gdzie się poskarżyć?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

gdzie się poskarżyć?

Postprzez julia » sobota 02 lipca 2005, 18:03

Kurs prawa jazdy robiłam w małej miejscowości niedaleko Warszawy. Obecnie zapisałam się na egzamin w Wa-wie i chciałam wziąć kilka godzin jazd doszkalających i okazało się .... że prawde mówiąc nic nie potrafię. Instruktorzy, z którymi jeździłam nie mogli uwierzyć, że ukończyłam kurs. Żeby wszystko było jasne: wina nie lezy po mojej stronie. Instruktor, który uczył mnie jeździć
1. nagminnie się spóźniał, przyjeżdżał nawet kwadrans po czasie i owego kwadransu nie można było wyjeździć później, bo już umówił się z inną osobą
2. przyjeżdżał na jazdy kompletnie nieprzygotowany, np. zapominał L-ki i musiał wracać się do domu, a czas leciał
3. na placu manewrowym nie ustawiał przewróconych przeze mnie pachołków, musiałam wysiadać z samochodu i robić to sama
4. w czasie kiedy jeździłam po placu czytał gazetę i tylko na moje głośne i wielokrotne prośby podnosił się z leżaka, żeby coś mi wyjaśnić
5. nie chciał ze mną jeżdzić więcej godzin, niż te, za które zapłaciłam na kursie, mimo że należały mi się one z powodu jego spóźniania
6. zachowywał się opryskliwie i generalnie non stop robił łaskę, że w ogóle pozwolił mi wsiąść do samochodu
7. raz zdarzyło się, że kazał mi zatrzymać się na ulicy, a sam poszedł do sklepy po owoce
8. nie tłumaczył niczego, na drodze wybieral najprostsze zadania, ponieważ któryś z jego poprzednich uczniów uszkodził mu samochów, więc profilaktycznie wolał unikać trudnych sytuacji
Jest mi bardzo wstyd i naprawde jestem zła na siebie, że od razu nie zrezygnowałam z tego instruktora, ale prosze mi wierzyć, że dopiero w momencie, kiedy zaczęłam jeździć z instruktorami w Warszawie uświadomiłam sobie, jak wielkim był patałachem. Kurs oczywiście kosztował i to wcale nie mało, sądzę, że pieniedze są już nie odzyskania. Czy istnienie organizacja gdzie moge się poskarżyć na tego pana? Nie chcę żeby inni mieli podobne doświadczenia. Jesli zachodzi taka potrzeba mogę podać jego dane na forum oraz oczywiście swoje imię i nazwisko. Zaznaczam, że podobną opinię o nim ma wielu jego byłych kursantów. Czy można odebrac mu licencję na prowadzenie kursów, żeby nie krzywdził innych osób? Dziękuję z góry
julia
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 02 lipca 2005, 17:45

Postprzez mirinda » niedziela 03 lipca 2005, 14:42

Jezeli jest tak jak piszesz to można złożyć skargę na osk i instruktora do starostwa powiatowego w miejscowościi w której jest zarejestrowany osk
Avatar użytkownika
mirinda
 
Posty: 56
Dołączył(a): sobota 06 listopada 2004, 22:26

Postprzez Włodek » wtorek 05 lipca 2005, 23:26

mirinda napisał(a):Jezeli jest tak jak piszesz to można złożyć skargę na osk i instruktora do starostwa powiatowego w miejscowościi w której jest zarejestrowany osk


I zrób to. Masz do tego prawo.Może w końcu parszywe owce przestaną żerować na kursantach. :!:
Najlepiej jak znajdziesz kilku b. kurantów, którzy się też podpiszą pod twoją skargą.
Jeżeli jest to właściciel OSK to starosta może zakazać mu tej pseudodziałalności. :!:
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Re: gdzie się poskarżyć?

Postprzez Wojtek Malicki » poniedziałek 11 lipca 2005, 19:23

julia napisał(a):7. raz zdarzyło się, że kazał mi zatrzymać się na ulicy, a sam poszedł do sklepy po owoce


Tylko raz?
Mój to robił notorycznie.
Wojtek Malicki
 
Posty: 12
Dołączył(a): wtorek 22 marca 2005, 20:52
Lokalizacja: Stegna

Postprzez Ania21* » niedziela 06 listopada 2005, 18:55

a po jakim czasie takie sprawy się przedawniają? kurs skończyłam w lipcu więc może być już za późno na składanie skarg?
moja sytuacja jest podobna ( a może) nawet sto razy gorsza od Twojej
W końcu udało mi się zdać ale dopiero za 7 razem
Ania21*
 
Posty: 8
Dołączył(a): niedziela 06 listopada 2005, 18:46

Postprzez Agawa » środa 09 listopada 2005, 13:21

Ania21* napisał(a):a po jakim czasie takie sprawy się przedawniają? kurs skończyłam w lipcu więc może być już za późno na składanie skarg?
moja sytuacja jest podobna ( a może) nawet sto razy gorsza od Twojej
W końcu udało mi się zdać ale dopiero za 7 razem

:shock: :shock: :shock: za siódmym razem
Ja bym sie juz dawno poddała.Gratuluje wytrwałości w dążeniu do celu :!:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość