PraktykRuchu napisał(a):Niestety nie pomagają w tej kwestii przeróżne trolle wprowadzające w błąd na forach internetowych i przypadki tragicznie niedokształconych instruktorów jazdy.
No niestety, uprawnienia instruktora nie chronią przed głupotą.
Zaczyna się walka z fejkniusami, ciekawe czy zacznie się walka z trollami spamującymi fora "wiedzą alternatywną".
Bo administratorzy sobie nic nie robią z takich i niektóre trolle urastają do rangi wręcz internetowych celebrytów.
Krowa która dużo muczy mało mleka daje.
Rekordziści w zalewaniu forów spamem (wiadomo kto jest tu rekordzistą) są w realu zazwyczaj bardzo słabymi instruktorami.
Tutaj ciekawe skrzyżowanie na krajowej trójce, którym często jeżdżę. Kiedyś był tam zwykły łuk. Potem wybudowali tradycyjne rondo z dwoma pasami. Okazało się jednak, że miało być bezpiecznie - ale "warszawscy kursanci" tak często doprowadzali do dzwonów, że w końcu wprowadzono turbinę... I co? Okazuje się, że idiotoodporna turbina wcale nie jest idiotoodporna i "warszawiacy" i tak powodują wypadki.
I to kest największa tragedia. Skrzyżowania o ruchu okrężnym w tzw. klasycznej formie to najlepsza organizacja ruchu jaką wymyślono, tylko pod warunkiem, że wszyscy przestrzegają przepisów ruchu - wtedy doskonale działa.
I tu jest problem. Zamiast edukować jak jeździć, przeprowadzać kamapanie informacyjne, wpajać prawidłowe zasady korzystania z SoRO, to przebudowuje się klasyki na dużo gorsze , ale idiotoodporne turbiny.
Problem w tym, że ronda turbinowe mają dużo mniejszą przestowość, gdyż już na wlocie segreguje się potoki ruchu.
Natomiast SoRO to najlepsze rozwiązania, gdyż tak jak pisałem wcześniej z każdego pasa ruchu na wlocie, można pojechać w każdym kierunku za skrzyżowaniem (w grę wchodzi też pełne okrążenie wyspy). Dlatego jest najbardziej przpustowe i odporne na okresowe wachania potoków ruchu.
Szkoda, że idiotyczna interpretacja warszawska wciąż robi niektórym wodę z mózgu.
Trzeba z nią walczyć, aby na SoRO było bezpiecznie.
yorki napisał(a):STARYSZOFER napisał(a):A tutaj mamy przykład 5-wlotowego skrzyżowania o ruchu okrężnym
Po obejrzeniu tego filmiku rozumiem Twoje podejście do zjazdu z SoRO z pasa wewnętrznego.
Jednak w moim odczuciu to nie przepisy są złe.
Gdyby każdy znal swoje miejsce w szyku, to w sytuacji przecinania się kierunków ruchu; jeden troszkę zwalnia, drugi jedzie i nie ma problemu.
Zauważ, ze korki tworzą się dopiero w momencie jak kierowcy zaczynają sobie wyjaśniać kto ma pierwszeństwo.
Przyczyn szukałbym raczej w szkoleniu.
Oczywiście, że to szkolenie jest do bani, a dokładnie to niedouczeni instruktorzy, bo niektórzy (o zgrozo) szkolą po warszawsku. Winne też są osoby z ministerstwa, gdyż nikt do tej pory nie wpadł, żeby przeprowadzić skuteczną kampanię informacyjną i przypomnieć co niektórym jak się jeździ po SoRO zgodnie z przepisami.