Niezdany egzamin

[janush]

Witam wszystkich
Wczoraj miałem egzamin teorie oraz praktykę w WORD Dąbrowa Górnicza... Przez teorie jak i pierwsze dwa zadania egzaminacyjne przeszedłem śpiewająco problem zaczął sie na ruszaniu na wzniesieniu.. Tu po dwoch próbach egzamin zakończył sie wynikiem negatywnym Reasumując, sytuacja nie daje mi spokoju od wczoraj... A wyglądało to mniej wiecej tak: po zatrzymaniu w wyznaczonym miejscu wbiłem jedynkę, zacząłem odpuszczać sprzęgło (należy dodać iz złapało w 3/4 odchodzenia) i kiedy obroty zaczęły spadać dodałem gaz i zacząłem opuszczać ręczny... Samochod ani sie nie stoczył ani nie ruszył... Egzaminator powiedział ze był pewny ze wyjedziemy, nawet kurtke ściągnął ... Powiedział tez ze zadrżała mi dwa razy noga a margines błędu to był 1-2 cm.... Nie wiem co mam o tym myślec, nie zdażyło mi sie to nigdy wcześniej, wg instruktora byłem w 10000% gotowy i tak tez sie czułem... Teraz zwątpiłem w to ze moge zdać.... Czy ktos ma jakis pomysł co poszło nie tak ? Wg egzaminatora to stres mnie uziemił bo wszystko było wykonane poprawnie

[Ds3]

Czyli auto ci się nie stoczyło, a ty nie zdałeś?
Swoją drogą, mogłeś dodać więcej gazu po puszczeniu hamulca ręcznego.

[dylek]

Z tego co zrozumiałem auto zgasło stojąc w miejscu...
Jak dla mnie w momencie rozpoczęcia spuszczania ręcznego podskoczyła ci noga na sprzęgle.... Ręczny jeszcze mocno trzymał, a ty zadusiłeś silnik tym podniesieniem nogi.

[JAKUB]

Pięta lewej nogi była przy podłodze?

[janush]

Pięta lewej nogi była przy podłodze?

Niestety wyrobiłem sobie nawyk odrywania piety...
W czwartek mam kolejny egzamin i z tego co udało mi sie dowiedzieć i przemyśleć: napewno nogę zostawię przy podłodze to raz, jeżeli auto zgaśnie przy pierwszej próbie to zacznę druga próbę od wkręcenia gazem na około 3 tys obrotów (za pierwszym razem w stresie kompletnie zapomnailem o tym sposobie)... Mam nadzieje, ze nie bedzie kolejnej wpadki

[rpa]

Akurat pięta na podłodze nie jest koniecznością, dla mnie to niewygodne po dziś dzień...

[janush]

Akurat pięta na podłodze nie jest koniecznością, dla mnie to niewygodne po dziś dzień...

Dla mnie tez jest to wygodne, jednak auto egzaminacyjne dało mi w kość późny braniem, a kiedy doszedł do tego stres noga sie zatrzęsła dwa razy i po wszystkim... Parkuje auto odkąd zacząłem kurs pod domem, gdzie wzniesienie przy bramie jest conajmniej dwa razy wyższe niż w WORD i byłem pewny tego elementu, jednak wiadomo stres dał z siebie co mógł żebym oblał Znając życie po egzaminie pewnie bede jeździł odrywając nogę bo tak jest porostu wygodniej Musiałem jednak zrozumieć ze egzamin rządzi sie całkiem innymi prawami niestety... Dziękuje wszystkim za podpowiedzi, tym razem bez pozytywnego nie wracam

PS: do ludzi czytających ten temat w późniejszym czasie:

1. Jeżeli wiecie, że w stresie trudno wam cos zrobić to nie ustalajcie egzaminów na jeden dzien
2. Wiem, że trudno to zrozumieć i mi tez tak było, ale egzamin to nic strasznego i nawet jak oblejemy to nie czyni nas gorszymi kierowcami wystarczy myślec pozytywnie i nie dac ponieść sie emocjom
3. Egzaminator w moim przypadku był naprawdę miły i sam nie mógł uwierzyć, że tak błaha sprawa mnie "załatwiła"

[Mtsz]

Ad. 1 - no tak, dlatego praktyczny osobiście zdawałem później;
Ad. 2 - wszystko jest dla ludzi;
Ad. 3 - egzaminatorzy to też ludzie.

Akurat pięta na podłodze nie jest koniecznością

A ja nie czaję tego fenomenu z trzymania pięty na podłodze.
Jeżdżę cały czas jest przez 1,5 roku od zdania prawka B, nogę ze sprzęgła zdejmuję w powietrzu. Trzymanie jej na podłodze jest dla mnie niekomfortowe, a do tego powoduje u mnie bóle śródstopia.
Jeżdżę płynnie, dieslem.

Można? Można!

[rpa]

Każdym autem jeżdżę płynnie w taki sposób (tzn. z nogą w powietrzu), a co ciekawe - kurs robiłem dieslem, konkretnie Clio 1.5 dCi 106KM, a egzamin zdawałem już na opolskich benzyniakach (ówcześnie koszmarnie słabe fiesty i trochę lepsze clio, bodajże 1.2 75KM). A tu jakiś kolo wyskakuje i mówi, że powinienem był dwa pierwsze lata jeździć tylko benzyną... śmiechu warte.

[janush]

Koniec końców zdane za trzecim, z tym samym egzaminatorem co wcześniej