Kiedy redukować bieg na niższy. Proszę o pomoc.

[disaster]

Jak jeżdżę autem, to się specjalnie nie zastanawiam, który bieg mam wrzucony.
W zasadzie po dźwięku silnika wiem, czy jest dobry, czy nie.
Ty możesz to poznać po zachowaniu auta.
Jak muli - za wysoki bieg.
Jak wyje - za niski bieg.

[Jacek550]

Proszę mi jeszcze powiedzieć jedno, czy mogę redukować bieg do obrotów czy raczej się tak nie robi tzn. jadę i hamuję tyle ile trzeba i jak widzę, że obroty spadły np. poniżej 1000 to daje mi to do wiadomości, że muszę wcisnąć sprzęgło i zredukować bieg, natomiast jeżeli przychamuję delikatnie i obroty znacząco nie spadną to wiem, że biegu redukować nie muszę?

[Anett]

W zależności od biegu, by nie zdławić silnika etc

[Jacek550]

Tzn. cały czas rozchodzi mi się o to, że jak jadę na jakimś biegu i przyhamuję to mam dylemat czy redukować czy też nie. Bo wiem, że czasem przyhamuję to nie trzeba redukować, a czasem przyhamuję to trzeba zredukować. Nadal nie wiem tego

[Anett]

Zależy od tego jaką prędkość masz... Jeśli bardzo spadnie to wtedy jak najbardziej... Poniżej 50 na 3, poniżej 30 na 2, ok 5km/h na 1

[Jacek550]

Jeździłem trochę i problem mam taki a więc: jak jadę i wiem jaki mam w chwili obecnej bieg to nie mam problemu z zadecydowaniem czy muszę redukować czy też nie, natomiast jeśli skupię się na czymś innym i nie wiem jaki jest bieg to mam problem czy redukować czy nie. Czy Wy zawsze wiecie jaki macie bieg? Proszę doradzcie coś bo już mi ręce opadają.

[szerszon]

Spoko.Wszystko kwestia wprawy, a ręce to na kierownicy.

[disaster]

Jeździłem trochę i problem mam taki a więc: jak jadę i wiem jaki mam w chwili obecnej bieg to nie mam problemu z zadecydowaniem czy muszę redukować czy też nie, natomiast jeśli skupię się na czymś innym i nie wiem jaki jest bieg to mam problem czy redukować czy nie. Czy Wy zawsze wiecie jaki macie bieg? Proszę doradzcie coś bo już mi ręce opadają.

Wiedza na temat tego który fizycznie bieg jest wrzucony jest zbędna i nie ma co sobie nią głowy zawracać.
Są tylko dwa momenty gdzie jest to ważne - przy ruszaniu i przy cofaniu
Poza tymi sytuacjami operujesz biegami tak, żeby auto nie ryczało i jednocześnie nie dusiło się.

[Jacek550]

Proszę powiedzcie mi czy Wy redukujecie biegi do dźwięku silnika? Jeśli tak to jak to robicie?

[Anett]

Im większy bieg a mała prędkość samochód zaczyna się "dusić" i wtedy, Da się to wyczuć..

[disaster]

Proszę powiedzcie mi czy Wy redukujecie biegi do dźwięku silnika? Jeśli tak to jak to robicie?

Wiesz to trochę tak jak z pytaniem jak grać na gitarze.
Bierzesz gitarę i szarpiesz struny

Zanim nauczysz się zmieniać na dźwięk, naucz się zmieniać na obrotomierz.

[Makabra]

Zależy od tego jaką prędkość masz... , ok 5km/h na 1

Ale wymyśliłaś... rozpędź swoje auto na tyle, żeby wrzucić 2 bieg, puść sprzęglo, nie dodawaj gazu i tocz auto. Zobacz z jaka predkością będzie się toczyć. Na pewno nie będzie to 5km/h.

[jasper1]

Proszę powiedzcie mi czy Wy redukujecie biegi do dźwięku silnika? Jeśli tak to jak to robicie?

Zacznij od kursu prawa jazdy i naucz się podstaw, bo coś mi wyglądasz na samouka, który chce się nauczyć jeździć z naszą pomocą.

[lith]

Proszę powiedzcie mi czy Wy redukujecie biegi do dźwięku silnika? Jeśli tak to jak to robicie?

Tak dostosowujemy biegi do dźwięku/obrotów silnika i tego co akurat zamierzamy zrobić. Ciężko się tego nauczyć przez internet.
Ale tak w uproszczeniu- jak chcesz przyspieszać to autko trzymasz na wyższych obrotach, bo się będzie lepiej zbierało. Jak jedziesz z jednostajną prędkością i nie potrzebujesz kopa to jedziesz na niższych obrotach, żeby niepotrzebnie nie spalać paliwo. Jak jedziesz pod górkę i autko nie daje rady na niższych obrotach to redkujesz, żeby miało większego kopa. Jak chcesz hamować silnikiem to jedziesz bez gazu na wyższych obrotach, żeby silnik stawiał większe opory i miał na tyle wysokie obroty, żeby nie dostawać paliwa. I tak dalej...

[Jacek550]

Jeździłem trochę i powiem Wam jaką metodę stosowałem, powiedzcie czy dobra. Jadę i np. zbliżam się do zakrętu, więc hamuję tyle ile trzeba i jak przyhamowałem delikatnie to biegu nie redukowałem i samochód nawet tego nie odczuł, natomiast jeżeli przed zakrętem przyhamowałem mocno to wtedy wcisnąłem sprzęgło i zredukowałem na odpowiedni bieg. Poprostu obrałem sobie taką metodę, że jak zmienię prędkość troszkę to nie redukuję, a jak zmienię prędkość mocno to sprzęgło (ręka na lewarek, i wtedy czuję pod ręką jaki mam bieg i wtedy redukuję bieg na taki który pasuje w chwili obecnej do sytuacji). Tak jak pisze disaster jadąc nie zastanawiam się na jakim biegu jadę, ponieważ skupiam się na sytuacji na drodze, więc niewiedziałem czy redukcja jest potrzebna czy też nie.