Niedorzeczności w Kodeksie drogowym. (bubelki???!!!)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez scorpio44 » sobota 19 listopada 2005, 19:09

Kopan, proszę Cię o chwilę szczerości - to co piszesz o tych prędkościach to Ty myślisz naprawdę? Czy jaja sobie z nas robisz? Bo aż niemożliwe mi się wydaje, żeby dorosły człowiek na poważnie pisał takie rzeczy, jak w tym topicu.........
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cappricio » sobota 19 listopada 2005, 19:29

ja mysle, ze on tylko chcial pokazac druga strone tego przepisu :):):)
ja widze w tym troche logiki Obrazek
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez scorpio44 » sobota 19 listopada 2005, 23:33

cappricio napisał(a):ja widze w tym troche logiki

No nie... No to tłumacz. Może wyjdzie Ci to bardziej zrozumiale niż Kopanowi. :D Ale nie bardzo wiem, jak można mieć takie wątpliwości na temat podstaw jazdy samochodem.
PS: Sam przyznałem, że w artykule 20 może i powinno być dodane słowo "maksymalna", tyle że to naprawdę niczego nie zmienia...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez kopan » niedziela 20 listopada 2005, 12:55

Scorpio
Nie może być i powinno być może, ale jest nieodzowne to magiczne słowo maksymalna dopuszczalna prędkość.
Brak tego słowa daje takie znaczenie tym przepisom jak opisałem.
Czyli praktycznie rób ta co chce ta z segregacją kierujących na ślamazary i kamikadze.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez miros » niedziela 20 listopada 2005, 13:20

a jak dla mnie ta dyskusja jest bezsensu. mozecie sobie dochodzic do jakichkolwiek wnioskow ale sprawa jest prosta. jak masz predkosc dopuszczalna, to nie wolno ci jej przekroczyc i tyle. jak chcesz sobie przekraczac to prosze bardzo poszukaj policji i sproboj przejechac z dwukrotna predkoscia. potem im tlumacz, ze w kodeksie jest dopuszczalna predkosc a nie maksymalna. zycze powodzenia. kopan nie widze sensu w ciaglym wypowiadaniu sie tu na forum, ze mozna jezdzic tak a tak, bo wedlug ciebie kodeks to dopuszcza. radzilbym zaprzestac juz czegos takiego. tu na forum moglby sie kiedys zjawic ktos, kto by wzial twoje rozwazania do serca i zaczal rzeczywiscie tak jezdzic.

wiec przestan juz pieprzyc o tym, ze mozna sobie jezdzic jak sie chce.
nie znam sie na prawie, ale cos czuje, ze w tym "dopuszczalna" zawiera sie takze slowo "maksymalna", bo jakos nie wydaje mi sie, ludzie piszacy te przepisy popelnili ten sam blad tyle razy.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez bodek541 » niedziela 20 listopada 2005, 13:54

miros masz racje.On niech jeździ tak jak interpretuje sam sobie przepis a innych nie wprowadza w błąd.Jak go stać na mandaty
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez cappricio » niedziela 20 listopada 2005, 14:51

ale to nie chodzio to, ze on namawia tutaj wszystkich do jezdzenia wbrew przepisom (i sam zapewne tez tak nie jezdzi :) ), tylko chcial pokazac jakąś byc moze niescislosc...
nie denerwujcie sie tak wszyscy ;)
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez kopan » niedziela 20 listopada 2005, 15:03

cappricio napisał(a):ale to nie chodzio to, ze on namawia tutaj wszystkich do jezdzenia wbrew przepisom (i sam zapewne tez tak nie jezdzi :) ), tylko chcial pokazac jakąś byc moze niescislosc...
nie denerwujcie sie tak wszyscy ;)

Słusznie dzięki za myślenie.

Jak ja jeżdżę to najlepiej wiem ja.
Staram się przy tym nie być niedorzecznym a logicznym , ostrożnym i uważnym.
Nie rozumiem skąd posądzenia mnie o jakieś łamanie kodeksu drogowego i jakieś mandaty dla mnie.
Czy ja jeżdżę 140 w terenie zabudowanym chyba bym był niespełna rozumu.

Wątek w moim zamyśle ma pokazać, że nie wszystko złoto, co się świeci, że czasami jest to szmelc i to nie złoty.
Tylko zdrowy rozsądek kierowców zapewnia, że się to kupy trzyma.

Proszę oto druga niedorzeczność:
1) "droga" - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się
w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;

Konia z rzędem temu, kto mi powie, o co tu chodzi ???.

Czy jak jest jezdnia i dwa pobocza i nie ma torowiska tramwajowego to droga ????
Według mnie nie, bo nie spełnia definicji drogi.
Otóż droga musi mieć wszystko łącznie z....... ścieżką rowerową, ... a nie chce mi się tego roztrząsać na detale.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez BeniaMinek » niedziela 20 listopada 2005, 15:21

W tym wypadku kopan chyba przyznam Ci rację :) Rzeczywiście, ta definicja nie jest poprawna. Autostrada też nie jest drogą, bo nie ma chodnika dla pieszych (zresztą po co ma być, skoro piesi nie mogą się poruszać aurostradą?)
prawo jazdy - mała rzecz, a cieszy :)
Avatar użytkownika
BeniaMinek
 
Posty: 71
Dołączył(a): wtorek 27 września 2005, 22:22

Postprzez wiruswww » niedziela 20 listopada 2005, 23:14

no troche racji w tym przypadku masz, ale tak się zastanawiam jak to inaczej napisać aby wszystkim się podobało? dopisać "o ile występują'?
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 21 listopada 2005, 10:32

wiruswww napisał(a):no troche racji w tym przypadku masz, ale tak się zastanawiam jak to inaczej napisać aby wszystkim się podobało? dopisać "o ile występują'?

Zamiast "składa się" dać "może się składać". Byłoby precyzyjniej niż jest, aczkolwiek też nie do końca.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez kopan » sobota 07 stycznia 2006, 20:56

Sygnalizaror S-2 powinien nazywać się rób ta co chceta.
Nie wiem co mam robić jak widzę na nim światła ???
Zielone, żółte, czerwone.
Mogę go poraktować jak choinkę na Boże narodzenie.
Ozdoba na drodze.
Specom od dezorganizacji ruchu zapomniało się napisać, co robić na widok tego monstrum wyświetlającego niezdefiniowane nieokreślone sygnały.
To następny bubel w tym i tamtym rozporządzeniu.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez kirk » sobota 07 stycznia 2006, 21:36

kopan napisał(a):Sygnalizaror S-2 powinien nazywać się rób ta co chceta.
Nie wiem co mam robić jak widzę na nim światła ???
Zielone, żółte, czerwone.
Mogę go poraktować jak choinkę na Boże narodzenie.
Ozdoba na drodze.
Specom od dezorganizacji ruchu zapomniało się napisać, co robić na widok tego monstrum wyświetlającego niezdefiniowane nieokreślone sygnały.
To następny bubel w tym i tamtym rozporządzeniu.


o co chodzi? :?: :hmm:
"Proste sa dla szybkich samochodów, natomiast zakręty dla szybkich kierowców" - Colin McRae
--------------------------
Prawko od: listopad 2000:)
Instruktor:)
Avatar użytkownika
kirk
 
Posty: 99
Dołączył(a): piątek 23 grudnia 2005, 15:05
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez kopan » sobota 07 stycznia 2006, 22:02

kirk napisał(a):
o co chodzi? :?: :hmm:

A chodzi o to, że widząc, że sygnalizator wyświetla światełko zielone nie wiem, co mogę robić.
A chodzi o to, że widząc, że sygnalizator wyświetla światełko żółte nie wiem, co robić.
A chodzi o to, że widząc, że sygnalizator wyświetla światełko czerwone nie wiem, co robić.
Jechać nie jechać, dłubać w nosie czy co ??????
Fachowcy nie napisały co oznaczają te światła.
A chodzi o to, że widząc, że sygnalizator wyświetla światełko czerwone i strzałę zieloną to wiem, co mogę zrobić przy wyświetlaniu innych kolorków nie wiem zapomniało się zdefiniować.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez kirk » sobota 07 stycznia 2006, 22:09

kopan napisał(a):
kirk napisał(a):
o co chodzi? :?: :hmm:

A chodzi o to, że widząc, że sygnalizator wyświetla światełko zielone nie wiem, co mogę robić.
A chodzi o to, że widząc, że sygnalizator wyświetla światełko żółte nie wiem, co robić.
A chodzi o to, że widząc, że sygnalizator wyświetla światełko czerwone nie wiem, co robić.
Jechać nie jechać, dłubać w nosie czy co ??????
Fachowcy nie napisały co oznaczają te światła.
A chodzi o to, że widząc, że sygnalizator wyświetla światełko czerwone i strzałę zieloną to wiem, co mogę zrobić przy wyświetlaniu innych kolorków nie wiem zapomniało się zdefiniować.

Ale przeciez zielona strzalka zapala sie tylko wtedy gdy na sygnalizatorze jest czerwone:) 8) Nie ma kombinacji zielonej strzalki ze swiatelm zoltym i zielonym bo to byloby bez sensu. Majac np zielone - nie potrzeba zielonej strzlki :D
"Proste sa dla szybkich samochodów, natomiast zakręty dla szybkich kierowców" - Colin McRae
--------------------------
Prawko od: listopad 2000:)
Instruktor:)
Avatar użytkownika
kirk
 
Posty: 99
Dołączył(a): piątek 23 grudnia 2005, 15:05
Lokalizacja: Gliwice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 21 gości