A co jeśli placyk mi nie "pójdzie"???

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Jak myślicie czy egzamin na nowych zasadach jest trudniejszy??

Czas głosowania minął czwartek 20 kwietnia 2006, 20:49

TAK
11
30%
NIE
17
46%
TERMOS
9
24%
 
Liczba głosów : 37

Postprzez pacia » środa 11 stycznia 2006, 23:46

nio tak jjaacc ... twoje rozwiązanie chyba brzmi najrozsądniej ... tylko nie wyobrażam sobie, że to ja stoje na placu, na egzaminie i tłumacze egzaminatorowi jak to powinno wyglądać a na dowód tego, że mam racje wyciągam mu rozporządzenie z torby :haha:
a zresztą.. veni! vidi! vici! dowiem się 20 :wall:
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Większości ludzi taki śmiech sprawai ból."
Avatar użytkownika
pacia
 
Posty: 139
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 16:03
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Myslovitz » środa 11 stycznia 2006, 23:56

pacia napisał(a): to ja stoje na placu, na egzaminie i tłumacze egzaminatorowi jak to powinno wyglądać a na dowód tego, że mam racje wyciągam mu rozporządzenie z torby :haha:

Paciu, to wcale nie jest taki zły pomysł wbrew pozorom :wink: mieć ze sobą to rozporządzenie :D
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Cheed » czwartek 12 stycznia 2006, 15:36

No coż czyli moja informacja była dobra, ale niedokładna :) Powtórzyć łuk możemy jedynie jeśli nie zatrzymamy się w polu 5m. Jeśli zgaśnie nam silnik, najedziemy na słupek lub przejedziemy linię kończymy egzamin z wynikiem negatywnym. Żeby nie było tak pięknie, 10 stycznia mój kolega zdawał na prawo jazdy z jego 6 osobowej grupy zdała tylko 1 osoba :( Pocieszające może być jedynie to, że egzaminatorzy wybierają miejsca do parkowania, gdzie swobodnie mieszczą się 2 samochody, bo nie chcą ryzykowac w końcu oni za to odpowiadają....
Avatar użytkownika
Cheed
 
Posty: 33
Dołączył(a): wtorek 10 stycznia 2006, 19:45
Lokalizacja: Świdnik

Postprzez poweredjj » czwartek 12 stycznia 2006, 15:58

Znalazlem kolejna relacje z egzaminu:
Hej, też dzisiaj zdawałam (Warszawa, Odlewnicza);-((( Oczywiście egzamin
zakończył się na łuku - pierwszej próby egzaminator mi nie zaliczył dlatego, ze
patrzyłam w boczne lusterka, a drugiej dlatego, że za mało sie obracałam przez
prawe ramie, żeby popatrzeć do tyłu. Nie walnęłam zadnego pachołka, nie
najechałam na linię... Kusiło mnie, żeby wjechac w egzaminatora, ale się
powstrzymałam.
Z mojej 20-osobowej grupy zdała jedna.Wczoraj podobno praktyczny zdawało 50
osób, ale ile zdało - tego już człowiek z ośrodka egzaminacyjnego nie chciał
powiedzieć - zasłaniał się tajemnicą służbową :-)
No cóż, nastepna próba za miesiąc.
Pozdrowienia dla wszystkich zdających na nowych zasadach.


I jeszcze jedna:
no i oblałam :(((
a wyglądało to tak:
otwarcie maski pokazanie palcem i nazwanie co i gdzie-płyn do chłodnicy,olej i
bagnet do sprawdzania,płyn hamulcowy i wlew do płynu do spryskiwaczy-na koniec
pokazanie palcem paska klinowego ,potem sprawdzenie wszystkich świateł tz
postojowe ,mijania, drogowe,awaryjne ,migacze i stopu(prosiłam egz żeby
sprawdził),na koniec sygnał dzwiekowy.To było proste.potem poprosiło ustawienie
sie do jazdy i i tu mnie uwalił-wyjaśniłam panu kulturalnie że ponieważ jestem
w ciąży nie zapinam pasów i tu ok ale ponieważ dodatkowo jestem malutka :) 150
w kapeluszu :) i brzuszek ogranicza mi możliwość obrotu na fotelu do tyłu w
czasie jazdy na l€ku chciałam sobie opuścić lusterka żeby widzieć kiedy sie
zatrzymać i walnąć w słupek i tu pan egzaminator powiedziałżę to jest nie
dozwolone,mam być odwrócona do tyłu i że ciąża w tym nie przeszkadza (ciekawe
ile razy sam był w ciąży) i koniec a jak ustawiałam lusterka to stał i patrzył
czy nie opuszczam za bardzo:( no i dupa oczywiście nie zatrzymałam sie i
walnełam o ten cholerny słupek na środku -koniec egzaminu.poza tym egzaminator był wredny i tyle, z mojej grupy nie zdał nikt.


Tak jak mowilem - zbyt piekne to bylo co pisali w prasie. Albo egzaminatorzy celowo pomagali zdac w jakims miescie, albo mydla nam w prasie oczy :(:(:(.
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez jjaacc » czwartek 12 stycznia 2006, 16:48

W tych relacjach widać że egzaminatorzy nie stosują się do obowiązującego prawa, nie wiesz gdzie jest bagnet oleju czy źle ustawiłeś zagłówek, lub dwa razy zgasł ci na łuku, czy inne takie błahostki ..... i co robią przerywają egzamin, wypisują białą karteczkę i dowiedzenia, mają załóżmy 5 osób w grupie 4 odpadną na sprawdzaniu oleju, i co mają wolne. Ludzie dla własnego dobra nie pozwólcie na takie traktowanie, nie rezygnujcie z dalszej części egzaminu, jeżeli nie zaszły okoliczności o których mówiłem wcześniej egzamin może być przerwany tylko na wasz wniosek, wykorzystajcie to. Egzaminatorzy nie mogą podchodzić do tego w ten sposób, że obleje 6 na placu i pójdę na kawę do Zenka. Dajcie im wycisk niech wiedzą za co biorą kasę.
Nawet jak już wiecie że wynik jest negatywny nie rezygnujcie, wykorzystajcie ten czas żeby oswoić się z egzaminem.
A jak komuś uniemożliwiono kontynuowanie egzaminu bo nie ustawił zagłówka czy takie tam inne pierdoły, odwołujcie się. WALCZCIE O SWOJE PRAWA!!!!
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez poweredjj » czwartek 12 stycznia 2006, 16:53

Zgadzam sie z taka opinia. Zauwazylem, ze wiedzac ze juz oblalem - bylem od razu rozluzniony, zaczynalem myslec bez stresu. Dlatego mozna to wykorzystac, NIE POZWOLIC na przerwanie egzaminu i wymusic jazde po miescie. W koncu jazda z instruktorem ma przysposobic do jazdy z egzaminatorem - wiec sama jazda "doszkalajaca" z egzaminatorem jest bardzo pozyteczna!
Poza tym jesli place za egzamin 40-minutowy 100 zl (czyli za usluge), to jestem KLIENTEM i mam prawo WYMAGAC tejze uslugi. Egzaminator nie ma prawa traktowac mnie jako upierdliwego petenta, kazac szybko sie zwijac. A co mnie obchodzi ze inni czekaja? Ja zaplacilem, a egzaminator zyje z tego ze tacy jak ja PLACA za egzamin.
Niech nie zapominaja ze WORD'y sa dla zdajacych, a nie na odwrot.
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości