dołujący kurs prawa jazdy

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez aliceinwonderland » środa 03 września 2014, 20:26

Witam gorąco wszystkich forumowiczów! :)

Przeglądam forum od jakiegoś czasu czytając posty kursantów którzy mają nieco podobne problemy z kursem prawa jazdy jak ja. Dzisiaj jednak postanowiłam napisać. Rozpoczęłam kurs prawa jazdy pełna zapału i chęci. Decyzję odkładałam 7 lat aż w końcu postanowiłam się przełamać. Od sierpnia zaczęłam część praktyczną kursu, pierwsza jazda bardzo przyjemna bez jakiejkolwiek krytyki jazdy, bo przecież w sumie co tu krytykować jak to mój absolutnie pierwszy raz za kierownicą. Pomyślałam nie jest to takie trudne, a jednak każde następne jazdy były dla mnie porażką, wiedziałam co mam zrobić a nie potrafiłam tego wykonać. Nie wiem w czym tkwi problem- może to brak jakiegokolwiek obycia z samochodem?. Kompletnie nic mi nie wychodziło. W miarę późniejszych godzin delikatny postęp i ja czułam się już nieco pewniej,bardzo powoli zaczęłam oswajać się z wielką blaszaną machiną :P, i w tym dobrym momencie wszystko zaczęło się sypać. Niestety! Instruktor tłumaczył spokojnie po kilka razy, potem zaczął się denerwować, myśląc że go nie słucham, bardzo się irytował i podnosił głos tak, że czułam się jak kompletna idiotka. Prykał, wzdychał przez co czułam się jeszcze gorzej. I słuchałam jaka to ja jestem beznadziejna, co ja wyprawiam, że nikogo tak złego jak ja nie było jeszcze. Wracałam z jazd zapłakana, że nic mi nie idzie na kursie. Dół do kolejnych jazd, potem jeszcze większy. Tak bardzo mi zależało a wszystko na złość szło mi jak najgorzej! Krótko mówiąc w sobotę ów Pan dał mi do zrozumienia, że jestem beznadziejna, głupia, i pewnie nigdy się tego nie nauczę. Skończyłam 16 h i stwierdziłam, że ulżę mu w tych cierpieniach i odwołałam kolejne nauki. Nie mam w ogóle ochoty jeździć, czuje się kompletnie kiepska, a coś co wydawało mi się stosunkowo łatwe przerosło moje możliwości. Miał ktoś podobną sytuację? Jak z tego wybrnęliście? Zmienialiście instruktora czy daliście sobie spokój z prawem jazdy?

Pozdrawiam bardzo gorąco!
17.10.2014 - placyk +, miasto -
28.10.2014 - placyk +, miasto +

:) :)
aliceinwonderland
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 03 września 2014, 19:34

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez oskbelfer » środa 03 września 2014, 20:32

Zmień instruktora to pierwsza sprawa.

Jelsi idzie Ci opornie to kolejne 14 godzin z innym instruktorem, a następnie dokupić sobie mozesz kolejne np 5 , 10 , 100 godzin.... w myśl zasady - trening czyni mistrza...

Dla lepszego samopoczucia Twojego i Instrukotra (jeśli jestś "oporna na naukę") zmień również nastenego instruktora.

Wg zasady 1 instruktor --- 15 godzin jazdy...


Ktoś potrzebuje 20 gdzin żeby załapać jazdę, inny potrzebuje 60 godzin....
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez Anett » środa 03 września 2014, 21:02

Przechodziłam przez to samo. Tylko że ja umiałam jeździć przed kursem a instruktorka moja była do niczego. Nic nie umiała tłumaczyć.
Zmiana instruktora mi pomogła
Nie spinaj się że coś nie wychodzi. Weź z 2h z innym na początek i zobacz czy jest jakaś różnica. A potem jak ci lepiej z nim będzie się jeździć kontynuuj u niego.
Nie warto sie poddawać
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez LeszkoII » środa 03 września 2014, 21:19

aliceinwonderland napisał(a):Instruktor tłumaczył spokojnie po kilka razy, potem zaczął się denerwować, myśląc że go nie słucham, bardzo się irytował i podnosił głos tak, że czułam się jak kompletna idiotka.
Przecież Ty płacisz i Ty wymagasz. Może ów instruktor lepiej poczułby się w roli egzaminatora...a i tutaj należy sie kultura i szacunek.

Pamiętam jak zapytał mnie kiedyś przez okno L-ki pewien instruktor: "czy wie pan w która stronę trzeba kręcić kierownicą, żeby skręcić wycofać w prawo? Bo mi juz brakuje argumentów". A to była jakaś kursantka, młoda. Pomyślałem sobie, że gość robi sobie żarty za pieniądze klienta. Odpowiedziałem, że to nietrywialny problem gdyż można kręcić kierownica od dołu lub od góry :) W dodatku cofający w prawo pojazd, porusza się w lewo względem pchającego.

Pogardziłem tym instruktorem.

A tak w ogóle, postaraj się zaśmiać z tego filmiku http://www.youtube.com/watch?v=N_n7mZD2uCM (dla uściślenia uwagi to odgrywana scena)

i to http://www.youtube.com/watch?v=RR_CcJd0asc
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez aliceinwonderland » środa 03 września 2014, 21:44

Dziękuję bardzo za szybkie i pocieszające odpowiedzi! :-)

Właśnie o to chodzi, że generalnie szybko się uczę, ale nauka jazdy idzie mi fatalnie! Sama jestem zaskoczona i zwiedziona. Na samym już początku stwierdziłam, że 30h to dla mnie zdecydowanie za mało, bo idzie mi to bardzo opornie. Informowałam, że potrzebuje więcej czasu na wszystko. Sam Pan instruktor mówił, że niektórym idzie lepiej, niektórym gorzej... tylko, że potem traktował mnie jak totalnego głupka, gdybyście widzieli jego minę...jak sobie przypomnę to mi się chce płakać. W jego przekonaniu chyba miałam jeździć perfekcyjnie od 3 godziny w życiu za kierownicą, takie odniosłam wrażenie. Z tego stresu myliła mi się nawet lewa z prawą :eek2: . A tak się cieszyłam, że dobrze trafiłam.

Szłam na kurs z takim podejściem, że płace to wymagam- jasna sprawa! Wymagać jednak muszę też od siebie i proszę mi uwierzyć bardzo się starałam, niestety mi to nie wychodzi. Postaram się jakoś pozytywnie nastawić przed kolejnymi jazdami z nowym już instruktorem i uwierzyć, że jednak potrafię się tego nauczyć. Póki co kompletnie nie wierzę w to, że kiedykolwiek będę kierowcą.

LeszkoII: Filmiki są mi już dobrze znane :D, na szczęście mój instruktor jeśli chodzi o drugą sytuację tak się nie zachowywał, ale często jego poziom irytacji sięgał zenitu.
17.10.2014 - placyk +, miasto -
28.10.2014 - placyk +, miasto +

:) :)
aliceinwonderland
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 03 września 2014, 19:34

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez Anett » środa 03 września 2014, 21:54

Najlepiej zmienić jak nie podpasował ci i zapewne będzie lepiej :)
Powodzenia :)
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez Anfa » czwartek 04 września 2014, 07:50

aliceinwonderland trzeba zmian :) będziesz się dobrze czuła

Pamiętam na moim kursie w tej biednej szkółce jazdy był tylko 1 instruktor, miał z nami i teorie i praktykę. Nie było na co zmienić ;/

Łatwo mu nie było, bo jak mi tylko chamsko powiedział dostawał kontrę, więc czasami jeździliśmy w zupełnej ciszy przez 3h.
Nauczył mnie nic. Nie mniej bardzo cieszyłam się jak wyjeździłam z nim 30h, i udałam się do innego faceta.

Szczerze też mi w nim trochę nie pasowało, ale przez 19h z nim nauczyłam się więcej niż przez 30h w OSK.

Także jak masz możliwość zmiany, zmieniaj po co się z buractwem użerać.
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez aissak » czwartek 04 września 2014, 12:16

Zmieniaj instruktora a może i nawet szkołę.Moje początki z prawkiem wyglądały podobnie.Na pierwszym kursie męczyłam się z instruktorem, który stracił do mnie cierpliwość i powiedział,że nie nadaje się na kierowcę.Mój wielki błąd był taki,że za długo się z nim męczyłam i nie odeszłam sama wcześniej.Przejeździłam z nim aż 45h!!!! po czym on ze mnie zrezygnował.Po 3 latach postanowiłam spróbować znowu, ale tym razem w innej szkole.Bardzo mi zależało,żeby mieć prawko i po prostu postanowiłam,ze tym razem się nie poddam. Trafiłam na super instruktorów i super szkołę i w końcu jestem kierowcą i teraz jazda samochodem jest przyjemnością.Nie napiszę,że w tej nowej szkole było już z górki bo to nie prawda.Nie zawsze po jazdach byłam z siebie zadowolona, wiele razy byłam zła na siebie, kilka razy płakałam w drodze powrotnej do domu.Mój instruktor prowadzący z tej szkoły też się denerwował na mnie, też krzyczał nie było lekko.Jednak między moim pierwszym instruktorem a instruktorami z tej szkoły była wielka różnica.Tamtemu nie zależało,żeby mnie czegoś nauczyć(może na początkowych godzinach zależało, ale po ok 20h stracił zapał do pracy ze mną.), a tym instruktorom(z drugiej szkoły) zależało do końca na moim sukcesie i tym by mnie nauczyć jeździć.Życzę,żebyś też znalazła instruktora , któremu będzie zależało, powodzenia.

W tej pierwszej szkole instruktor był jeden, nie miałam na kogo zmienić, w drugiej szkole było wielu i mogłam wybrać zkim chcę jeździć.
aissak
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 13 września 2013, 00:24

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez Szymo » piątek 05 września 2014, 14:50

Najgorsi są starzy wyjadacze, mają mocne stanowisko to im nie zależy na uprzejmościach z kursantem.
Szymo
 
Posty: 63
Dołączył(a): piątek 06 lipca 2012, 17:34

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez aliceinwonderland » piątek 05 września 2014, 17:55

hej! :D
Dziękuje Wam bardzo jeszcze raz za wszystkie odpowiedzi. Stało się, jestem po pierwszej jeździe z nowym instruktorem- było super! Jestem pod mega wrażeniem bo okazało się, że chyba aż taką ''niezdolnością samochodową'' to ja nie jestem. Podczas jazdy miałam niewielkie kłopoty, ale tragedii nie ma. Jestem delikatnie do tyłu, ale moja jazda nie jest rażąca. Nowy Pan instruktor przywrócił we mnie wiarę i chęci, spokojnie wszystko wytłumaczył i nie denerwował się w ogóle przy gaśnięciu. To na prawdę Instruktor z powołania. Więc jeżeli ktoś z podobnymi problemami będzie czytał mój pierwszy post na tym forum, niech od razu zrobi tak jak ja! Kluczem w tej sytuacji tak jak wszyscy powyżej pisali była zmiana instruktora. Chociaż zapamiętane wskazówki od tamtego Pana są bardzo cenne i jednak trochę się nauczyłam to wiem już, że jazda do 30 godziny z tym Panem byłaby bardzo stresująca zarówno dla niego jak i mnie. I nie umiałabym się zastosować do dawanych mi wskazówek. Teraz tylko nauczyć się płynnie ruszać, bez żabek ;), bo z tym kurcze co jakiś czas mam problem.

Pozdrawiam bardzo gorąco

ale sie cieeeeeeesze!!!
17.10.2014 - placyk +, miasto -
28.10.2014 - placyk +, miasto +

:) :)
aliceinwonderland
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 03 września 2014, 19:34

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez Anett » piątek 05 września 2014, 18:06

Zmiany zawsze wychodzą na dobre :)
Z tamtym nie dopasowaliśie sie i tyle. Niestety czasem tak jest.
Teraz może być tylko lepiej
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez aliceinwonderland » piątek 05 września 2014, 18:26

Anett napisał(a):Zmiany zawsze wychodzą na dobre :)
Z tamtym nie dopasowaliśie sie i tyle. Niestety czasem tak jest.
Teraz może być tylko lepiej


Najwidoczniej tak:) !
Szczerze mówiąc jeśli chodzi o to całe dopasowanie, nie sądziłam że mogę mieć takie problemy. Myślałam sobie przed kursem, a spoko ja mu płace on mnie uczy koniec tematu. A tu bach! Jeździłam z nim połowę kursu myśląc, że to ja jestem winna temu wszystkiemu, wmawiając sobie że jestem niezdolna do prowadzenia samochodu. Nie będę się jednak zapędzać, póki co i tak jestem słabeuszem :P, ale już teraz faktycznie musi pójść dobrze. Połowa sukcesu to psychika, odpowiednie nastawienie... teraz widzę jakie to jest ważne.
17.10.2014 - placyk +, miasto -
28.10.2014 - placyk +, miasto +

:) :)
aliceinwonderland
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 03 września 2014, 19:34

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez oskbelfer » wtorek 09 września 2014, 21:03

aliceinwonderland napisał(a):Kluczem w tej sytuacji tak jak wszyscy powyżej pisali była zmiana instruktora.


Teraz jeszcze musisz się wyluzować

Chociaż zapamiętane wskazówki od tamtego Pana są bardzo cenne


O - to jest sensowne podejście :)

i jednak trochę się nauczyłam


A może to on Cię nauczył :) ?


to wiem już, że jazda do 30 godziny z tym Panem byłaby bardzo stresująca zarówno dla niego jak i mnie.


Pewnie tak :)

I nie umiałabym się zastosować do dawanych mi wskazówek.


A moze tutaj tkwi problem, ze zbytnio się stresujes...


Teraz tylko nauczyć się płynnie ruszać, bez żabek ;)
,

Tylko tyle ? A gdzie cała reszta ? Zmiana biegów, zmiana pasa ruchu, dostosowanie prędkści do sytuacji, dynamika jazdy... i takie tam inne pierdoły :)

bo z tym kurcze co jakiś czas mam problem.


To jest "nerwica" ---- starasz się zbyt mocno, weź wyluzuj.... i co że gaśnie ? niech gaśnie....


ale sie cieeeeeeesze!!!


kluczem do sukcesu jest trening..... czym więcej tym lepiej...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez aliceinwonderland » środa 10 września 2014, 15:05

Sytuacja diametralnie się zmieniła, nowy instruktor to wspaniały człowiek! :D
Za kierownicą totalny chillout, spokój i to bardzo wiele zmienia- w takich warunkach nauka jest przyjemna. Druga jazda z tym Panem a ja już płynnie ruszam! Kompletnie nie myślę przed ruszaniem jak to robiłam wcześniej (upuszczaj delikatnie sprzęgło, dodawaj delikatnie gazu) tylko po prostu ruszam.
To było dla mnie najważniejsze, bo jak tu robić inne manewry skoro nie umiałam płynnie ruszać ;-) ? Przestałam się tego wszystkiego tak bać, no pozostały jedynie obawy, że zniszczę komuś samochód przy parkowaniu :P.
17.10.2014 - placyk +, miasto -
28.10.2014 - placyk +, miasto +

:) :)
aliceinwonderland
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 03 września 2014, 19:34

Re: dołujący kurs prawa jazdy

Postprzez oskbelfer » czwartek 11 września 2014, 02:04

aliceinwonderland napisał(a):Sytuacja diametralnie się zmieniła, nowy instruktor to wspaniały człowiek! :D


Nie chawl dnia przed zachodem.... :lol:
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości