PROŚBA DO WSZYSTKICH KIEROWCÓW!!!

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

...

Postprzez Mmeva » niedziela 13 lipca 2003, 22:05

A u mnie z prędkością to było tak stopniowo - na pierwszych jazdach wolniej, a potem stopniowa coraz szybciej i szybciej... i tak powinno być - wiadomo, że instruktor dbający o bezpieczeństwo stopniowo oswaja kursanta z samochodem i z prędkością również. A co do zachowania innych kierowców to oprócz opisanej sytuacji żadnych innych nie miałam.
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Sławek_18 » niedziela 13 lipca 2003, 22:06

Ty już o tym wiesz, ze nie zawsze wolniej znaczy bezpieczniej. Mlodzi kierowcy żadko jeżdża tak jak przepisy nakazuja, nie maja takiego zdecydowania jak starsi kursanci czy tez kierowcy.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Kordula » niedziela 13 lipca 2003, 22:14

Sławek_18 napisał(a):Ty już o tym wiesz, ze nie zawsze wolniej znaczy bezpieczniej. Mlodzi kierowcy żadko jeżdża tak jak przepisy nakazuja, nie maja takiego zdecydowania jak starsi kursanci czy tez kierowcy.

Właśnie to jest rolą dobrego instruktora, nauczyć ich tego. Nam to nawet na teorii tłumaczono, wtedy to ma jakiś sens.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

...

Postprzez Mmeva » niedziela 13 lipca 2003, 22:15

Sławek_18 napisał(a):Ty już o tym wiesz, ze nie zawsze wolniej znaczy bezpieczniej.


W tym przypadku jednak "wolniej znaczy bezpieczniej" - na takich poczatkowych jazdach instruktor tym bardziej musi pilnować kursanta ( nigdy do konca nie wiadomo, co takiemu "niedoświadczonemu" strzeli do głowy, a przy mniejszej prędkości łatwiej jest zareagować). Nieco inaczej jest pod koniec, z tymi "bardziej doswiadczonymi kursantami", którzy w elce już troche pojeździli...

A co do przestrzegania przepisów to właśnie podczas kursu nabieramy pewnych nawyków i to, jak potem będziesz jeździć zależy właśnie głównie od postawy instruktora ( chociaż wśród kursantów zdarzają się niestety przypadki, które i tak potem "zrobią swoje" ;( ).
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Re: ...

Postprzez Kordula » niedziela 13 lipca 2003, 22:21

Mmeva napisał(a):W tym przypadku jednak "wolniej znaczy bezpieczniej" - na takich poczatkowych jazdach instruktor tym bardziej musi pilnować kursanta

Nie do końca się z tym zgodzę. Moim zdaniem wcale tak być nie musi. To zależy od drogi i ograniczenia na niej. Bo jeżeli np. możesz jechać 90, to będzie bezpieczniej jak pojedziesz 40?? Chyba nie, my zawsze jeździliśmy niewiele mniej niż było można i zawsze zdążył zareagować jak już musiał (że mało musiał to już inna sprawa). Potem nawet jeździliśmy po 110 :).
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: ...

Postprzez Mmeva » poniedziałek 14 lipca 2003, 11:10

Kordula napisał(a):
Mmeva napisał(a):W tym przypadku jednak "wolniej znaczy bezpieczniej" - na takich poczatkowych jazdach instruktor tym bardziej musi pilnować kursanta

Nie do końca się z tym zgodzę. Moim zdaniem wcale tak być nie musi. To zależy od drogi i ograniczenia na niej. Bo jeżeli np. możesz jechać 90, to będzie bezpieczniej jak pojedziesz 40?? Chyba nie, my zawsze jeździliśmy niewiele mniej niż było można i zawsze zdążył zareagować jak już musiał (że mało musiał to już inna sprawa). Potem nawet jeździliśmy po 110 :).



Wiesz - te poczatkowe jazdy zwykle odbywaja sie w mieście (i to na mniej uczeszczanych drogach) - gdzie jest max 60, więc nie mów tu o 90.... Chyba nie wyobrażasz sobie, że osoba, która wczesniej nie jeździła od razu na 1-2 godz zacznie jeździć 60... Zresztą ja nie mówię tu o całym kursie, tylko o 3-4 poczatkowych jazdach. Potem oczywiscie jeździsz tak, jak normalni użytkownicy dróg. A co do prędkości to ja na kursie max jechałam 100 - zgodnie z ograniczeniem. Zgadzam się, że nie zawsze wolniej znaczy bezpieczniej, ale w tym przypadku...
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Kordula » poniedziałek 14 lipca 2003, 13:01

Może i te 90 było lekko przesadzone, ale nie chodzi o szczegóły. CHodziło mi to, że jak np. jedziesz przez miasto, gdzie masz 60, to nie ma sensu wlec się jakieś 40. Ja też wcześniej nie jeździłam i nie wyobrażam sobie jazdy z tak dużą prędkością na samym początku.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

popieram

Postprzez Fridzia » poniedziałek 14 lipca 2003, 13:44

ja tez popieram w 100%, ze Ci ktorzy trabia na elki to ludzie, ktorzy chyba maja krotka pamiec i zapomnieli jak oni na poczatku jezdzili!!! ale nie tylko tacy na elki trabia!!! kiedys jechalismy na drodze jednokierunkowej i chcielismy skrecic w lewo, wiec ustawilam sie po lewej stronie ulicy a kolo mnie (na samym srodku jezdni) stanal sobie jakis madry kierowca, ktory chyba zapomnial jak sie skreca z jednokierunkowej!!ale jak juz skrecilismy to bylismy bardziej szybcy niz on i nie pozwolilam, zeby on przejechal pierwszy(bo on tez w lewo jechal) wyprzedzil nas oczywiscie na nastepnej prostej i akurat musielismy stanac na swiatlach a on wylecial z auta, przylecial do nas i zaczal ryczec na mojego insruktora, ze on nie umie uczyc...bo (jego zdaniem) wymusilismy pierwszenstwo!!!!
no i mysle ze pozostawie to bez komentarza:)
P.S.Oczywiscie moj instruktor nie dal sobie w kasze nadmuchac i powiedzial mu do sluchu!!!
Die größte Gefahr im Straßenverkehr sind Autos, die schneller fahren als ihr Fahrer denken kann. :):):)
Fridzia
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 30 czerwca 2003, 19:46
Lokalizacja: Gliwice

Re: popieram

Postprzez Niqś » poniedziałek 14 lipca 2003, 13:54

Fridzia napisał(a):..... przylecial do nas i zaczal ryczec na mojego insruktora, ze on nie umie uczyc...bo (jego zdaniem) wymusilismy pierwszenstwo!!!!
no i mysle ze pozostawie to bez komentarza:)
P.S.Oczywiscie moj instruktor nie dal sobie w kasze nadmuchac i powiedzial mu do sluchu!!!

Haha! Chciałbym to zobaczyć! :lol:
Pozdrawiam wszystkich:-)
Niqś
 
Posty: 17
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 19:58
Lokalizacja: Stolica

prędkość

Postprzez Mmeva » wtorek 15 lipca 2003, 11:00

Kordula napisał(a): CHodziło mi to, że jak np. jedziesz przez miasto, gdzie masz 60, to nie ma sensu wlec się jakieś 40.


Sorry Kordula, ale szczerze mówiąc nie bardzo chce mi się wierzyć w to, że wsiadłaś na 1-2 godzinie do samochodu i ... od razu 60. Na tych godzinach zwykle uczy się ruszania z miejsca, utrzymania toru jazdy... itp - i robi się to z reguły stponiowo - od mniejszych prędkości do większych. Poza tym na 3-4 jeździe, gdy już dojdziesz do predkości 50-60 km/h i tak zejdzie ci dłuzej ze zmianą biegów po ruszeniu niż zwyklemu kierowcy... Zgadzam się, że po kilku wyjeżdżonych godzinach elki jeżdżą mniej wiecej z taką prędkością, jak inni uzytkownicy dróg, ale jak widzisz na poczatkowych godzinach nie jest to za bardzo realne.
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Kordula » wtorek 15 lipca 2003, 12:15

Na pierwszej jeździe zawiózł mnie na jakiś parking, tam uczył mnie utrzymania toru i tych bzdetów, a potem jeździliśmy kilka godzin na mieście. Wtedy mieliśmy te 60. Jemu to nie przeszkadzało, zawsze panował nad tym samochodem i nigdy nie powiedział, że jedziemy za szybko. Może raz, ale to wynikało z czegoś innego.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez dorsio » wtorek 15 lipca 2003, 16:02

u nas na kursie pierwszy raz za kierownice wsiada sie na drodze prowadzacej do zakladow azotowych tak ruch jest niewieli poztaym jest to teren niezabudowany wiec na pierwszej godzinie mozna sie juz do 80 rozpedzic
Avatar użytkownika
dorsio
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 19 czerwca 2003, 15:29
Lokalizacja: Puławy

Postprzez Kordula » wtorek 15 lipca 2003, 16:12

Wszystko zależy od trasy i samego instruktora.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: PROŚBA DO WSZYSTKICH KIEROWCÓW!!!

Postprzez Myszka*** » niedziela 24 sierpnia 2003, 12:14

Niqś napisał(a):Kierowco :!: Widząc pojazd oznaczony "L" zwolnij, zachowaj szczególną ostrożność. Broń Boże nie trąb, nie błyskaj światłami- to stresuje :!:
Przypomnij sobie jak kiedyś sam uczyłeś się jeździć! Dzięki tobie ktoś może zniechęcić się, lub odwrotnie :wink:
Papa!




1000% Racji

Ps.Czasami jak jade z instruktorem sobie po mieście to nie którzy bez L jeżdzą gorzej odemnie... :D
Myszka***
Myszka***
 
Posty: 11
Dołączył(a): piątek 22 sierpnia 2003, 22:40
Lokalizacja: Poznań

Re: PROŚBA DO WSZYSTKICH KIEROWCÓW!!!

Postprzez Myszka*** » niedziela 24 sierpnia 2003, 12:14

Niqś napisał(a):Kierowco :!: Widząc pojazd oznaczony "L" zwolnij, zachowaj szczególną ostrożność. Broń Boże nie trąb, nie błyskaj światłami- to stresuje :!:
Przypomnij sobie jak kiedyś sam uczyłeś się jeździć! Dzięki tobie ktoś może zniechęcić się, lub odwrotnie :wink:
Papa!




1000% Racji

Ps.Czasami jak jade sobie z instruktorem po mieście to nie którzy bez L jeżdzą gorzej odemnie... :D gdzie ja dopiero ucze się jezdzić :wink:
Myszka***
Myszka***
 
Posty: 11
Dołączył(a): piątek 22 sierpnia 2003, 22:40
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości