Pierwszeństwo przy skręcie w lewo .

[Slawek007]

Witam wszystkich .
Chciałbym się uprzejmie poradzić kto ma pierwszeństwo przejazdu w poniższej sytuacji .

Sytuacja taka jak na załączonym obrazie .

Pojazd czerwony skręca w lewo i podczas manewru zjeżdżania zostaje uderzony przez samochód zielony który wyprzedzając z prawej strony jedzie na wprost przez skrzyżowanie .
Na tym skrzyżowaniu nie ma żadnych znaków .
Samochody dla czerwonego stoją na pasie lewym przed przejściem dla pieszych i zostawiają miejsce dla samochodów skręcających w lewo względnie wyjeżdżających z ulicy podporządkowanej na główną do skrętu w lewo .
Samochód czerwony wjechał na skrzyżowanie , natomiast zielony w danej sytuacji wyprzedza samochody i uderza w czerwony .

Na rysunku przedstawione są linie takie jak w rzeczywistości to wygląda - a więc przez środek drogi linia przerywana , prawy kierunek ruchu rozdziela linia ciągła , natomiast z lewej linia ciągła kończy się tak jak skrzyżowanie .

Czy zielony ma pierwszeństwo w załączonej sytuacji - proszę o podpowiedzi .

[szerszon]

Jak stoją to nie ma wyprzedzania.Wina skręcającego.

[Slawek007]

Dzięki za odpowiedź .

Zapomniałem dopisać że samochody przed skrzyżowaniem dojeżdżały do skrzyżowania i w chwili skrętu samochód który zostawił miejsce dla czerwonego jeszcze nie zatrzymał się , natomiast następny również dojeżdżał hamując , a zielony wyprzedzał te samochody .

A propo - jeżeli stoją to nie ma wyprzedzania - tzn . że jest omijanie - a czy omijanie przed skrzyżowaniem w takiej sytuacji jest dozwolone ?
Pozdrawiam

[Karolina1994]

Wina czerwonego, to on się powinien upewnić o możliwości skrętu.

[Slawek007]

Czerwony upewnił się przed wjazdem na skrzyżowanie że nic nie wjeżdża na skrzyżowanie i wjechał pierwszy na skrzyżowanie przed zielonym , zielony wjechał na skrzyżowanie po czerwonym dodatkowo wyprzedzając samochody z niewłaściwej strony .
Proszę o opinię w oparciu o kodeks drogowy a nie w oparciu o swoje widzimisie .
Pozdrawiam

[error3]

A od kiedy prawa strona jest niewłaściwa do wyprzedzania na takiej drodze jaką narysowałeś?

[kg1956]

Zielony nie zastosował się do art. 4.7.3 (prawdopodobnie) oraz 25.1 (część o sz. o.).
Czerwony nie zastosował się do art. 25.1 w całości.

[dylek]

Czy zielony ma pierwszeństwo w załączonej sytuacji - proszę o podpowiedzi .

Art. 25. 1. Kierujący pojazdem(...) jest obowiązany(...)ustąpić pierwszeństwa (...)jeżeli skręca w lewo – (...) jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost (...)

Wszystko w temacie.
Czerwony nie ustąpił i tyle. Wg mnie czerwony nie ma najmniejszych szans choćby na współwinę.

[kg1956]

To Twój punkt widzenia. Mój jest taki, że nic nie zwalnia zielonego z myślenia. Nie pomijajmy art.3 i 4 PoRD.

[szerszon]

Mój jest taki, że nic nie zwalnia zielonego z myślenia. Nie pomijajmy art.3 i 4 PoRD.

Czerwonego też obowiązuje i art 3 i 4 i myślenie.
Gościu ewidentnie pojechał sobie, a tu doszukiwanie się nie wiadomo czego.

[szymon1977]

Nie pomijajmy art.3 i 4 PoRD.

Przede wszystkim to ani art.3, ani art.4 nie zostały stworzone po to, żeby rozwiązywać sytuacje uregulowane innymi przepisami, tylko żeby rozwiązać sytuacje nieuregulowane przepisami, lub nawet sytuacje powstałe wbrew przepisom. Dla przykładu: masz zielone, a kamienica zasłania Ci mających czerwone to na mocy art.4. zakładasz, że nikt na czerwony nie pędzi. A jak masz zielone, a widzisz pędzący na czerwonym to go na mocy art.3. przepuszczasz.

Ale wracając do tematu:

...w chwili skrętu samochód który zostawił miejsce dla czerwonego jeszcze nie zatrzymał się , natomiast następny również dojeżdżał hamując...

A czerwony nawet jakby jechał równo z nimi to byłoby bum więc niewiele to zmienia.

Czerwony nie miał podstaw zakładać, że nie ma zielonego a więc kolizja powstała w efekcie błędnej oceny sytuacji dokonanej przez zielonego.

[szerszon]

Czerwony nie miał podstaw zakładać, że nie ma zielonego a więc kolizja powstała w efekcie błędnej oceny sytuacji dokonanej przez zielonego.

Chyba ci się kolorki pomyliły...

[szymon1977]

Racja!

[szerszon]

I znowu nikt ci nie wmawia swoich teorii...sam z własnej nie przymuszonej woli piszesz co piszesz.