Miasto czy teren niezabudowany?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Miasto czy teren niezabudowany?

Postprzez ella » środa 12 października 2005, 15:18

Gdzie bardziej lubicie jeździć w mieście czy na trasach w terenie niezabudowanym?
Gdzie jest według was trudniej jeździć?
Gdzie bezpieczniej?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miros » środa 12 października 2005, 15:41

w sumie i tu i tu jest fajnie. wedlug mnie dla poczatkujacego kierowcy trudniej jest poruszac sie po miescie, zwlaszcza zatloczonym duzym miescie, gdzie trzeba na wszystko uwazac. bezpieczniej jest chyba na trasie, choc jesli dojdzie do jakiegos wypadku to mamy wieksze prawdopodobienstwo odniesienia wiekszych obrazen.

tak mi sie przynajmniej zdaje
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez ella » środa 12 października 2005, 15:55

wedlug mnie dla poczatkujacego kierowcy trudniej jest poruszac sie po miescie, zwlaszcza zatloczonym duzym miescie, gdzie trzeba na wszystko uwazac

Hmmmm...Niby masz rację. Ale w terenie niezabudowanym wszystko wkoło takiego kierowcy jedzie z zawrotną predkością. Ciężarówki, tiry. Zmiana pasa, to wszystko tam trzeba robić szybko i z dużo wiekszą prędkością niż w mieście. Wiadomo ile to wariatów drogowych jeździ.
A w mieście, możesz sobie jechać wolno. W razie czego to tylko stłuczka a nie poważny wypadek.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Thomasso » środa 12 października 2005, 16:13

Zdecydowanie wolę jazdę na trasie. Już sama przejażdżka za miasto sprawia mi przyjemność. Niestety w ciągu tygodnia (w weekendy czasem też) zmuszony jestem jeździć po mieście. Niekiedy przejechanie 9 km (tyle mam do pracy) zajmuje mi ok. 30-40 minut czyli jest to ślimacze tempo :? (więcej stania niż samej jazdy).
Gdzie się trudniej jeździ? Hmmm...na samym początku mojej kariery jako kierowcy, zdecydowanie trudniejsza wydawała się jazda na trasie. Tam rzeczywiście wszystko dzieje się o wiele szybciej i pewne manewry typu wyprzedzanie są nie tylko dość trudne, ale i niebezpieczne (nauczenie się "wyczucia" czy mamy odpowiednią ilość miejsca na bezpieczne wykonanie manewru zajmuje nieco czasu).
Gdzie bezpieczniej?
Zarówno w mieście jak i na trasie jesteśmy narażeni na spotkanie z nieprzywidywalnymi zdarzeniami drogowymi: piraci za kierownicą, lekkomyślni piesi. Lecz o ile w mieście chwila nieuwagi może kosztować nas uszkodzeniem pojazdu to na trasie również i utratą życia ze względu na prędkość z jaką poruszają się pojazdy. Choć i w mieście możemy zostać staranowani przez np. młodego gniewnego mknącego ponad 100 km/h...
Poruszając się w mieście czyli jadąc z punktu A do punktu B przejedziemy kilka,kilkanaście kilometrów...jadąc na trasie przebieg może sięgnąć kilkuset i więcej kilometrów. I to właśnie tam może czychać na nas więcej niebezpieczeństw.
Thomasso
 
Posty: 144
Dołączył(a): piątek 29 października 2004, 15:11

Postprzez Agawa » czwartek 13 października 2005, 08:26

A ja lubie jeżdzić i po mieści i na trasie(w zeszłą niedziele zrobiłam sobie piekną wycieczke autem do Krzeszowic- super sie jechało).
W miesci mnie denerwuja tylko światła, które są co krok.
Mój mąż twierdzi że ja uwielbiam jeździć w korkach....hehehe.
Ale najpiekniejsze sa trasy na północy Polski. W tym roku jak bylismy na wakacjach nad morzem wyjeździłam sie na tych trasach za wszystkie czasy....i wyprzedzanie było :lol:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » czwartek 13 października 2005, 10:26

Zimą szczególnie bardziej niebezpiecznia jest jazda poza miastem. Przy dużej prędkości wyprowadzenie samochodu z poślizgu i nie zderzenie się z czymkolwiek graniczy z cudem. W mieście najwyżej uszkodzimy samochód. Sami wyjdziemy z tego cało, albo co najwyżej z sińcami.
Nawet ze statystyk wynika, że większość wypadków śmiertelnych to wypadki poza terenem zabudowanym.
Oczywiście jazda w mieście zmusza nas do ciągłej koncentracji. Nie ma czasu nawet na chwilę nieuwagi. Światła, ciągłą zmiana pasów, skręty, korki. Może dlatego dużo jest zwolenników jazdy w terenie niezabudowanym.
Mnie to w zasadzie wszystko jedno gdzie jeżdżę. Nie lubię tylko tych "dużych" na trasie :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Tomek_ » czwartek 13 października 2005, 13:03

Ja dojezdzam do pracy ok. 18 km, z czego ok. 12 km to autostrada 3-pasmowa w miescie, pozostale 6 km to ruch miejski. Lubie jezdzic zarowno na "trasie" jak i w ruchu miejskim. "Najgorszym" etapem jest koniecznosc zmiany 3 pasow na odcinku ok 200 metrow, aby zjechac z autostrady do centrum. Na tym odcinku sa 4 pasy i ze skarjnie lewego zjezdzam na skrajnie prawy zjazd.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cappricio » czwartek 13 października 2005, 18:14

a ja uwielbiam jezdzic po miescie, nic tylko patrzec. na inne auta, na tramwaje, na pieszych :D chociaz trzeba byc skoncentrowanym to uwielbiam to :D co prawda mam jeszcze watpliwosci przy zmianie pasow, no ale to kwestia wyczucia odleglosci i przyzwyczajenia sie... niestety nie mam mozliwosci jezdzic codziennie... ale raz na tydzien udaje mi sie usiasc za kierownica...
a poza miastem :D to tez jest cudowne :D mozna troszke popuscic pedał hamulca :D oczywiscie nie jezdze jak szałaput, ale lubie. lubie tak ciut szybciej pojezdzic :D
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Sławek_18 » czwartek 13 października 2005, 20:25

ella jesli jest slisko i mozwliwy jest poslizg to w terenie niezabudowanym tez sie nie jezdzi szybko. Ale i przy wiekszych predkosciach da sie opanowac poslizg. Trzeba troche wprawy i wiedzy co nalezy robic.
Ja lubie tu i tu, Tylko w miescie mnie wkurzaja ludzie ktorzzy nie potrafia znalezc sie w danej sytuacji, nie potrafia przewidziec sytuacji i blokuja caly ruch bo wjechali na skrzyzowanie. Normalnie rece mi opadaja, a kierowcy widzacy to smieja sie :lol:
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości