przez EastDriver666 » sobota 17 grudnia 2016, 19:05
Witaj - po pierwsze:
-jeśli Twój instruktor się "drze" to jest idiotą - poproś o zmianę instruktora. Ja dałbym mu w pysk - wszak nie jesteś szczylem z podstawówki.
-dostaje od Ciebie pieniądze za to, że Cię uczy - Ty jesteś poniekąd jego pracodawcą
Po drugie:
-samochody na tzw L-kach są mocno wyeksploatowane przez nieumiejętnych kierowców
-trudność z utrzymaniem stałej prędkości jazdy może wiązać się zarówno z brakiem Twoich umiejętności, jak i ze zużyciem silnika i układu napędowego
-nie patrz na prędkościomierz, słuchaj pracy silnika - zmiana prędkości auta to też zmiana prędkości obrotowej wału korbowego - naucz się jeździć na słuch
Po trzecie:
- 45km/h czy 52kmh to nie problem - oba przypadki są dopuszczalne.
- pomyśl o prowadzeniu samochodu, jak o przyjemności przemieszczania się w swój własny, wymarzony sposób. Myśl tak w czasie kursu i w trakcie egzaminu. Parkowanie i inne manewry też traktuj jak przyjemność z jazdy.
Na koniec:
Prowadzenia auta to nie obowiązek. Musisz czerpać z tego przyjemność, a nie strach. Im dłużej będziesz jeździć, tym lepiej to będzie wychodzić. Parkuj na parkingu tyłem, wyjeżdżaj przodem, trąb na idiotów i patrz, co robisz. Nie szarżuj - zwiększaj umiejętności poprzez jazdę. I najważniejsze - bez względu na przepisy - nie powoduj zagrożenia w ruchu. Niejednokrotnie wiąże się to z przekroczeniem lub zaniżeniem dozwolonej prędkości. Szerokości, przyczepności i powodzenia za sterem.
Tyle od zawodowca
Pozro