Witajcie. Wyjeździłam mnóstwo godzin i oblałam parę egzaminów. Jednakże mój problem polega na tym, że ciągle czuję, że to nie jest "to",
5 instruktorów powiedziało mi, że powinnam iść na egzamin.
Ostatnio nawet zmieniłam miasto, by mieć pewność, że nie jeżdżę na pamięć i było podobnie.
Ciągle mam wrażenie, że nic nie wiem..ciągle bym najlepiej jeździła ELką, bo mam wrażenie, że nic nie umiem. Im więcej jeżdżę, tym widzę tylko więcej błędów..wpadłam w błędne koło..na egzaminie tracę nerwy, jakbym nie wytrzymywała presji i to już na łuku(ostatnio 2x razy zatrzymałam się za szybko wjeżdżając do koperty).
Kiedy poczuliście się "godni" uprawnień? Lubię jeździć, nawet bardzo...ale sama już zwątpiłam czy chce mieć uprawnienia...ratunku..Jak po jakiejkolwiek ilości godzin można stwierdzić, że się umie jeździć?