NIK: WORDy zrobiły sobie biznes z oblewania zdających na PJ

[Akane]

ale w ciemno strzelam że większość oblewa na pierdołach typu najechanie na linie, potrącony pachołek itp.

Najechanie na pachołek jest traktowane jak najechanie na pieszego, więc to jednak nie taka pierdoła. Dla mnie osobiście największą pomyłką jest oblewanie za to, że w czasie egzaminu komuś zgaśnie dwukrotnie auto. "W życiu" zdarza się to nawet kierowcom z wieloletnim doświadczeniem.

[ks-rider]

Wina lezy po stronie Polakow i ich mentalnosci.

To, ze ustawodawca zezwolil na podejscie do egzaminu po 30 h to po prostu smieszne. Moj najlepszy kursant zdal po 18 h, inny po 23 h dwoch po 25 h. Ilu zdalo po 27 h nie pamietam, ale prowadzac szkolenie intensywne bylo ich sporo.

Rekordzistka jest Polka 109 h. Oblala na wlasne zyczenie, na drugim egzaminie byla juz spokojniejszä i zdala.

Zapytam sie, czego oczekujecie od jakosci szkolenia jezeli wybieracie kurs za 900 pln'ow gdy jasnejest, ze godzina kosztuje 50 zl. Zazadajcie zwrotu kasy od szkoly podstawowej za nienauczenie Was dodawania, odejmowania, mnozenia i dzielenia. Jezeli tego nie potraficie, to jestescie idiotami. Jak wiec hcecie zdac egzamin bedac idiota ?

Zgodze sie, ze sa egzaminatorzy kutafony ale tych obecnie jest mniejszosc, tyle, ze idac na egzamin trzeba cosumiec a nie liczyc na drapane.

Akane. Rusz moze banka i zastanow sie co stanie sie, gdy cos spieprzyles i trzeba szybko opuscic skrzyrzowanie a w tym momencie gasnie Ci silnik ?

Potem napisze ciag dalszy, bo zaraz kursant ma jazde

[Akane]

W porządku, widać są tu sami idioci ze mną na czele.

[szerszon]

Dla mnie osobiście największą pomyłką jest oblewanie za to, że w czasie egzaminu komuś zgaśnie dwukrotnie auto. ".

Nie jest to prawdą. Przyczyną oblania mogą być skutki tego zgaśnięcia, a nie samo zgaśnięcie.

Zgodze sie, ze sa egzaminatorzy kutafony ale tych obecnie jest mniejszosc, tyle, ze idac na egzamin trzeba cosumiec a nie liczyc na drapane.

I to zdecydowana mniejszość.

[Akane]

Nie jest to prawdą. Przyczyną oblania mogą być skutki tego zgaśnięcia, a nie samo zgaśnięcie.

To zwracam honor. W takiej sytuacji rzeczywiście ma to sens.

[skov]

wykończyć WORDy finansowo - jeździć zgodnie z obowiązującymi przepisami!! Takie to proste żeby nie dać im zarobić

Wężykiem wężykiem. Wordy nie robią nic czego by im nie nakazał ustawodawca.

a w opinii NIK brzmiało to jak zarzut.

[pasqudek]

ks-rider: płaciłem niecałem 400zł za kurs, uczył mnie nauczyciel fizyki. Teorie zdałem za pierwszym podejściem (1-3 dobre odpowiedzi), praktykę za drugim razem. Więc można.

[poliocertes]

Mnie kurs kosztował 1900 + koszty w WORD i dodatkowe godziny. Tanio nie było, ale cieszę się, że zdałem. Egzaminator był w porządku i kompletnie nic jemu zarzucić nie mogę. Na pewno poniżej pewnej kwoty musi spaść jakość - raczej cuda to nie w takich przypadkach. Niemniej jednak sytuacja powyżej może wyłącznie być wyjątkiem potwierdzającym regułę, że nic nie ma darmo.

[ks-rider]

ks-rider: płaciłem niecałem 400zł za kurs, uczył mnie nauczyciel fizyki. Teorie zdałem za pierwszym podejściem (1-3 dobre odpowiedzi), praktykę za drugim razem. Więc można.

Jaka kategoria ?

AM ?

Ile godzin wyjezdziles ?

Ciag dalszy wywodu.

Zlikwidowac WORD'om / ZORD'om, MORD'om park maszyn !

Egzaminator na prawe tylne siedzenie !

Zlikwidowac place manewrowe, wszystkie manewry przeniesc na ulice !

Zdawac egzaminy na pojazdach OSK !

Monitoring zapisu przebiegu zupelnie niepotrzebny !

Zlikwidowac oznaczenia pojazdu na ktorym przebiega egzamin !

[pasqudek]

@ks-rider: kat. B, wyjezdzone 30h, jesien/zima 1997 rok, OSK szkoli do tej pory.

[jasper1]

Warto przypomnieć, że średnia krajowa netto wynosiła wtedy 877 PLN, a płaca minimalna 450 brutto. Nie było to tak tanio, zwłaszcza, że do wyjeżdżenia było chyba wtedy tylko 20 godzin..

[Karolina1994]

Nie zgadzam się, byłam świadkiem jak trzy osoby oblały na placu, jedna z dziewczyn wjechała na słupek, i mimo to nie zatrzymała sie i jechała dalej, egzaminator musiał podbiec bo ona nie widziała nawet co robi Kolejna osoba mimo dwóch prób zatrzymywała sie tak że tylko pół auta było w kopercie, a trzecia zatrzymała sie na słupku, sorry ale jak można dac takim osobom prawko?
Osobiście uważam że gdyby egzaminator chciał mnie uwalić to by to zrobił, bo pod koniec egzaminu zrobiłam dwa błędy za które mogła bym nie zdać, gdyby tylko o to chodziło egzaminatorowi aby mnie oblać to tak by było, nawet wracałam do wordu z pewnością że sie nie udało, a jedynie jako że te błędy nie były zagrożeniem to pozwolił mi wrócić do wordu.

[poliocertes]

...gdyby egzaminator chciał mnie uwalić to by to zrobił...

Dokładnie się zgadzam. Miałem podobnie. Mnie egzaminator pomagał zdać egzamin. Na żadnego z Panów nic złego powiedzieć nie mogę. Być może tak trafiałem. Sądzę, że to nie WORD-y zrobiły maszynkę do zarabiania kasy tylko ludzie im to sami umożliwiają a tylko głupi by nie skorzystał. Jeden z przedmówców wspomniał słusznie, że przypadki dyskusyjne są promilem całości. W każdej dziedzinie życia takie coś się zdarza. Nie ma co drzeć szat. Mnie też oblano i uważam, że w pełni słusznie. Nie poradziłem sobie ze stresem i...
Powtarzam - egzaminatorzy naprawdę nie muszą się starać. Wystarczy, że przestrzegają wszystkim znanych zasad egzaminowania.
Każdemu mogę zaproponować wycieczkę do WORD i godzinną obserwację tego, co się tam dzieje.

[Akane]

Każdemu mogę zaproponować wycieczkę do WORD i godzinną obserwację tego, co się tam dzieje.

Chyba skorzystam, bo ciężko mi uwierzyć, że na placu ludzie popełniają takie błędy... I piszę to nie jako mistrzyni kierownicy, bo lata temu zawaliłam na mieście dwa razy (i słusznie), w tym roku widać dojrzałam do tematu i zaczęłam jeździć przytomnie.

[Karolina1994]

Akane to wybierz się, sama nie wierzyłam że można na łuku zrobić takie błędy, np jak ta dziewczyna co uderzyła w słupek i nie poczuła nawet, jechała dalej

Moim zdaniem instruktorzy pomagaja zdać egzamin tylko nie powiedza nam wprost o co im chodzi trzeba logicznie mysleć, ale stres w tym przeszkadza, sytuacja z mojego egzaminu wracam już do wordu
Egzaminator, jedziemy w lewo , ustawiłam sie do osi i czekam bo przede mną sznur samochodów, on powtarza jedziemy w lewo, osoba która przez stres miała by problem z logicznym myśleniem wjechała by już w lewo, stwarzając duże zagrożenie w ruchu drogowym, a ja włączyłam kierunkowskaz (bo po prostu zapomniałam o nim stad to jego powtórzenie )


Słyszałam tez że kursantów stresuje karta egzaminacyjna że egzaminator siedzi z nia w ręku i wypełnia każdy błąd, u mnie egzaminator schował ją w schowek i siedział mówiąc tylko gdzie jedziemy (jak nawigacja ) wypełnił ją już jak zaparkowałam pod word. Czyli starają sie też aby dodatkowo nie stresować kursanta