Mam taką sprawę - mój samochód nagle (naprawdę nagle, nic się nie stało, żadnego wypadku, nic) zaczął głośno chodzić jak wchodzę na wysokie obroty. Nie umiem powiedzieć przy jakich zaczyna, bo nie mam obrotomierza. Pierwsze co mi przyszło do głowy to tłumik - ale miałem już z nim problemy (urwało się jedno trzymadełko i obijał mi się tak, że słychać było jakbym puszki ciągnął za sobą - ale to było z rok temu) i to zrobiłem.
Zresztą to jest inna głośność niż wcześniej. Brzmi jakbym nagle miał jakiś ogromny silnik i lada chwila mój Escort miał dać tak w rurę, że wszystkie inne fury zostałyby jedynie w oparach spalin. Ale naturalnie tak się nie dzieje

Wiem, że tak teoretycznie ciężko cokolwiek powiedzieć w takiej sprawie, naturalnie obejrzę go z fachowcem, ale może ktoś jednak miał podobnie, albo się orientuje i doradzi coś.
Pozdrawiam!