Nietrzeźwego instruktora nauki jazdy jadącego z dwoma kursantami złapała częstochowska policja. Mężczyzna odpowie za popełnienie przestępstwa i wykroczenie.
Wczoraj częstochowska policja wyruszyła na ulice miasta z zamiarem dokładnego sprawdzenia wyposażenia i stanu technicznego samochodów. Nacisk położono na samochody nauki jazdy i taksówki. Sprawdzano, czy auta są odpowiednio przygotowane do drogi: czy znajduje się w nich gaśnica, apteczka, czy posiadają aktualne badania diagnostyczne. Baczną uwagę zwracano także na trzeźwość kierowców. Skontrolowano wiele aut. O godz. 10.10. na ulicy Faradaya patrol zatrzymał do kontroli nissana micrę należącego do prywatnej firmy organizującej kursy na prawo jazdy. Okazało się, że siedzący obok kursanta instruktor jest nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że ma 0,8 promila alkoholu we krwi. Na dodatek w samochodzie jechał jeszcze jeden uczeń, który niebawem miał zamienić się z kolegą. Pijany 37-latek to mieszkaniec powiatu myszkowskiego. Instruktorem nauki jazdy jest od sześciu lat. — Mężczyzna odpowie za przestępstwo — jazdę po pijanemu oraz wykroczenie, w tym przypadku wykonywanie zawodu po spożyciu alkoholu — informuje nadkom. Joanna Lazar, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji. — Oczywiście zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Za jazdę po pijanemu grozi kara do 3 lat więzienia. Sąd zadecyduje, na jak długo mężczyzna straci prawo jazdy. Poza tym nie będzie mógł wykonywać swojego zawodu
Życie Częstochowskie