przez Ghoscik8 » czwartek 30 sierpnia 2018, 18:07
Witam, przeszukałem forum ale nie znalazłem wątku który poruszałby sytuację w jakiej się znalazłem. Otóż zdając egzamin praktyczny (kat. B), podczas dojeżdżania do skrzyżowania, tuż przez samochodem który prowadziłem zapaliło się żółte światło. W mojej ocenie gwałtowne hamowanie byłoby zagrożeniem w ruchu drogowym, tym bardziej że wcześniej zmieniałem pas i wiedziałem że blisko za mną jedzie inny samochód, jednak egzaminator nacisnął z całej siły na hamulec (mimo ABS`u było słychać lekki pisk opon) i zatrzymał nas prawie na wysokości sygnalizatora - był on w tym momencie z poziomu kierowcy przysłonięty przez dach samochodu i oczywiście oznaczało to koniec egzaminu. Nie minęło jeszcze 14 dni i w międzyczasie udało mi się zdać egzamin praktyczny. Czy w tej sytuacji warto pisać odwołanie do marszałka ? Jeżeli przyznają mi rację to czy mam szanse odzyskać pieniądze za niesłuszne oblanie mnie na egzaminie czy nic mi to nie da bo prawo przewiduje jedynie ponowny darmowy egzamin ?