23.01.2006 - moja chwila prawdy, PORD Gdynia, zaśnieżone :/

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

23.01.2006 - moja chwila prawdy, PORD Gdynia, zaśnieżone :/

Postprzez abrover » niedziela 22 stycznia 2006, 02:19

Otóż cieszę się że zdaje na nowych zasadach choć robiąc kurs myślałęm że zdąże na starych. Mam tylko problem. Wczoraj (sobota) zasypało ostro Trójmiasto i nie wiem czy zdążą do poniedziałku odśnieżyć :( . Nie mieszkam tam więc nie sprawdze. Myślicie że moge liczyć na taką jakość odśnieżenia, że będzie widać znaki poziome? Nie chodzi o plac, bo ten jest podobno zimą z rana odśnieżany.Chodzi mi o strzałki z którego pasa gdzie można jechać, jakbym przeoczył powtórzenie pionowe.

To dopiero pech :( , chodzi mi tylko o znaki poziome bo sie przydają.

Echh pocieszam się że inni też jakoś będą w poniedziałek zdawać więc nie będę sam :)

Pozdrawiam, w poniedziałek napisze w tym wątku czy zdałem i jak było, odnośnie zimowych warunków.

Osoby któe też na tych dniach będą zdawac niech napiszą czy też sie boją zimy :)
abrover
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 13:58

Postprzez lucyas » niedziela 22 stycznia 2006, 12:02

po pierwsze sie ciesz ze zasypało:) ja zdawałem w okropnej sniezycy!! A co do strzałek z któego pasa masz gdzie jechać to śą znaki pionowe!!
PRAWO JAZDY KAT T
zdane za 1 razem;]
B za 2 ;]
lucyas
 
Posty: 41
Dołączył(a): czwartek 14 kwietnia 2005, 17:29
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez janek » niedziela 22 stycznia 2006, 13:09

poniedziałek napisze w tym wątku czy zdałem

A dlaczego nie tam gdzie wszyscy w relacjach :lol:

Jak będziesz miał zasypane ulice śniegiem to przynajmiej cię nie obleje za przejechanie lini ciagłej bo jej nie będzie widać.
Avatar użytkownika
janek
 
Posty: 97
Dołączył(a): piątek 19 marca 2004, 09:23

Postprzez lucyas » niedziela 22 stycznia 2006, 15:02

dokładnie i parkingi beda zasypane sniegiem wiec pewnie da Ci skok..i zawracanie;)
PRAWO JAZDY KAT T
zdane za 1 razem;]
B za 2 ;]
lucyas
 
Posty: 41
Dołączył(a): czwartek 14 kwietnia 2005, 17:29
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez abrover » poniedziałek 23 stycznia 2006, 14:43

Testy zaliczone bezbłędnie

Ale niestety oblałem plac a dokładniej...... rękaw który jest tak szeroki ze można prawie zaparkowac w poprzek :( Ze stresu zapomniałem o patrzeniu w lusterka na rękawie, patrzałęm przez szyby i za pozno skrecilem i w dodatku za słabo skręciłem bo zawsze jak robiłem to troche mi do wewnątrz zjeżdzał no i myślałęm że sie zmieszcze a że nie patrzałem w lusterka to zaliczyłem słupek :( Egzaminator sie pytał czemu jak miałęm wątpliwości nie chciałem sie zatrzymać i ponowić

Najgorsze jest to że w OSK wsyzstko robiłem idealnie, nawet o pół metra węższy rękaw robiłem bez sprzęgła :(

Ile procent ludzi co oblało za 1 razem, zdaje za 2 ?
abrover
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 13:58

Postprzez poweredjj » poniedziałek 23 stycznia 2006, 14:51

Abrover: nie jestes jedyny, ktory oblewa nowy luk, robiac stary idealnie.

Nie patrz tez ile % ludzi zdaje za ktorym razem. Lepiej po prostu staraj sie nie tracic wiary i dawac z siebie wszystko. Patrzac na innych mozesz stac sie zgorzknialy (jesli nie bedzie Ci wychodzilo ciagle) albo prozny (jesli zdasz szybko i bezproblemowo). Ja zauwazylem ze statystyki sa nieco przeklamane - na forum jest duzo osob ktore zdaly za 1, 2 razem. A naprawde jest ich mniej - po prostu ci ktorzy szybko zdali, duzo chetniej zapisuja sie na forum zeby sie pochwalic.

Zycze Ci powodzenia w zdawaniu egzaminow - jesli bedziesz mial problemy, to sprobuj w Gdansku. Slyszalem opinie kilku osob, ze w Gdyni jest wiecej "uwalaczy" egzaminatorow (osoby te wielokrotnie oblewaly w Gdyni, a w Gdansku zdawaly od razu).
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez abrover » poniedziałek 23 stycznia 2006, 15:10

Do egzaminatora nie mialem nic prawie. Włączyłęm światła na jego oczach po ruszeniu ale olał to. Natomiast powiedział raz że mam włączyć alarmowe. Ja nei wiedziałem o co mu chodziło i skojarzyłem że światłą alrmowe, czyli światła którymi można kogoś zaalarmowac tak jak klaksonem więc mignąłem długimi. Na to koleś: nooo, chłopie, chłopie. Na to ja skojarzyłęm i włączyłem awaryjne. W takim stresie mógł użyć normalnego określenia, bo przecież alarmować można długimi. Ale nic nie zrobił.

Ja nowy łuk nawet w OSK (ostatnia godzina) robiłęm na lajcie, nowy czy stary, w OSK czułem się jak master, bo robiłem wszystko bez problemu.

Teraz dokładnie wiem jak podejść do egzaminu

To jest trudne ale da sie zrobić: po prostu traktować to jako zadanie do wykonania i starac sie zrobić to profesjonalnie czyli przemyśleć wsyzstko, zaplanować i dokłądnie skupić się. Myślę że za drugim razem zdam, łuk zrobie na 100% bo bym go zrobił, bo ja kompletnie zapomniałem sie gapić w lusterka bo koleś przed examem powiedział coś o tylnej szybie i zamiast pokazać mu tylko że patrze w tylną szybę i oczywiście patrzec też na lusterka to ja patrzałem tylko przez szyby i jeszcze myślałem e sie zmieszcze.

A ja sie dziwiłem jak widziałem że jakiś koleś sobie powoli jezdzie centralnie na słupek nieświadomie i go przewraca.

Chciałbym tylko ostrzec osoby które na kursach są dobrzy - egzamin nie sprawdzi co umiecie, egzamin sprawdzi czy potraficie sie opanować i pomimo stresu pamiętać o wszystkim i umieć sie skoncentrować.

Pierwsza reakcja na oblany egzam to był dla mnie szok, bo nikt by nie powiedział zę JA moge oblać. A jednak, coś mnie chwyciło za gardło i przez 3 godziny byłem załamany i zrezygnowany i nawet nie chciało mi sie bawić w następny egzamin.

Teraz wziąłem sie do kupy i po prostu wiem że mam to zdać i przede wszystkim MYŚLEĆ.

pozdro
abrover
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 13:58

Postprzez poweredjj » poniedziałek 23 stycznia 2006, 15:21

Abrover: Ja patrzylem w lusterka i tez pojechalem luk za szeroko. Lepiej naucz sie w 100% polegac na patrzeniu przez tylna szybe. Na starym luku lusterka sie przydaja, bo linie sa blizej i widac je w nieopuszczonych lusterkach. A nowy przez to ze jest szerszy, nie pozwala na taka obserwacje (tj. widzisz linie, ale wtedy gdy jest juz za pozno na poprawny skret).

Moim zdaniem lepiej nauczyc sie pewniejszej metody, niz kombinowac z lusterkami i... nauczyc sie na egzaminie ze to nie dziala (tak jak ja).
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez ania dz. » poniedziałek 23 stycznia 2006, 15:58

abrover napisał:
Ile procent ludzi co oblało za 1 razem, zdaje za 2 ?

szczerze mówiąc nie mam pojęcia,ale dla pocieszenia dodam że ja tez nie zdałam za pierwszym razem-oblałam na mieście na zawracaniu;kolejny egzamin miałam mieć w sobotę,ale odwołali,bo padał śnieg;teraz czekam na kolejny egzamin-bedzie w sobote-o ile znów z powodu złej pogody nie odwołają
ania dz.
 
Posty: 13
Dołączył(a): środa 18 stycznia 2006, 18:01
Lokalizacja: Ł.

Postprzez mama_do_kwadratu » poniedziałek 23 stycznia 2006, 19:12

[quote="abrover"]
Ale niestety oblałem plac a dokładniej...... rękaw który jest tak szeroki ze można prawie zaparkowac w poprzek :(

Najgorsze jest to że w OSK wsyzstko robiłem idealnie, nawet o pół metra węższy rękaw robiłem bez sprzęgła :(

Skad my to znamy????
Ja czułam sie tak samo,po kilku godzinach na placu i bezbłędnym wykonywaniu łuku ........na egzaminie po prostu rozjechałam na maxa słupek.Ale jaka byłam zdziwiona!!!! :lol:
No i co znów trzeba ćwiczyć i...........nie poddawac się.Mogłam mieć prawko za kase za 1 razem,ale......................chyba bym się do końca życia wstydziła sama przed soba.
A oto moja historia:
5.09-rozpoczęcie kursu
29.11-testy zdane
22.12,19.01,13.02-niestety nie mój dzień
16.03-bezbłednie zdane prawko:-)))
31.03-ODEBRANE
mama_do_kwadratu
 
Posty: 33
Dołączył(a): czwartek 22 grudnia 2005, 21:10
Lokalizacja: Kielce

Postprzez poweredjj » poniedziałek 23 stycznia 2006, 20:05

Ja doszedlem do wniosku ze nie robie prawka zeby byc "legalnym", "praworzadnym" itd. (bo partiota nie jestem). Nie robie go tez dlatego, ze cokolwiek mi da. Robie dla satysfakcji i tyle. Zeby sie wlasnie nie wstydzic przed soba.
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez abrover » poniedziałek 23 stycznia 2006, 20:17

A najdziewniejsze jest to że motoryzacja to moja pasja, od 12 roku życia podkradałem rodzicom smaochód i sobie jeździłęm zimą po osiedlu ślizgając się po zakrętach,zawsze mnie to pasjonowało i wszyscy mówili że jest urodzonym kierowcą.

Toteż na kursie kpiłem sobie z place, bo żaden manewr mnie nie wyłożył, ćwiczyłem precież w pierwszej połowie kursu wszystkie prarkowania na placu.

Za drugim razem łuk zrobie na pewno, ale już moge ze stresu źle skręcić przy parkowaniu. Oczywiście zahamuje w odpowiednim momencie dla korekty lub powtorzenia manewru, ale jak mnie koleś uprzedzi z hamowaniem to bed wiedział że ma ochote mnie oblać i chyba zatłuke 8)
abrover
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 13:58

Postprzez lucyas » poniedziałek 23 stycznia 2006, 23:05

ja robiłem łuk patrzac tylko w szyve tylnia i boczne bez patrzenia w lusterka :idea:
PRAWO JAZDY KAT T
zdane za 1 razem;]
B za 2 ;]
lucyas
 
Posty: 41
Dołączył(a): czwartek 14 kwietnia 2005, 17:29
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez abrover » środa 25 stycznia 2006, 20:26

Nie wiem jakim cudem ale mój OSK załatwił mi poprawke na TĄ SOBOTE. Cud z niebo, bo teraz wystarczy mi jedna godzina przed examem i bedzie git. Hamstwem dla OSK byłoby to oblać :!:

Porady dla osób któe będą przystępować do nowego łuku:

Łuk jest szeroki, fakt. Ale osoby które robiły stary kurs i jedynie godzinke lub dwie zdążyły poświęcić na nowy mogą się niemile zdziwić. Otóż ża ten łuk na kursie robiłem dobrze ale oblałem go na egzaminie bo za późno skręciłem.

Przy wjeździe nie będzie problemów, skręcamy prawie w ostatniej chwili bardziej ostro. I ustawiamy sie w miare prosto i na środku. Wsteczny. Podobno trzeba pokazać wyraźnie że patrzy sie przez tylną szybę. Lusterka nie mogą być opuszczone ale nikt nie może nam zabronić z nie patrzeć.

Żeby nie zwalić cofania, należy pamiętać że lepiej za wcześnie skręcić niż za późno. Ja skręciłem za późno i myślałem że sie uratuję gdy nagle poczułem słupek na tyle samochodu. Kompletnie zapomniałem o lusterkach a to był błąd. Cofając wystarczy patrzeć w prawe lusterko i kontrolować odległość wozu od kolejnych słupków. Łuk jest szeroki więc ta odległość może być spora ale najważniejsza aby każdy słupek był oddalony o tyle samo co poprzedni. Wrazie czego mamy miejsce to poprawy toru samopchodu. Podczas cofania obejmujemy fotel pasażera i opatrzymy w szybe ale kontrolujcie cały czas lusterko. Gdy będzie już prosta to jedziemy powoli, wystarczy patrzeć na jedno lusterko i nie spieszymy się.

Gdybym wszystko sobie zaplanował wcześniej, wyjechałbym na miasto.

Osobom które startują po raz pierwszy nie radze sie wylajtować. Ja tak zrobiłęm i wszystko zrobiłem niechlujnie. Wcale nie trzeba się uspokajać, stres zwykle mobilizuje. Najważniejsza żeby sie skoncentrować i postarać sie zaplanować przed examinem wszystkie czynności na placu. Na mieście wystarczy być uważnym, patrzeć na znaki i kontrolować chdnikiprzy przejściach. Co do prakwoania to już nie pomoge, ja będe stosował patenty ze słupków które działają,bo na wyczucie sie boje (chodzi o równoległe tyłem). Prostopadłe i skośne robie na czuja.

pozdro
abrover
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 13:58

Postprzez abrover » sobota 28 stycznia 2006, 18:13

Dziś oblałem poprawke. Poprawka była szybko, po tygodniu od pierwszego. NA czym oblałem? Najpierw wjechałem przez ciągłą linię na jednokierunkowej bo wcześniej były samochody źle zaparkowane i nie mogłem tam wjechać a on do mnie że było miejsce i koniec. Nie chciałem sie kłócić bo zamierzam keidyś odebrać prawko. Z tego rozkojarzenia już chce ruszyć skręcić w lewo a tu pieszy z prawej no i koniec :oops:

Po prostu porażka, tam naprawde nie było miejsca, może na upartego bym sie wcisnął jakoś ale nie chciałem ryzykować otarcia sie o źle zaparkowane pojazdy. Wiem że są kamery i można sie odwołać ale zawsze można powiedzieć że tam jednak było miejsce. Troche pechowo no ale co zrobić :/

Teraz wiem że podstawą na egzaminie jest SKUPIENIE, LOGICZNE MYŚLENIE, OBSERWOWANIE WSZYSTKICH ZNAKÓW, PLANOWANIE MANERWRU NA SKRZYŻOWANIU I OGLĄDANIE CHODNIKÓW W OKOLICACH PRZEJŚĆ. nic więcej

pozdro
abrover
 
Posty: 62
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 13:58

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości