teren zabudowany, jednojezdniowa, na prawie całej długości odcinka po jednym pasie plus sporo włączeniowych/do skrętu, zakaz wyprzedzania. Mam wybór (baba, na szczęście nie blondynka, w śmiesznym aucie, dodajmy): jechać zgodnie z przepisami, zostać obtrąbiona i zmigana długimi (to akurat można olać, choć irytuje), czy wyprzedzana w ryzykowny sposób lub jechać tak, jak reszta, czyli 15/20 ponad dopuszczalną prędkość. Denerwuje mnie to, bo żadne z rozwiązań nie jest dobre.

[szerszon]

Mógłbym napisać żebyś zapytał sie rodzin ofiar, które zginęły akurat z powodu dramatycznego przekroczenia prędkości, ale byłoby to zbyt demagogiczne.
Nie jest sie na drodze samemu.

[lith]

Równie dobrze możesz się pytać rodzin ofiar, które zginęły w wypadkach przy przepisowych prędkościach. Wiadomo, że im większe prędkości tym często poważniejsze skutki wypadków, ale bez przesady. Jeżeli zdecydowana większość społeczeństwa (nie tylko ta posiadająca prawo jazdy) zdając sobie sprawę z ryzyka pozwala na coś takiego to nie widzę problemu. I od zbadania tego należałoby zacząć.

[szerszon]

Jeśli nadstawia tylko swój łeb i zostawił kasę na ewentualne posprzątanie po sobie to proszę bardzo.
nie widzę powodu brać udziału w tej grze.