Lubię sobie czasem poczytać to forum, szczególnie, że sam się tu wypowiadałem na różne tematy. Naszła mnie ochota na opinię ośrodka WORD Elbląg. Zdałem za 5 razem, na 5 egzaminów trafił mi się tylko jeden totalny cham, którego nie pozdrawiam. Taki mały, gruby, często jest na zdjęciach w galerii na stronie WORD. Przed wyjazdem na miasto stwierdził, że moje rokowania na egzamin są słabe. Potem wytykał mi minimalne błędy, złośliwie komentował i się wywyższał przez cały egzamin, ale nie pozostałem mu dłużny. Po przerwanym już egzaminie (właściwie do teraz nie wiem czemu nie zdałem) zażyczyłem sobie dalszej jazdy, w końcu to moje pieniądze. Jechałem prostą drogą i widziałem, że na ulicę wtargnie mi dwóch Panów, nie zamierzali przejść przez przejście dla pieszych tylko wybrali sobie miejsce gdzie tych pasów nie było. Szli poboczem. Jak tylko weszli na jezdnię, ja hamulec w podłogę, a Pan egzaminator na przedniej szybie, wykrzywiając tym samym monitor wyświetlający obraz z kamer. Ależ sobie ulżyłem wtedy.
Za wiele z nim nie dyskutowałem, bo nie było sensu, chociaż złość jakaś tam była i drzwi z hukiem również się zamknęły. Na drugim egzaminie trafił mi się Pan Maciej K. (nazwisk nie będę podawał, ale powinniście kojarzyć), od razu było widać, że mam mu pokazać swoje umiejętności, nie był złośliwy, zgryźliwy, ani nic, normalny człowiek, mający szacunek do innych. No niestety nie zdałem, wymusiłem pierwszeństwo, mój błąd. Trzeci egzaminator, Pan Maciej O. miły człowiek, który przed egzaminem próbował mnie uspokoić, powiedział bym się niczym nie stresował, że będzie dobrze. Tu również nie zdałem, a powodem było przekroczenie podwójnej ciągłej. Powiedział, że szkoda, bo mogłem zwrócić uwagę na kierowcę jadącego przede mną i pewnie bym zdał, ale cóż. Czwartego egzaminatora nie wiem w sumie jak ocenić. Najpierw próbował mi wmówić, że to on nacisnął hamulec jako pierwszy. Po dyskusji z nim, że tak nie było, przyznał mi rację i kazał kontynuować egzamin, wprowadził mnie na taką drogę, że troszkę się zagubiłem (wynikiem tego była sytuacja sprzed chwili) i w zasadzie nie zdałem za jazdę lewym pasem ruchu. To za takim rondem większym było, a była to ponad 50 minuta egzaminu, ale nic, walczyłem dalej. Przyszedł czas na piąty egzamin. Egzaminator Pan Andrzej B. tu również jak u Pana Macieja K. liczyły się umiejętności, nie zwracał uwagi na drobne błędy, raz błędnie wykonałem zawracanie na skrzyżowaniu, raz nie wykonałem polecenia Pana egzaminatora, ale egzamin zdałem. Po egzaminie ucieszony wynikiem pozytywnym szaleńczo przebiegłem plac i przeskoczyłem przez bramkę. Pan egzaminator z uśmiechem powiedział, że powinien mi porządnego kopa...
Tak, więc generalnie ośrodek polecam, egzaminatorzy nie starają się stresować zdających szczególnie, oczywiście od reguły musi być jakiś wyjątek, np. mój pierwszy egzaminator. Od znajomych słyszałem również pozytywne opinie o innych egzaminatorach, więc reasumując ośrodek śmiało mogę polecić.