Nowe pojazdy egzaminacyjne - W-wa

[Makabra]

My uczymy na benzynowych od 6 lat a potem ludzie idą zdawać na dieslach. Nie ma żadnych problemów. Przychodzą do nas ludzie którzy uczyli się na dieslach u normalnych instruktorów i nie mają problemów ruszyć benzyniakiem. Kwestia dobrego wyszkolenia a nie szkolenia tylko i wyłącznie pod jeden konkretny silnik.

[tomcioel1]

przesiadka z benzyny na dizla to żaden problem - gorzej już w druga stronę ... Większość kursantów oczywiście też w tą drugą stronę sobie poradzi ale zawsze jest jeszcze ta mniejszość - i to przede wszytskim dla tej mniejszości normalni instruktorzy kupują takie auta żeby zapewnić im takie same warunki jak na egzaminie...
a jak ktoś się żyłuje na auto to pózniej wymyśla różne teorie spiskowe przekonując że ruszanie dizlem i benzyniakiem to przeciez to samo ...

[Makabra]

To wy wymyslacie ze biedny kirsant dostaje inne auto niz sie uczyl i ma problem bo nie umie nim ruszyc.

[Pejter]

Ale co by nie odbiegać za mocno od tematu - pamiętam jak zdawałem na PJ i większość kursu robiłem na Poloniezie (ehhh, co za maszyna ) - większość, bo pod koniec kursu mojemu instruktorowi owego Poldka skradziono i końcówkę kursu jeździłem na Punto.

Na egzaminie, który zdawałem parę dni później oczywiście oblałem. i wcale nie chodziło o kwestię diesel/benzyna, umie jeździć/nie umie, tylko banalna sprawa promień skrętu. Przy parkowaniu prostopadłym na placu manewrowym, po prostu nie wyrobiłem się Poldkiem, który miał dużo większy promień skrętu niż Punto. Na szczęście za drugim razem wszystko już poszło bez problemów - wujek udostępnił mi na placu swój sprzęt i mogłem oswoić się na nowo z parametrami Poldka.

Więc myślę, że nie chodzi tylko o inny dizajn wnętrza i ładniejszą tapicerkę czy inne pierdoły, tylko właśnie tzw. czucie samochodu i jestem skłonny przychylić się do opinii, że każda zmiana na egzaminie to dodatkowy stres dla egzaminowanego.

[tomcioel1]

To wy wymyslacie ze biedny kirsant dostaje inne auto niz sie uczyl i ma problem bo nie umie nim ruszyc.

a ty przechodziłeś już zmianę samochodu że się tutaj silisz na znawcę ?
Ja nawet teraz widze jaki problem mają moi kursanci kiedy część kursu jeździli na clio a teraz wsiadają do yaris - niektórym zmiana nie sprawia żadnych problemów część jednak męczy się , a oba auta jeżdża na benzynie więc zmiany zasadniczej nie ma...

Poza tym jest coś takiego jak bariera psychologiczna - obawa przed nowym autem , jak sie nim będzie jeździło , jak będzie reagowało ... A to nie jest dobre na egzaminie...
Więc albo starasz sie zapewnić warunki zbliżone do tych co na egzaminie bo chcesz dla swoich kursantów jak najlepiej albo masz ich gdzieś ... gratuluję podejścia do problemu ...

[Makabra]

Dwie zmiany przechodzilem. Obie zmiany to diespe na egz a u nas benzyniaki. Nie jestem wlascicielem szkoly w ktorej pracuje, wiec mi to.zwisa co maja zapewnieni kursanci

[tomcioel1]

Dwie zmiany przechodzilem. Obie zmiany to diespe na egz a u nas benzyniaki. Nie jestem wlascicielem szkoly w ktorej pracuje, wiec mi to.zwisa co maja zapewnieni kursanci

...

Tobie to zwisa ??? gratuluję podejścia do tematu ... Rozumiem że wlaścicielowi szkoły tez zwisa skoro jeździcie na innych autach ... ciekawe macie podejście w stosunku do klientów - niektórym z nich taką postawą po prostu robicie krzywdę , myśle że sobie też bo tak można bylo podchodzić do tematu wtedy kiedy kursantów było na pęczki - teraz o klienta trzeba zabiegać, do tego ludzie nie są głupi i napewno zdecydowana większośc chciałaby jeżdzić na autach identycznych jak na egzaminie... jakoś czarno to widzę...

[Makabra]

To nie sa inne auta, to te same auta tylko z innymi silnikami na egzaminie. Na benzynowych sie ucza, na dieslach zdaja, wiec maja latwiej na egz.