Ruszanie

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Ruszanie

Postprzez malinowyxsok » poniedziałek 08 września 2014, 11:52

Witam!
Przed chwilą założyłam tu profil, ponieważ potrzebuję rady! Jeśli był, a na pewno był, taki wątek, to proszę o przeniesienie.
Wczoraj siedziałam za kierownicą na kursie 3 raz. Nigdy wcześniej nie prowadziłam samochodu. Mam problem z ruszaniem, bywa, że samochód mi gaśnie. Wczorajszego dnia właśnie instruktor stwierdził, że kiepsko mi idzie. Ja natomiast uważam, że oprócz tego feralnego ruszania idzie mi całkiem nieźle. Od wczoraj myślę o jego krytyce i strasznie się stresuję. Boję się, że przez to dzisiaj pójdzie mi jeszcze gorzej. Poprosiłam wczoraj Tatę by ze mną poćwiczył - przy nim czuję się pewniej i szło mi dobrze (bez zarywania, bez gaśnięcia), powiedział, że jego zdaniem radzę sobie bardzo dobrze.
Nie wiem, czemu instruktor wymaga ode mnie po 3 razie doskonałego wyczucia samochodu... Ja nadal nie potrafię dobrze rozpoznać gdzie powinnam przytrzymać sprzęgło. Kiedy robię to powoli idzie mi lepiej, ale presja skrzyżowania sprawia, że robię to za szybko, bo nie chcę, by samochody za mną musiały czekać.
Jakie są wasze sposoby skutecznego ruszania? Po jakim czasie wyczuliście Wasze samochody?
Proszę o rady! :)
malinowyxsok
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 08 września 2014, 11:41

Re: Ruszanie

Postprzez Anett » poniedziałek 08 września 2014, 12:02

Może jazdy z innym instruktorem?
ja miałam tak że z jednym mi się dobrze jeździł z innym wręcz przeciwnie.
Spróbuj zmienić. Nikt na 3 godzinie nie ma prawa od razu rzucać taką oceną. Ty się dopiero uczysz.
Takie teksty zamiast pomóc tylko bardziej szkodzą
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Ruszanie

Postprzez Makabra » poniedziałek 08 września 2014, 13:38

Nigdzie nie.widze zeby instruktor wymagal idealnego ruszania po 3h. Stwierdzil ze kiepsjo Ci idzie, bo pewnie idealne to ruszanie nie jest. To co z tata cwiczyles to byko wpasnie na lajcie pewnie na pustym parkingu, to zadna filozofia ruszyc w takich warunkach. Na miescie przy natezeniu ruchu juz pewnie nie jest tak kolorowo. Nie.ma sie co dolowac tylko przyjac krytykę na klatę i cwiczyc na kolejnych jazdach, z czasem bedzie lepiej a nie gorzej :-)
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Ruszanie

Postprzez oskbelfer » niedziela 14 września 2014, 12:22

malinowyxsok napisał(a):Witam!
Przed chwilą założyłam tu profil, ponieważ potrzebuję rady! Jeśli był, a na pewno był, taki wątek, to proszę o przeniesienie.


Witamy :)

Wczoraj siedziałam za kierownicą na kursie 3 raz.

Brawo

Nigdy wcześniej nie prowadziłam samochodu.


A można bez prawka ?

Mam problem z ruszaniem, bywa, że samochód mi gaśnie.


Nie tylko Tobie :)

Wczorajszego dnia właśnie instruktor stwierdził, że kiepsko mi idzie.


Miał takie prawo

Ja natomiast uważam, że oprócz tego feralnego ruszania idzie mi całkiem nieźle.


Hmm, to daleko posunięta ocena, ale masz do niej prawo

Od wczoraj myślę o jego krytyce i strasznie się stresuję.


To po co o tym myslisz. Ty masz się uczyć, słuchać co instruktor mówi a ruszaniem się nie stresować...

Boję się, że przez to dzisiaj pójdzie mi jeszcze gorzej.


Skończ panikować, każdy się uczył.... Poproś instruktora, żeby na spokojnym "terenie" poćwiczył z Tobą ruszanie nawet przez godziną i załapiesz o co chodzi.... no chyba że instruktor jest dupa i źle uczy, ale wątpię....

Poprosiłam wczoraj Tatę by ze mną poćwiczył - przy nim czuję się pewniej i szło mi dobrze (bez zarywania, bez gaśnięcia), powiedział, że jego zdaniem radzę sobie bardzo dobrze.


Ojciec powinien zmienić branże i zostać instruktorem :)

Nie wiem, czemu instruktor wymaga ode mnie po 3 razie doskonałego wyczucia samochodu...


Strasznie wyczulona jesteś. Chcesz się uczyć czy krytykować instruktora ? Wolałbyś żeby nie zwracał uwagi ?

Ja nadal nie potrafię dobrze rozpoznać gdzie powinnam przytrzymać sprzęgło.


To powiedz to instruktorowi

Kiedy robię to powoli idzie mi lepiej, ale presja skrzyżowania sprawia, że robię to za szybko, bo nie chcę, by samochody za mną musiały czekać.


A dlaczego się spieszysz, kierowcy z tyłu nie widzą ELKI na dachu ? A oni są tacy perfekcyjni ? 70 % z nich pewnie nie zdałoby obecnych testów... a i z jazdą mieliby problem...

Jakie są wasze sposoby skutecznego ruszania? Po jakim czasie wyczuliście Wasze samochody?
Proszę o rady! :)


Każdy samochód rusza inaczej (sprzęgło "bierze" w innym punkcie)

Ty masz po:
1 wyczuć kiedy "bierze" sprzegło.
2 nie puszcza się sprzęgłoa do końca tylko do punktu "brania" (wtedy należy "zastopować puszczanie", dodać gazu i zaczynać (kontynuować) "zwalnianie" sprzęgła.


Innymi słowy:

jezeli sprzegło "bierze" od połowy to"

1. zwalnianie sprzęgła od podłogi do "połowy" robimy szybko.
2. kiedy zaczyna "brać" lub "chwilkę przed" dodajemy gazu
3. powoli popuszczamy resztę zwiększając obroty


Generalnie czym łagodniej to robi, tym lepiej to wychodzi...

"Problem" ruszania do 6 godziny jazdy nie powinien istnieć, potem już powinno to być opanowane.
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Ruszanie

Postprzez Malwianka » piątek 19 kwietnia 2019, 13:18

Ja mam problem z ruszaniem po kilkunastu godzinach jazd. Instruktor wkurza się, że na każdej lekcji musimy wracać do tego ruszania i od nowa ćwiczyć. Zaczął mi zwracać uwagę na ułożenie stóp i teraz bardziej przejmuję się tym ułożeniem I przez to mija kilka dobrych chwil zanim ruszę (choć czasami z nerwów jeszcze mi gaśnie). Co robić w takiej sytuacji? :(
Malwianka
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 19 kwietnia 2019, 12:34


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości