Panie z dziekanatu

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Panie z dziekanatu

Postprzez milena » poniedziałek 19 grudnia 2005, 14:37

Tak sobie myśle, że możnabybyło załżyć wątke pt : "Panie z dziekanatu".
Może będzie się cieszył popularnością a jeśli nie to wyżucie się go do kosza...

Opisujecie swoje doświadczenia związane z paniami w dziekanacie.

Bo dla mnie to trzeba wszystkie te kobiety zebrać w jeden worek i utopić w Wiśle.
:twisted: :evil:
Feci, quod potui, faciant meliora potentes.
Avatar użytkownika
milena
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela 23 października 2005, 20:12
Lokalizacja: Ryki

Postprzez volve » poniedziałek 19 grudnia 2005, 14:46

Hehe....gdyby tak dołączyć Twoje ostatnie zdanie od reszty, to nawet ciekawie by to wyglądało :D Tyle, że sama też byś musiała iść do tej Wisły :P :D

A tak na serio touspokoj sie, napisz co Ci lezy na sercu itp. Jeśli rozpoczynasz watek to warto na poczatku samemu napisac cos na temat, ewentualnie opowiedziec swoja ostatnia przygode :)

PS. Ja dopiero za jakis rok zapewne bede mogl dopiero cos mowic o tych kobietach w dziekanacie, bo poki co to czekam mnie dopiero matuka.
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Vella » poniedziałek 19 grudnia 2005, 14:55

Ja już dawno pożegnałam się z przemiłymi paniami z dziekanatu, ale początkującym przyda się taka ściągawka: ;)
    UCZELNIANE WHO IS WHO

    W skomplikowanych, hierarchicznych strukturach administracyjnych wyższych uczelni łatwo się zgubić. Jeśli chcemy coś załatwić - warto wiedzieć, co kto może.

    REKTOR
    Przeskakuje najwyższe budynki za jednym zamachem. Jest silniejszy od lokomotywy i szybszy od pocisku. Chodzi po wodzie. Rozmawia z Bogiem.

    PROREKTOR
    Przeskakuje niskie budynki za jednym zamachem. Jest silniejszy od lokomotywy parowej. Czasami dogania pocisk. Chodzi po wodzie, gdy morze jest spokojne. Rozmawia z Bogiem, jeżeli otrzyma specjalne pozwolenie.

    DZIEKAN
    Przeskakuje niskie budynki z rozbiegu i o tyczce. Jest prawie tak silny jak lokomotywa parowa. Potrafi strzelać z pistoletu. Chodzi po wodzie na krytym basenie. Czasami Bóg zwraca się do niego.

    PRODZIEKAN
    Ledwo przeskakuje budkę portiera. Przegrywa z lokomotywą. Czasami może trzymać broń bez obawy o samookaleczenie. Bardzo dobrze pływa. Rozmawia ze zwierzętami.

    PROFESOR
    Obija się o ściany próbując przeskoczyć jakikolwiek budynek. Może zostać przejechany przez lokomotywę. Nie dostaje amunicji. Pływa pieskiem. Mówi do ścian.

    DOKTOR
    Wbiega do budynków. Nie wytrzymuje konfrontacji z ręczną drezyną. Moczy się pistoletem na wodę. Utrzymuje się na wodzie tylko dzięki kamizelce ratunkowej. Bełkocze do siebie.

    PANI Z DZIEKANATU
    Podnosi budynki i przechodzi pod nimi. Zwala lokomotywę z torów. Łapie pocisk zębami i go rozgryza. Zamraża wodę jednym spojrzeniem. Jest Bogiem.


:lol:
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez wiruswww » poniedziałek 19 grudnia 2005, 14:58

A ja was wszystkich zdziwie i powiem że nigdy nie miałem przykrych starć z paniami z dziekanatu, złego słowa nie moge o nich powiedzieć, w mojej uczelni sie dba o studenta :)
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez Agawa » poniedziałek 19 grudnia 2005, 15:05

Ja pracuje na jednej z krakowskich Uczelni w Biurze Dziekana :D
Osobiście znam Panie z dziekanatu studiów dziennych i zaocznych naszego Wydziału.Pracujemy ze soba to jak mogłybyśmy się nie znać :lol:
I dla mnie jak do koleżanki są naprawdę bardzo miłe i lubimy się wszystkie.
Ale ze studentami to jest gorzej.
A wiecie dlaczego tak jest - ano dlatego bo ile razy dziennie można powtarzać jedno i to samo, ile razy mozna w czwartek(dzień wewnętrzny) otwierać drzwi i mówić że dzis zamknięte chodź wielkimi czerwonymi literami to pisze na drzwiach.Jeden student ostatnio kopnął drzwi i rozwalił je :evil: dzwonią, pisza maile i wchodzą przez komin do tego dziekanatu :lol2:
Ja osobiście pracując w dziekanacie wysiadłabym nervovo po tygodniu :shock: :?

wiruswww napisał(a):A ja was wszystkich zdziwie i powiem że nigdy nie miałem przykrych starć z paniami z dziekanatu, złego słowa nie moge o nich powiedzieć, w mojej uczelni sie dba o studenta

Ale generalnie mówiąc u nas na uczelni też sie dba ostudenta i nasze dziewczyny też są dla nich miłe i uczynne :grin2:
Ostatnio zmieniony poniedziałek 19 grudnia 2005, 15:07 przez Agawa, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sławek_18 » poniedziałek 19 grudnia 2005, 15:07

a ja niewiem czy dbaja czy nie ale zadnych klopotow nie mialem z paniami dziekankami :D :D
Ale kolejek to nie moge zniesc, ale co zrobic :-)
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez milena » poniedziałek 19 grudnia 2005, 15:43

volve napisał(a): Napisz co Ci lezy na sercu itp. Jeśli rozpoczynasz watek to warto na poczatku samemu napisac cos na temat, ewentualnie opowiedziec swoja ostatnia przygode :).


No to pisze, dzwonie dzis do dziekanatu, zeby zasiegnąć pewnej inforamcji a pani sympatyczna mowi mi: "Prosze poczekac chwileczkę"
Trzymam ta słuchawkę przy uchu i co słyszę,
jak ta pani z inną panią rozmawiają nt.... kawy. Teksty w stylu: "Nalać Ci do pełna :?: Ze śmietanką, czy bez :?:":fear: rozwaliły mnie.
Jak zobaczyłam raport kosztu rozowy to wymiękłam.
Z panią rozawiałam w sumie 3 minuty a czekałam na jej "głos" ponad 5... :dumb:

Innym razem poszłam po pewny dokument do dziekanatu. Zanim zosatał mi on wydany, to musiałam dłuugo czekać, bo panie siedziały przed monitorem komputera i rozkosznie się z czegoś brechtały... :shock:

Mam ich dość.
A jeszcze dwa lata.... :roll:
Feci, quod potui, faciant meliora potentes.
Avatar użytkownika
milena
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela 23 października 2005, 20:12
Lokalizacja: Ryki

Postprzez wiruswww » poniedziałek 19 grudnia 2005, 16:08

no nieciekawie, u mnie było by to niedopomyslenia. Jak ja kiedys poszedłem po pewne zaswiadczenie do dziekanatu a okazało się ze ze zeby wydac zaswiadczenie potrzebny jest jakis papierek z innego pokoju to mnie grzecznie poprosiła czy moglbym po niego pojsc, ja oczywiscie poszedłem a jak wrociłem to się dowiedziałem ze pani ta dostała zje bke za to ze sama nie poszła i przepraszała mnie za to. Tak więc mam naprawde super.

No a na marginesie to u mnie w dziekanacie są bardzo ładne te panie. Aż czasami chce się tam pojsc aby tylko na nie popatrzec :)


Tak, wiem już mi zazdrościcie ;)
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez pacia » poniedziałek 19 grudnia 2005, 17:58

ja muszę przyznać, że u mnie w dziekanacie Panie są bardzo miłe, uprzejme, uczynne, można z nimi po Polsku się dogadać ... TYLKO nigdy nic nie wiedzą :roll: ... i na ogół trzeba się do prodziekana do spraw nauki dostać, żeby dostać odpowiedź. :?
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Większości ludzi taki śmiech sprawai ból."
Avatar użytkownika
pacia
 
Posty: 139
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 16:03
Lokalizacja: Katowice

Postprzez mazak » poniedziałek 19 grudnia 2005, 22:08

:lol: dobre - pamiętam swoją:
-Takie to niby mądre (w domyśle magistra robi), a takie głupie pytania zadaje....
- Jem przecież....
- Tu jest dziekanat, a nie pośredniak...
I takie tam :roll: :lol: :lol: :lol: :lol:
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez Cubaza » poniedziałek 19 grudnia 2005, 22:24

Dziekanat nie dziekanat ;) wystarczy wejść do mnie do szkoły do technikum i ma się to samo :P Wchodzisz a kobieta się na wstępie drze na Ciebie, że jej przeszkadzasz.... nigdy nie zapomne jak 4 lata temu podanie szedłem tam złożyć to się na mnie wydarła, że musi je przyjąć... ale co tam po 4 latach już się człowiek przyzwyczaja, że co jak co ale one roboty mają "BARDZO" dużo... patrzysz na nie a one nic innego nie robią tylko kilka wyrazów na wordzie piszą z tego co widziałem przez te 4 lata :) pozdrawiam
Cubaza
 
Posty: 237
Dołączył(a): czwartek 15 lipca 2004, 13:35
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez cappricio » poniedziałek 19 grudnia 2005, 23:21

a u mnie Obrazek jak sie wchodzi do sekretariatu w szkole Obrazek to panie sekretarki krzyczą tylko, czy buty zmienione :twisted:
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ella » poniedziałek 19 grudnia 2005, 23:36

Poczekajcie trochę jak zaczniecie załatwiać różne sprawy w urzędach to wtedy panie z dziekanatu i te ze szkoły okażą się miłym wspomieniem załatwionych spraw.
Jak was zaczną odsyłać od jednego urzędu do drugiego a w końcu i tak nic nie załatwicie. Wtedy jest wesoło :roll: :twisted:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez milena » poniedziałek 19 grudnia 2005, 23:47

ella napisał(a):Poczekajcie trochę jak zaczniecie załatwiać różne sprawy w urzędach (...)
Jak was zaczną odsyłać od jednego urzędu do drugiego a w końcu i tak nic nie załatwicie. Wtedy jest wesoło :roll: :twisted:


Moja siostra (21 lat) ma na to niezawodny sposób.
Wykożystała go 2 razy w róznych (w banku i urzędzie).
Jak pani sympatyczna miał jakieś "watpliwości" albo nie chcaiała wydać jakiegoś kwitka, nie mając racji, ,
to siostra nietęgą miną, pełną powagą mówi "Przepraszam, a czy ja mogę rozmawiać z kierownikiem".
Sposób jest bardzo skuteczny, jeżeli ma się pewność, że racja leży po naszej stronie.

P.S.
Ona ma to po moim tacie :D
Feci, quod potui, faciant meliora potentes.
Avatar użytkownika
milena
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela 23 października 2005, 20:12
Lokalizacja: Ryki

Postprzez Myslovitz » poniedziałek 19 grudnia 2005, 23:52

Oj, ella, co prawda to prawda :mad2:
Tam to się dopiero nóż w kieszeni otwiera :twisted:
Polskie urzędy to prawdziwe piekiełko :evil:
Gburowaci i niekompetentni urzędnicy ( w przeważającej większości) i wszechobecna spychologia potrafią (przynajmniej mnie - choleryczkę z usposobienia) doprowadzić do szału :>
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości