taik napisał(a):Nie radzę uderzać w pojazd, o którym mówi szerszon.
To, że jedziemy drogą z pierwszeństwem, nie upoważnia nas do stratowania pojazdu, który już stoi na pasie, a nie na niego wjechał pod naszą maskę.
Interesująca teoria... zatem jadę sobie 50 km/h drogą z pierwszeństwem. Z podporządkowanej wyjdzie mi przed maskę samochód, po czym da po heblach i się zatrzyma. Zrobi to 10 metrów przede mną. Nie mam szans na wyhamowanie i wg. powyższej teorii będzie to moja wina, bo ten pojazd wyjechał, ale nie jechał tylko stał i to ja uderzyłem w stojący pojazd? Ciekawe...