Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Anett » niedziela 31 sierpnia 2014, 11:40

Najwięcej wiedzą osoby tylko po kursie na PJ.. Ehh

jasper1 Nie zgadzam się z Tobą. Nauka w realu jest przystępniejsza. Kursant obejrzy film i co? Pozapomina? Źle coś usłyszy... A instruktor zawsze lepiej wytłumaczy i kursant sam będzie sprawdzał aż się nauczy. Co zapewni nie zakończenie po 5min egzaminu

Każdy kursant jest inny, i nie każdy ma dar przyswajania szybko wiedzy. Nie możesz oceniać że każdy jest idealny tylko kursanci tomcioel1 są inni. Takich osób jest dużo. Każdemu instruktorowi prędzej czy później takie osoby się trafią...

Nie da rady co chwila do upadłego robić łuku przez godzine czy i dłużej bo męczące jest. W między czasie zwykle obsługa by nie tracić czasu. Na tym nikt nie traci.
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez jasper1 » niedziela 31 sierpnia 2014, 12:27

Makabra napisał(a):Jak kursant na placu podczas nauki jazdy po łuku już jęczy z bólu, bo go noga od sprzęgła boli i potrzebuje przerwy, to co innego robić jak nie obsługa pojazdu?

I tu pełna zgoda, ale z drugiej strony kto każe jeździć na plac na więcej niż 15 - 20 minut..., no chyba, że jest gdzieś niekorzystnie zlokalizowany.

Makabra, ludzie są różni i różnego wkładu pracy potrzebują by osiągnąć zamierzony efekt. Zdecydowana większość potrafi samodzielnie utrwalać i pogłębiać wiedzę, a obsługa w wydaniu egzaminacyjnym to bardziej wiedza jak coś zrobić, niż umiejętność.
Dlatego nie zgadzam się z tociemel, że każdy koniecznie musi powtarzać obsługę z instruktorem i że to błąd instruktora, że tego nie robił. To jest wręcz nieuzasadnione napuszczanie autora wątku na instruktora i niepotrzebne podkręcanie stresu przed egzaminem. Tego dotyczy mój protest.
Obsługi naprawdę da się nauczyć samodzielnie z netu w przeciwieństwie do nabycia wielu innych umiejętności. Przygotowując się do jazdy za każdym razem kursant ma kontakt z manetką, widzi włączone światła innych elek, do powtórzenia przed egzaminem zostaje naprawdę niewiele pod warunkiem, że od początku wymaga się samodzielnego myślenia, a nie podaje na tacy.
Wielu ludzi tak ma, że im więcej czasu na coś się im daje, tym bardziej go marnują, więc często więcej można osiągnąć zapowiadając przed przekazaniem wiedzy, że powtórek nie będzie, niż powtarzając do znudzenia podczas gdy ktoś w tym czasie pół głowy ma zajęte nadchodzącymi smsami lub jest zestresowany łukiem, który nie idzie. Wtedy jest to czas zmarnowany.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Makabra » niedziela 31 sierpnia 2014, 13:01

jasper1 napisał(a):
Makabra napisał(a):Jak kursant na placu podczas nauki jazdy po łuku już jęczy z bólu, bo go noga od sprzęgła boli i potrzebuje przerwy, to co innego robić jak nie obsługa pojazdu?

I tu pełna zgoda, ale z drugiej strony kto każe jeździć na plac na więcej niż 15 - 20 minut..., no chyba, że jest gdzieś niekorzystnie zlokalizowany.


Więcej niż 15 minut to mało kto jeździ, ale łącznie 30 minut na placu manewrowym na jednym spotkaniu to jest normalka jak komuś się mylą kierunki i musi 15 razy przywalić w słupek, żeby przekonać się że trzeba patrzeć w lusterka a nie na kierownicę. Jak ktoś już umie cofać to nie zrozumie tego. Podejrzewam że Ty już umiesz cofać :)

jasper1 napisał(a):Makabra, ludzie są różni i różnego wkładu pracy potrzebują by osiągnąć zamierzony efekt. Zdecydowana większość potrafi samodzielnie utrwalać i pogłębiać wiedzę, a obsługa w wydaniu egzaminacyjnym to bardziej wiedza jak coś zrobić, niż umiejętność.
Dlatego nie zgadzam się z tociemel, że każdy koniecznie musi powtarzać obsługę z instruktorem i że to błąd instruktora, że tego nie robił. To jest wręcz nieuzasadnione napuszczanie autora wątku na instruktora i niepotrzebne podkręcanie stresu przed egzaminem. Tego dotyczy mój protest.
Obsługi naprawdę da się nauczyć samodzielnie z netu w przeciwieństwie do nabycia wielu innych umiejętności. Przygotowując się do jazdy za każdym razem kursant ma kontakt z manetką, widzi włączone światła innych elek, do powtórzenia przed egzaminem zostaje naprawdę niewiele pod warunkiem, że od początku wymaga się samodzielnego myślenia, a nie podaje na tacy.
Wielu ludzi tak ma, że im więcej czasu na coś się im daje, tym bardziej go marnują, więc często więcej można osiągnąć zapowiadając przed przekazaniem wiedzy, że powtórek nie będzie, niż powtarzając do znudzenia podczas gdy ktoś w tym czasie pół głowy ma zajęte nadchodzącymi smsami lub jest zestresowany łukiem, który nie idzie. Wtedy jest to czas zmarnowany.


Tylko że jakieś 85% ludzi na kursie prawa jazdy to młode osoby które jeszcze są przed studiami. Takim się nie chce nic w domu uczyć, nawet testów, które wiedzą że muszą zdać. A potem na egzaminie obleją na pokazywaniu świateł i czyja będzie wina? Wiadomo że instruktora, który miał nauczyć takich rzeczy. Jakby pracować z osobami dojrzałymi, które sobie same finansują kurs, to by można oczekiwać że w domu coś przerobią tak jak piszesz. To wszystko tylko pięknie wygląda w teorii. Jak ktoś jest kumaty to wystarczy dwa razy omówić wszystko na szybko i już umie, więc ma więcej czasu na naukę manewrów. Jak ktoś jest tak niekumaty, że mu trzeba pięć razy tłumaczyć cztery płyny pod maską to pewnie mu 30 godzin i tak nie starczy na opanowanie wszystkich manewrów :P
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez jasper1 » niedziela 31 sierpnia 2014, 13:31

Makabra napisał(a): Podejrzewam że Ty już umiesz cofać :)

Tak mi się wydaje :wink: , ale jeszcze pamiętam przywalanie w słupek :) , tylko ja przerw nie miałam - zmykaliśmy z placu, by wrócić za godzinę.
Tylko że jakieś 85% ludzi na kursie prawa jazdy to młode osoby które jeszcze są przed studiami. Takim się nie chce nic w domu uczyć (...) Jakby pracować z osobami dojrzałymi, które sobie same finansują kurs, to by można oczekiwać że w domu coś przerobią tak jak piszesz.

Myślę, że zakładanie, że wszystkim bardzo młodym się nie chce też jest grubo na wyrost. Znam młode osoby, które wiedzą czego chcą, bardzo dobrze zorganizowane i ceniące swój czas i sporo takich, o których piszesz. Córka moich przyjaciół zmieniła instruktora za to, że zapomniał o lekcji z nią, bo jej szkoda czasu na umawianie się z kimś takim.
I dlatego ważna jest plastyczność, a nie zakładanie, że zawsze musi być tak czy tak.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Makabra » niedziela 31 sierpnia 2014, 14:22

Po paru godzinach spedzonych z osoba sam na sam widac czego mozna od niej oczekiwac. Widac to najlepiej jak osoba obleje probne testy przed rozpoczeciem jazd, jak ktos za tydzien przychodzi naumiany to jest dobrze. Niektorzy po wyjezdzeniu 30h zwlekaja tygodniami albo miesiacami zanim sie testow zaczna uczyc :-D to jest takie zabawne jak potem po 5 razy przychodza zaliczac...
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Solarisu » niedziela 31 sierpnia 2014, 15:50

A tak btw mój instruktor nawet zapomniał wpisać do kalendarza umówione jazdy, przyszłam i czekałam, a jak zadzwoniłam okazało się, że nie miał zapisane. Jak było hamowanie do zatrzymania we wskazanym miejscu miał pretensję, że nie użyłam kierunkowskazu chociaż wcześniej tego nie robiliśmy. Miałam mieć też jazdy po zmroku a zmienił na wcześniejszą godzinę, na szczęście przypomniałam mu że jeszcze nie jeździliśmy po zmroku. Czy wg was instruktor mający 20 kursantów jest usprawiedliwiony tym, że ma złą pamięć? Chociaż może przesadzam..
26.06.14 - Rozpoczęcie kursu
1.09.14 - Zakończenie kursu
11.09.14 - Teoria +
23.09.14 - Praktyka +
30.09.14 - Odbiór prawa jazdy
20.10.14 - Pierwsza jazda poza kursem
18.04.15 - Pierwszy samochód
21.04.15 - Pierwsza samodzielna jazda..
Solarisu
 
Posty: 41
Dołączył(a): piątek 29 sierpnia 2014, 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Anett » niedziela 31 sierpnia 2014, 16:00

Od tego jest karta przeprowadzonych zajęć tam wszystko odhacza co było robione... No chyba że nie prowadzi tego solidnie a to już inna kwestia

Ee zapomnial ale odebrał? Wow... Ja miałam lepiej. Mialam wpisane jazdy. Zima była no i czekałam (jakieś 300m od domu tak jak wolał) I nic. Nie odbierał. Zadzwoniłam do szefa co ma notes- były wpisane. On dzwonił też nic. Po kilku godzinach zadzwonił mnie poinformować że nic mu sie nie stało i że dziecko mu rano zachorowało (jazdy od 13 to nie miał czasu powiadomić)
Więc jak widzisz- wszystko możliwe
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Solarisu » niedziela 31 sierpnia 2014, 16:08

On mówił żebym przyszła na 9 (za kilka dni) i byłam, nie zapisał tego w swoim kalendarzu a powinien, na pewno nie pamiętał że się na 9 umawialiśmy. Ale to się zdarzyło tylko raz. Jak nie miał tego zapisane to pewnie mi nie uwierzył
26.06.14 - Rozpoczęcie kursu
1.09.14 - Zakończenie kursu
11.09.14 - Teoria +
23.09.14 - Praktyka +
30.09.14 - Odbiór prawa jazdy
20.10.14 - Pierwsza jazda poza kursem
18.04.15 - Pierwszy samochód
21.04.15 - Pierwsza samodzielna jazda..
Solarisu
 
Posty: 41
Dołączył(a): piątek 29 sierpnia 2014, 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Anett » niedziela 31 sierpnia 2014, 16:24

Jakbyś ty nie przyszła w umówiony dzień to by ci godziny podliczył jako odbyte.. A jak on nawali to nic mu nie jest
Takie życie
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Makabra » niedziela 31 sierpnia 2014, 16:31

Solarisu napisał(a):A tak btw mój instruktor nawet zapomniał wpisać do kalendarza umówione jazdy, przyszłam i czekałam, a jak zadzwoniłam okazało się, że nie miał zapisane.

Sh*t happends

Solarisu napisał(a):Jak było hamowanie do zatrzymania we wskazanym miejscu miał pretensję, że nie użyłam kierunkowskazu chociaż wcześniej tego nie robiliśmy.

A co ma kierunkowskaz do hamowania? :wow:
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez tomcioel1 » niedziela 31 sierpnia 2014, 22:49

jasper1 napisał(a):Dlatego nie zgadzam się z tociemel, że każdy koniecznie musi powtarzać obsługę z instruktorem i że to błąd instruktora, że tego nie robił. To jest wręcz nieuzasadnione napuszczanie autora wątku na instruktora i niepotrzebne podkręcanie stresu przed egzaminem.

wiem wszystko i wiem wszystko najlepiej - jasper1 !!!!
Kobieto ,zastanów sie lepiej kto tu robi krzywde kursantom , instruktor z dużym doświadczeniem w szkoleniu czy ty ze swoimi pseudomądrościami ? Przeczyta taki jeden z drugim że wystarczy pooglądac filmiki w necie a później np nie będzie umiał otworzyć pokrywy silnika na egzaminie i puści 140 zł w 3 minuty ... Obowiązkiem odpowiedzialnego instruktora jest dopilnowanie aby jego podopieczny nie wyłożyl sie przynajmniej na tym co najłatwiejsze dlatego powinno sie obsługę powtarzać aż będzie ona opanowana , jednemu wystarczy 2 razy innemu 4 . A kursant powiniem wiedziec czego ma oczekiwac od instruktora i jeżeli czegoś nie jest pewien to powinien wręcz domagac sie aby wlasnie to było ćwiczone - nasza "niedouczona kursantka" szykowała sie na egzamin wewnętrzny więc jest to ostatni moment aby wymusić na swoim instruktorze powtórzenie obsługi , jeżeli tego nie poćwiczy to dopiero będzie się miala czego obawiać na egzaminie panstwowym...
Ja mam z tym styczność na codzień i miałem już różne sytuacje kiedy mi sie uwalili na obsłudze - zdarzalo sie że dziewczyna nie pamiętała jak sie otwiera pokrywe silnika , druga miał problem z wyjęciem uchwytu do zablokowania pokrywy , byla tez dziewczyna która włączając drogowe nie zrobiła tego do końca 2 razy , byla też taka która wskażnik poziomu oleju silnikowego chciala wkladać tam gdzie sie wlewa olej - i nie mam samych debili jak sugerowałaś w swoich wcześniejszych wypowiedziach - po prostu mam ich dużo stąd i sytuacji różnych sporo ...
jasper1 napisał(a):Cytuj:
wiesz ile spali moje auto za 15 minut ? no wlaśnie nie wiesz , a już szukasz teorii spiskowych ..

Akurat mniej więcej wiem. Zależy jeszcze co by kursant w tym czasie robił: parkował czy jeździł po prostej. Przy 20 kursantach w miesiącu jest to oszczędność będąca równowartością zapłaty za kilka godzin pracy instruktora, a przecież są jeszcze tacy którzy obsługę będą powtarzać u Ciebie do skutku.

Kobieto , czytałas co napisał szerszon ? umiesz liczyć ? 2zl x 20 kursantów to wg ciebie kilka godzin pracy instruktora ? a wyliczenia dotyczyly benzyny ( ja jeżdże w gazie więc możesz to podzielić prawie na 2 ) no i te 15 minut to tak na wyrost było ... jak widzisz wiesz jednak mniej niż więcej...
w dodatku ta obsługa to taka przerwa po np 10 łukach ...
jasper1 napisał(a):Cytuj:
jak sie pózniej wyłoży na głupocie to i tak zwali wine na instruktora

A nie przypadkiem na egzaminatora? :mrgreen:

jak się wyłoży na mieście to oczywiście że wina egzaminatora ale jak nie będzie umiał sprawdzić oleju silnikowego a instruktor mówił o tym tylko raz to czyja będzie wina ?
jasper1 napisał(a):Jak czytam to co piszesz o swoich kursantach, to mam wrażenie, że masz jakąś nadreprezentację klientów znerwicowanych lub jakoś upośledzonych. Zastanawiam się czy to tylko Ty ich tak traktujesz, bo masz takie wyobrażenie o nich czy faktycznie tylko zaburzone osoby chcą się uczyć u Ciebie.

mam dużo kursantów , ostatnio szkolilem po kilkanascie godzin dziennie więc i przypadków różnych mam sporo - ale mam doświadczenie więc opisuje konkretne sytuacje i konkretne zagrożenia a twoje wywody to przypominaja mi czasami bredzenia kobiety mającej jakieś problemy natury emocjonalnej związanych nieuchronnie z przebiegiem pewnych procesów fizjologicznych ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Solarisu » niedziela 31 sierpnia 2014, 23:13

Zapłon to inaczej uruchomiony silnik, czy przekręcony kluczyk w stacyjce na pierwszą pozycję?
26.06.14 - Rozpoczęcie kursu
1.09.14 - Zakończenie kursu
11.09.14 - Teoria +
23.09.14 - Praktyka +
30.09.14 - Odbiór prawa jazdy
20.10.14 - Pierwsza jazda poza kursem
18.04.15 - Pierwszy samochód
21.04.15 - Pierwsza samodzielna jazda..
Solarisu
 
Posty: 41
Dołączył(a): piątek 29 sierpnia 2014, 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Anett » niedziela 31 sierpnia 2014, 23:24

Tak, tzn zostawiasz na kontrolkach i sprawdzasz
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Makabra » niedziela 31 sierpnia 2014, 23:25

Zaplon = start = odpalony silnik
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Kurs-omówienie reflektorów i silnika

Postprzez Solarisu » niedziela 31 sierpnia 2014, 23:37

Anett napisał(a):Tak, tzn zostawiasz na kontrolkach i sprawdzasz


Ale kontrolki są również w przypadku włączenia zasilania elektrycznego, czyli pierwszej pozycji (niewłączonego silnika)
26.06.14 - Rozpoczęcie kursu
1.09.14 - Zakończenie kursu
11.09.14 - Teoria +
23.09.14 - Praktyka +
30.09.14 - Odbiór prawa jazdy
20.10.14 - Pierwsza jazda poza kursem
18.04.15 - Pierwszy samochód
21.04.15 - Pierwsza samodzielna jazda..
Solarisu
 
Posty: 41
Dołączył(a): piątek 29 sierpnia 2014, 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości