Autobusiarz napisał(a):Jako instruktorzy nie potraficie wyjaśnić moich wątpliwości?
Nie jestem instruktorem, ale spróbuję
Notabene czy bycie instruktorem w jakiś sposób wzmacnia prawdziwość informacji? Zawsze uważałem, że prawda jest przedmiotowa a nie podmiotowa.
Autobusiarz napisał(a):W których z podanych przeze mnie hipotetycznych sytuacji rowerzysta jest rowerzystą a w której już nie?
Rowerzysta zawsze jest rowerzystą
ale Tobie chodziło o warunki, które musi spełnić osoba, by za rowerzystę ją uznać.
Autobusiarz napisał(a):1.Rodzic kontrolujący jazdę dziecka w wieku 11 lat za pomocą kija wsadzonego w otwór w ramie roweru(popularna metoda nauki).Dziecko nie pedałuje.Rower wjeżdża na przejazd rowerowy,a za nim wkracza kontrolujący go rodzic.Kto ma pierwszeństwo?
To czy w rowerze jest otwór w ramie, do którego włożono kij nie sprawia, że pojazd przestaje być rowerem. Dziecko na takim rowerze niewątpliwie kieruje rowerem, więc jest rowerzystą. Nie ma formalnej definicji rowerzysty, ale też nie jest taki formalizm do niczego potrzebny. Z def. przejazdu dla rowerzystów wynika, że jest to powierzchnia jezdni, którą przekracza się jezdnię w poprzek. Dziecko ma więc pierwszeństwo na przejeździe.
To że dziecko nie pedałuje nie oznacza, że przestaje kierować rowerem.
Autobusiarz napisał(a):2.Dziecko w wieku 9 lat wjeżdżające na przejazd rowerowy,będące pod opieką rodzica.Czy skoro dziecko jest według przepisów pieszym to...wolno mu poruszać się po ścieżce rowerowej? Kto ma pierwszeństwo w tej sytuacji?
Takie nie dziecko nie jest pieszym, tylko rowerzystą którego uznaje się za pieszego. Dzięki temu może korzystać z przywileju ruchu po chodniku. Natomiast o opiekowaniu się dzieckiem jadącym rowerem można mówić wtedy, gdy opiekun nie porusza się rowerem. Takie jest moje zdanie. Innymi słowy, opiekun musi być pieszym, pieszym szczególnym bo władnym w każdej chwili to zahamowania rowerem czy zmiany jego kierunku, więc jest quasi współ-kierującym.
W tej sytuacji pierwszeństwo wciąż ma rowerzysta czyli dziecko. Zważ na to, że rowerzystę zdefiniowaliśmy sobie przez właściwość kierowania rowerem a nie posiadania uprawnień do kierowania rowerem. Tak samo kierującym autobusem może być ...dziecko, ale takie dziecko nie jest kierowcą legitymującym się uprawnieniami do kierowania tym pojazdem.
Autobusiarz napisał(a):3.Rowerzysta,prowadzący rower wkraczający na przejazd rowerowy.Kto ma pierwszeństwo?
Zgodnie z tym co powiedzieliśmy wyżej, to nie jest rowerzysta, lecz pieszy. Pieszy nie ma pierwszeństwa na przejeździe dla rowerzystów.
Autobusiarz napisał(a):4.Rowerzysta nie siedzący na rowerze i nie pedałujący.Rowerzysta stoi jedną nogą na pedale,a drugą się odpycha by po chwili wsiąść na rower.W ten sposób "wjeżdża" na przejazd rowerowy.Kto ma pierwszeństwo?
Takie zachowanie nie jest przewidziane w prawie. Jeśli uznać go za rowerzystę, to nie trzyma obydwu nóg na pedałach/podnóżkach. Najpewniej uznać taką osobę za pieszego, który pcha (jedną nogą) rower lub go prowadzi.
Na przejeździe rowerowym nie poruszają się piesi, tylko rowerzyści jadący zgodnie z przepisami.
Autobusiarz napisał(a):Czy istnieje jakiś przepis,który zabraniałby-podobnie jak pieszym-wjeżdżanie na przejazd rowerowy wprost pod nadjeżdżający pojazd?
Zachowanie ostrożności (ogólnej) na podstawie art. 3. Inni przywołują tutaj przepis art. 25 ust. 3, ale ja się do nich nie zaliczam.
Aczkolwiek ewidentnie jest tu luka w prawie, którą trzeba wypełnić wykładnią (np. z mniejszego na większe: skoro pieszy ma taki obowiązek, to tym bardziej rowerzysta). Trudno jednak obwinić rowerzystę na podstawie wykładni a nie konkretnego przepisu sankcjonowanego, którego istnienia domaga się legalna sankcja. Nuulm crimen sine lege scripta...
Autobusiarz napisał(a):Czy świętym prawem rowerzysty jest wjechanie na przejazd rowerowy zza gęstych krzaków,muru,betonowej zapory a ja mam mu zawsze i bezwzględnie ustąpić?
Trafnie zadane pytanie! Musiałby istnieć przepić bezwzględnie dozwalający tak lekkomyślne zachowanie. Na szczęście nigdy go nie znajdziemy na kartach "kodeksu drogowego".
Autobusiarz napisał(a):Jeszcze nie widziałem motorniczego,który ustępowałby pierwszeństwa rowerowi na przejeździe.
Ja widziałem. Czy znasz jakiś przepis zwalniający motorniczego z ustępowania pierwszeństwa pieszemu albo rowerzyście? Oczywiście nie ma zastosowania art. 25 ust. 2.
Autobusiarz napisał(a):Nie widziałem również rowerzystów,którzy korzystaliby ze swoich przywilejów widząc tramwaj.
Może dlatego, że pierwszeństwo nie oznacza że zostanie udzielone pierwszeństwo, co w przypadku rowerzysty jest kwestią z pogranicza życia i śmierci.