Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **bodek541** » sobota 19 listopada 2005, 13:06

miros masz 30 dni na jezdzenia na OC sprzedajacego pozniej musi byc twoje.Tu nie ma co ryczec tylko trzeba przypilnowac faceta w komisie co by to odkrecil.Moim zdaniem jest ewidentna wina ich.

przez **mazak** » sobota 19 listopada 2005, 15:01

W tej chwili ubezpieczenie OC samochodu przechodzi na nowego właściela. Ten ma obowiązak przerejstrować pojazd w ciągu 30 dni, i z tego co prześledziłem ma prawo w związku z tym jeździć na OC poprzedniego właściciela do czasu wygaśnięcia umowy. A kto wpłacił OC jest nie istotne, powinno być na właściciela. Swoją drogą jak to możliwe, że wpiasno Ciebie na OC, zawierając umowę OC trzeba mieć dowód rejestracyjny a tam są wpisane jak wół imię i nazwisko właściciela pojazdu 8) Choć z drugiej strony w tym kraju niemożliwe jest trzaśnięcie obrotowymi drzwiami - reszta jest możliwa :P :P :lol: :lol:

przez **scorpio44** » sobota 19 listopada 2005, 17:34

Mazak, tutaj omawialiśmy już problem ubezpieczenia:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... c&start=15
Wstawiłem tam linka, gdzie jest szczegółowe wyjaśnienie tego problemu.

PS: Nie odpowiedziałeś na moje pytanie...

przez **Włodek** » sobota 19 listopada 2005, 18:29

sarsur napisał(a):Z mama nie mieszkam,bo mam juz meza :wink: ale nawet gdybym mieszkala,to i tak nie moglabym jezdzic tym autkiem bo:ubezpieczenie jest na mnie,a dowod rejestracyjny na mame-taki mix :wink:

Nie przejmuj się tym,że dowód rejestracyjny jest na mamę a ubezpieczenie na Ciebie.
Ubezpieczenie może płacić Ci sąsiad i też będzie ważne. :) A to, że w dowodzie jest właścicielem mama , nie ma najmniejszego znaczenia jeżeli chodzi o używanie samochodu.
Można jeździć wg obowiązujących w Polsce przepisów "cudzym" autem o ile posiada ważne badania techniczne i ubezpieczenie OC.
Śmiało w drogę. :!: I uważaj na zakrętach.(masz zimowe opony?)

przez **sarsur** » sobota 19 listopada 2005, 20:34

hmm z tego co sie dowiedzialam,to ubezpieczenie musi byc na wlascicela auta,a nie np. na sasiada...poczekam do poniedzialku, az sprawa sie sama wyjasni,to tylko dwa dni,teraz moge sobie z okna podziwac moje malutkieg twingo i obecnie zastanawiam sie,czy warto jest np.zakupic blokade kierownicy,chyba ze macie jakies inne pomysly w rozsadnej cenie.Nie mam opon zimowych,ale u nas w Szczecinie snieg pojawia sie naprawde sporadycznie i chyba jest to jedno z najcieplejszych miast Polski( zima oczywiscie).

przez **Włodek** » sobota 19 listopada 2005, 22:27

Ubezpieczenie ma być na konkretny samochód a nie na właściciela. :!:
masz konkretny przykład: bierzesz kredyt w banku, właścicielem, dotąd dokąd nie spłacisz kredytu jest BANK. A ubezpieczenie płacisz Ty i na Ciebie jest polisa.
Pracujesz jako kierowca: Właścicielem jest firma a Ty nim jeździsz.
Właścicielem ( na papierze) Twojego auta jest mama ale polisa jest na Ciebie bo ty jesteś użytkownikiem. Zgodnie z prawem jest wszystko w porządku.

przez **cappricio** » sobota 19 listopada 2005, 23:21

sarsur, szykuj sie na wycieczke jutro :twisted:

przez **scorpio44** » sobota 19 listopada 2005, 23:44

Włodek napisał(a):Nie przejmuj się tym,że dowód rejestracyjny jest na mamę a ubezpieczenie na Ciebie. Ubezpieczenie może płacić Ci sąsiad i też będzie ważne.

Włodek napisał(a):Ubezpieczenie ma być na konkretny samochód a nie na właściciela. :!:(...) Zgodnie z prawem jest wszystko w porządku.

Nie chciałem wprowadzać w błąd, bo nie byłem pewien, ale od początku tak samo właśnie myślałem.

przez **Agawa** » poniedziałek 21 listopada 2005, 08:59

No i co z tego że samochód nie jest na Ciebie zarejestrowany.Sprawę z ubezpieczeniem wyjaśnił juz Włodek.Ja od ponad 1,5 roku jeżdżę samochodem zarejestrowanym na męża i wszystko jest w porządku :lol: 8)

Agawa napisał(a):No i co z tego że samochód nie jest na Ciebie zarejestrowany.Sprawę z ubezpieczeniem wyjaśnił juz Włodek.Ja od ponad 1,5 roku jeżdżę samochodem zarejestrowanym na męża i wszystko jest w porządku :lol: 8)

Sarsur chodziło raczej tylko o to, że samochód na kogo innego niż ubezpieczenie. A nie że nie na nią.
A to, co pisze Agawa, no to przecież jasne. Mój samochód to moja własność i mogę go sobie pożyczać, komu zechcę. A ten ktoś sobie może legalnie jeździć.

przez **Włodek** » wtorek 22 listopada 2005, 23:17

scorpio44 napisał(a):Sarsur chodziło raczej tylko o to, że samochód na kogo innego niż ubezpieczenie. A nie że nie na nią.....

To nie ma znaczenia na "kogo" jest ubezpiecznie.Ubezpiecza się samochód a nie osobę.
Chyba,że wykupuje się ubezpieczenie "na życie" (a raczej na śmierć - winno być :? )

chce mi sie ryczec!!!!!juz rycze

Kto przegląda forum