Najbardziej odjechane uwagi do was od intstruktora:)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez milena » czwartek 26 stycznia 2006, 22:15

A ja dobrze nie pamietam tekstow pana Konrada a czesto i gęsto gadał jakies glupoty :roll:
Raz, gdy uderzyl w nasza "L" wróbelek, ktory obrał za niski pułap i nastepnie odbił się od naszej szyby, to dostałam komende:
I: "STÓJ :!: Potrąciłaś lotnika, idź udziel pierwszej pomocy"
Ja: Wróbelkowi :?: :!: :shock:
I: Tiaaa, a co :?: Wróbelek też człowiek"
:hmm: Co gość miał na myśli...

Na ostatniej jeździe w dzien egzaminu, miałam przyjemność siedzenia za kierownicą na trasie Ryki-Garwolin. Caly czas prost, elegancko, mały ruch, to ja doćiskam gaz, już dochodzi do mojego rekordu jaki ustanowiłam w "L" (115km/h) i słysze:
"Teee, Milenka, nie szalej. Mialas nie wchodzić powyzej 100-ki".
No to sobie pobiłam rekord...
Feci, quod potui, faciant meliora potentes.
Avatar użytkownika
milena
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela 23 października 2005, 20:12
Lokalizacja: Ryki

Postprzez Silent » piątek 27 stycznia 2006, 09:34

cman napisał(a):EGZAMINATOR
Zawracanie na 3:
Ja: <dojechałem i cofam>
On: No i co pan robi!?
Ja: Chciałem się ustawić.
On: Na ulicy też się pan będzie ustawiał!?
Ja: Nie, na takiej wąskiej ulicy nie będę zawracał.
On: Grrrr!
On: No proszę już wreszcie wykonywać ten manewr!

Jazda po mieście (I):
Ja: <szeroka ulica, roboty drogowe, ograniczenie do 30 km/h, jadę 28 km/h, reszta jedzie 70-90 km/h>
On: zzz...
On: zzz...
On: No proszę jechać!
Ja: Mogę? Szybciej?
On: Taak!

Jazda po mieście (II):
Ja: <jadę prosto (miałem skręcić w prawo)>
On: No i gdzie pan jedzie!?
Ja: Aaa, bo to w prawo miałem?
Ja: <migacz, ciągła linia> oo, już nie mogę.
On: No już nie! I co pan ma zamiar teraz zrobić!?
Ja: To nawrócę tam, potem znowu nawrócę tam i będę mógł skręcić w prawo.
On: Grrrrrrr! No dobrze! Niech pan już jedzie!!

Wow :D To fajny egzaminator Ci się chyba trafił, w Olsztynie za takie 'pyskowanie' egzaminatorowi to byś oblał na 100% bo by znalazł zarzut wyssany z palca typu zbyt mała dynamika jazdy :lol:
Obrazek
Avatar użytkownika
Silent
 
Posty: 584
Dołączył(a): poniedziałek 01 listopada 2004, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn / Trevelmond

Postprzez Agawa » piątek 27 stycznia 2006, 09:42

cman...śmieszny ten twój instruktor :lol2:
Ale mi się tez cos przypomniało.Jedziemy, deszcz leje jak z cebra.Wjechałam w wielka kałużę
Instruktor: Ochlapałaś babę...
Ja:ups...
Instruktor: a dobra...jedź dalej

hehehehe...jak w Seksmisji :lol2:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » piątek 27 stycznia 2006, 11:05

Silent napisał(a):Wow :D To fajny egzaminator Ci się chyba trafił, w Olsztynie za takie 'pyskowanie' egzaminatorowi to byś oblał na 100% bo by znalazł zarzut wyssany z palca typu zbyt mała dynamika jazdy :lol:

Jak na moje oko, to miał między 50-60 lat, był zmęczony życiem i ogólnie nerwowy :)
A na koniec powiedział tak od niechcenia: "Noo... pozytywnie..." :jupi:

Agawa napisał(a):cman...śmieszny ten twój instruktor :lol2:

Tak :D w ogóle fajny był - a zakwasy po treningu miał średnio na co drugiej jeździe :wink:
Ostatnio zmieniony środa 20 października 2010, 17:25 przez cman, łącznie zmieniany 1 raz
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Matylda » piątek 27 stycznia 2006, 15:08

Jadę sobie ładnie jakąś mało uczęsczaną uliczką, a tu środkiem drogi idzie dwóch kolesi. Popijają piwko i dyskutują sobie, ja jadę za nimi jakieś 5/h i w końcu pytam instruktora:
- Mogę zatrąbić?
- Nawet trzeba !
No to ja po klaksonie :!: :!: A Pan istruktor na to:
- Wreszcie, już myślałem ze będziemy pielgrzymować razem z nimi :)

Sytuacja 2.
Jedziemy obwodnicą, znudzony po całym dniu instruktor monotonnie mówi:
- gazu...gazu...i trójeczka...gazu gazu i czwóreczka...no gazu gazu i kolejny bieguś
Wiec mam już jakieś 110/h, a przed nami jedzie Polonez. Instruktor mowi:
- no, bierzemy tego kaszlaka!
Ja na to:
- co, mam go wyprzedzić???
- A jak pani myśli...dawać!
Wyprzedziłam, a instruktor pyta:
- No i jak się jedzie z taką prędkoscią?
- Spoko, tylko jak ja się zatrzymam :?: :!:
-...Hmmm, no ja też nie mam na to pomysłu :)
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez poweredjj » niedziela 12 marca 2006, 09:01

Jechalem ktoregos razu przez skrzyzowanie gdzie byly tory tramwajowe. Nie upewnilem sie czy droga wolna i jade - a tu tramwaj sie zbliza. Facet sie zdenerwowal zebym szybko przejechal (spokojnie dalismy rade, nie byl AZ TAK blisko). Chwile potem mowi "cale zycie przelecialo mi przed oczami..." :).

Inny przypadek - ubzduralem sobie ze wjezdzam na jednokierunkowa i probuje sie wpychac pod prad. Instruktor szybko wyprowadzil mnie z bledu i pyta sie czy nie widzialem podwojnej ciaglej - a ja na to ze jakos nie zwrocilem uwagi :).
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez bodek541 » niedziela 12 marca 2006, 12:15

Ja jak jechałem z instruktorem i staliśmy przed pasami to on do mnie.Co do jutra będziesz tak stał.Jak nie zauważyłem znaku raz stop to on masz szmate a ja po co a on bo znak brudny tak,że go nie widzisz
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez kwito » wtorek 14 marca 2006, 23:21

mój instruktor też gadał rózne głupoty, ale większości już zapomniałem...
Na którejś z ostatnich jazd przejeżdżam przez próg zwalniający, więc jade powoli, z parkingu wytacza się takie berlingo będące reklamą czekolady "Milka", jako że już było w połowie pasa stanęłem aby go wypuścić, instruktor do mnie - "Ładna milka nie?" - a ja na to "ano ładna, ten fioletowy odcień na samochodzie ładnie wygląda" a on "mówię o tej w środku!" (za kierownicą siedziała niczego sobie blondynka) :D
jak coś mi się przypomni to dopiszę :)
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Postprzez saskia » wtorek 28 marca 2006, 19:09

Mój instruktor jest fajnym gościem. Opowiem o jednej z ostatnich zabawnych sytuacji, a parę ich było. Miasto, w którym mieszkam jest oddalone od tego, w którym odbywa się egzamin o jakieś 26 km. Pewnego razu w drodze:
Instruktor: "Dziś jedziemy zgodnie z przepisami"
Na to ja: "To będziemy długo jechać"
saskia
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 27 marca 2006, 19:59
Lokalizacja: Rawa Maz

Postprzez saskia » sobota 01 kwietnia 2006, 20:32

Podczas dzisiejszej jazdy. Siedzę sobie z tyłu za kierowcą (pierwszy raz w większym mieście). Instruktor: "Jak będziesz wyjeżdżał poza oś jezdni, to razem z panią Sylwią zatrzymasz się na ciężarowy samochodzie, a ja pojadę sobie dalej, prosto do prokuratora!"
saskia
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 27 marca 2006, 19:59
Lokalizacja: Rawa Maz

Postprzez She18 » sobota 01 kwietnia 2006, 22:09

Hehe. Ja miałam suppppeerrr instruktora nigdy Go nie zapomnę :!: :!: :!:
U mnie na jazdach było wiele śmiesznych sytuacji.

Na pierwszych jazdach bardzo często mi gasł samochód (instruktor bardzo cierpliwy człowiek ) raz mi zgasł, drugi, trzeci....i tak prawie na każdym skrzyzowaniu ja już wkurzona na siebie a On na to:
Spokojnie laska musisz wyczuć ten samochód.
A ja na to: ale jak to zrobić :?:
On:wysiąc i powąchaj :!: Spokojnie go wyczujesz.

Albo:

Jedziemy sobie spokojnie autostradą( moja ostatnia godzina przed egzamin) nagle słysze:
Ale się wleczesz (90 km). Zaraz zasnę.
No to ja zwiększam prędkość do 135 km. :)
A On: Ty zwolnij bo mi eLka spadnie z dachu :)
No to ja do 120 km.
A On: Laska dajesz czadu

Pan Ł. jest świetny życzę każemu takiego instruktora jak ja miałam :!: :!: :!: :D
Avatar użytkownika
She18
 
Posty: 200
Dołączył(a): wtorek 21 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Ruda Śląska

Dziś na egzaminie... ;)

Postprzez czarnamk » środa 19 kwietnia 2006, 21:38

Dziś na egzaminie praktycznym...
Zaczynam łuk, ok dojechałam do przodu...
A teraz do tyłu... Upssss... :/
-Egzaminator- Pani Magdo, ja nie wiedziałem że na łuku mozna zrobić zawracanie na trzy- dziekuję że mnie Pani uświadomiła ;D
- Gdyby nie te 1,5 metra to juz prawie by Pani wyszło ;) Heh ;)
*Teoria- 29.03.06r- zaliczone 0 bł.
*Prakt.I - 19.04.06r -łuk - :(
*Prakt.II - 11.05.06r- Zapytałam egzaminatora: "Czy mogę przejechać na tym CZERWONYM świetle?" (!) Co to wogóle było!? ;P
*Prakt. III- podobno do 3 razy sztuka... :) Zobaczymy.
czarnamk
 
Posty: 5
Dołączył(a): poniedziałek 27 marca 2006, 23:03

Postprzez saskia » czwartek 20 kwietnia 2006, 19:39

Jadę sobie trochę ponad 100km/h (przepisowo powinno być 90km/h).
Instruktor: "Ja to sie dziwię, czemu te wszystkie samochody nas wyprzedzają?"
Ja na to: "Ja też się dziwię, bo jadę setką!"
saskia
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 27 marca 2006, 19:59
Lokalizacja: Rawa Maz

Postprzez Animarka » czwartek 20 lipca 2006, 00:12

Instruktor: "My go nigdy nie wyprzedzimy..." - patrząc smętnie na eLkę kategorii A.
Ja: "No, ograniczenie jest do 40. Nie widzi pan?"
A wcześniej się czepiał, że wyprzedzam mając za dużo na liczniku :twisted:

Na stawiskach między Katowicami a Mysłowicami, dość potężna górka tam jest Smile
I: "Nie mogę uwierzyć, pierwszy raz trzymasz prędkość"
A mnie wskazówka ani nie drgnęła z 50 Smile

I: "Czemu na rondzie dałaś lewy kieunkowskaz?" (byliśmy akurat na rondku koło Reala)
Ja: "Bo chciałam nowych wrażeń..." :cool:
I: "A co robimy na rondzie?"
Ja: "Przepuszczamy tych z lewej, wjeżdzamy jak mamy wolne.. Przy wyjeździe prawy kierunek"
I: "Bardzo dobrze"
Po tym zdaniu wdepnął mi hamulec roboczy, ja akurat robiłam redukcję i puszczałam nogę ze sprzęgła i w efekcie Corsa zgasła na zakręcie, a miałam pierwszeństwo.
I: "Czasem się nie opłaca być dobrym. Chciałem, żebyś go przepuściła"
Ja: "No wie pan.. On nawet ładny nie był, więc nie wiem dlaczego pan chciał akurat JEGO przepuścić"
Zaczął się śmiać :D

I: "Na następną jazdę przychodzisz pół godziny wcześniej i się wykłócamy, a dopiero później jedziemy"
Ja: "Ja mam przychodzić? To proszę po mnie podjechać te pół godziny wcześniej" Wink
Jakoś tak wyjątkowo się z nim sprzeczałam Smile Najwięcej dyskusji było na wyjazdach

A to było moje zadanie domowe :D
I: "Sprzęgło tylko przy zmianie biegu, potem puszczasz. Zakręty bez sprzęgła!"
Ja: "Nie mam na czym ćwiczyć, auto w naprawie..."
I: "To weźmiesz miski pluszowe i będziesz je deptać" :roll:

Dzisiaj kazał mi zrobić kopertę w prawo... Wjeżdzam sobie powolutku, kręce kierownicą w te, we wte...
Ja: Chyba coś mi nie wychodzi...
Instruktor (po chwili): Niestety... Muszę Cię zmartwić... Idealnie... Idealnie!

A chciałam być skromna :roll: Zresztą każdemu by to wyszło cacy glacy szczególnie, że za mną było z jakieś 5m wolnego miejsca ;)

No a poza tym coś jest ze mną nie teges... Na zakręcie miałam 100 km/h a na prostej drodze 80 km/h :lol: :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Animarka
 
Posty: 23
Dołączył(a): czwartek 13 lipca 2006, 22:52
Lokalizacja: Mysłowice (Śląsk)

Postprzez netka » czwartek 20 lipca 2006, 11:58

mam superr instruktora!!
na poczatku mialam manie ruszania z 2 :) w puncie i po ktoryms razie instruktor do mnie:
Nie wiem jak Ty to robisz ale jeszcze nikomu nie udało sie ruszyc z 2 w puncie:D a tobbie nagmninnie sie udaj!!!
a ja na to:
Nie ma rzeczy niemożliwych:P
netka
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 30 czerwca 2006, 22:37

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości