nie wiem czy chodzenie po lesie w nocy 2 min od domu piechotą, można nazwać turystyką z wykorzystaniem infrastruktury turystycznej?
koło miejsca skąd wczoraj wróciliśmy był kopiec Wilsona, który usypywał od 1918-1938 przez Bartka z Piekła (Jana Kowalewicza) pustelnika z lasów włoszakowickich dla upamiętnienie prezydenta USA Wilsona, któremu zawdzięczamy (między innymi) niepodległość.
jest tam tablica, flagi, stoliki, ławy nad jeziorem Moszynek.
ten kopiec w porządku utrzymują harcerze ze stanicy gdzie przebywałem.
koło Milicza masz wieżę Odyniec -
https://www.google.pl/maps/place/Wie%C5 ... 17.2613142można podjechać do nadleśnictwa Miliczu, dostać klucze i nocować tam. są tylko prycze, więc trzeba wziąć karimatki i śpiwory.
w okolicy Milicza jest dużo ścieżek edukacyjnych z tablicami drzew, roślin ptaków, zwierząt i ryb.
w Wałkowej masz Dom Drzewa, nie byłem tam w środku, ale na zewnątrz są ławy, stoły, wiaty, miejsce na ognisko, grilla z przygotowanym drzewem.
z kolei w miejscowości Kłecko nad jeziorem.
gmina zbudowała tam pole namiotowe, są toalety, woda i prąd, to wszystko za darmo.
w pobliżu jest plaża strzeżona również za darmo (ratownikowi zgłasza się nocowanie na polu).
jest boisko do siatkówki i piłki nożnej plażowej, też za darmo.
ratownik posiada mini wypożyczalnię sprzętu pływającego: dwa kajaki i dwa rowery wodne i to też jest za darmo.
jak jeszcze dodamy do tego pokoje gościnne w kwaterach myśliwskich i leśniczówkach jest to na prawdę spora, choć niedoceniana baza turystyczna.
także w lasach, nad jeziorami wiele się dzieje.
władze niektórych gmin widzą w turystyce szanse dla swoich miejscowości i nie traktują turystów jak intruzów, z których można jedynie doić forsę.