Egzamin w Łodzi

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin w Łodzi

Postprzez ewelina_23 » niedziela 12 lutego 2006, 16:01

1.03 bede zdawać po raz pierwszy i na 100% nie ostatni :( egzamin. Mam pytanie do osób zdjących w łodzi
1.jacy są egzaminatrozy, czy bardzo się czepiają , czy są wsród nich ludzi sympatyczni itp.
2.gdzie Was zabierali na miasto
ewelina_23
 
Posty: 28
Dołączył(a): niedziela 12 lutego 2006, 15:57

Postprzez mysha1987 » niedziela 12 lutego 2006, 16:35

Ja zdawałam już 2 razy w Łodzi. Za oierwszym razem trafiłam na średnio sympatycznego egzaminatora, ale w sumie nie wiele mogę o nim powiedzieć bo oblałam na łuku :P Za drugim razem miałam całkiem młodego egzaminatora (30 pare lat) i był naprawdę spoko, trochę podpowiadał, nie czepiał się. Nie zdałam za wymuszenie pierwszeństwa :oops: Nie powiem Ci gdzie jezdzilam, bo nie zanm nazw ulic :P
mysha1987
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 12 lutego 2006, 16:29
Lokalizacja: Łódź

Postprzez cappricio » niedziela 12 lutego 2006, 16:51

trasy w Łodzi?
zaczyna się na smutnej ;P a potem to nie wiadomo, juz przy samym wordzie można jechać w lewo, prosto albo w prawo (nazw ulic nie pamietam ;P). strykowska, telefoniczna, rondo Waryńskiego (teraz chyba Zwycięstwa czy jakoś tak, to z kościołem św. Teresy) i wszystkie uliczki w okół tegoż to ronda. pomorska, uniwersytecka, kopcińskiego, jaracza, pl. Dąbrowskiego, narutowicza, zachodnia, kosciuszki, wiele wiele wiele ulic ;P raz nawet na Inflanckiej (okolice Leclerca) eLkę egzaminacyjną widziałam ;P
instruktor powinien Cię zabrac na te wszystkie ulice w czasie kursu :hmm:
znajdują się one przeciez... w centrum Łodzi :)

a jesli chodzi o egzaminatorów to ja zdawałam u takiego starszego pana, który był naprawde miły, podpowiadał, raczej nie wyglądał na takiego, ktory "upupić" chciał... :]
no i miło się z nim rozmwiało, wiem, bo tak własnie rozładowałam swoje nerwy na egzaminie ;P

są tez działy RELACJE Z EGZAMINÓW - tam tez warto zajrzeć...

edit:
zapomniałam, ze teraz są nowe egzaminy ;P
i ze egzamin trwa 40 minut.
także teraz możesz i na Dąbrowe pojechac i wrocic...
nie ma tras żadnych (zresztą wcześniej też nie było), egzaminator moze nakazać jechać, gdzie mu sie będzie podobało...
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ewelina_23 » niedziela 12 lutego 2006, 19:14

byłam też w tych miejscach na kursie, tylko chciałam dowiedzieć sie gdzie najczęsciej zabierają.
Dobrze, ze chociaz Wy trafiliście n przyjemnych egzaminatorów, mam nadzieje ze ja tez tak trafię.
a w ogóle mozna z nimi rozmawiac, czy lepiej nie? bo ja gadula jestem...
ewelina_23
 
Posty: 28
Dołączył(a): niedziela 12 lutego 2006, 15:57

Postprzez cappricio » niedziela 12 lutego 2006, 19:57

to chyba musisz wyczuć egzaminatora... ja jak tylko wsiadłam do auta to miło powiedzialam dzien dobry a egz już coś zaczął zartowac :hmm: ;) ale pewnie nie wszyscy tacy są... da się odczuć, czy czlowiek ma ochote z Toba rozmawiac czy nie ;P
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez grzrtk » niedziela 12 lutego 2006, 20:44

no jeśli chodzi o egzaminatora to kumpel zdawał niedawno i trafił niestety na taką mende. Czepiał sie dosłownie wszystkiego np ze jechał 45 zamiast 50 na godzine itp. ale to zależy bo z tego co słyszałem to są tesh spoko egzaminatorzy :D zalezy na kogo trafisz
grzrtk
 
Posty: 18
Dołączył(a): sobota 28 stycznia 2006, 21:13
Lokalizacja: Łódź

Postprzez roksia84 » sobota 25 listopada 2006, 13:08

no ja trafiłam za pierwszym razem na super pana :):) nic nie mowił ale nie czepiał sie, fakt musiał mnie oblac bo ja zawiniałam ewidentnie, az powiedział ze zawidoł sie na mnie.... No ale kolejny egzamiantor to komplentny debil i pieprzony dziad!!!!!! Cezpiał sie juz od samego poczatku jak juz zaczelam sparwdzac co jest pod maska. Powiedział zebym nie dotykała bo od tego sa mezczyzni a nie kobiety... potem wyszukiwał takich meijsc gdzie by mnie tu oblac. Cezpiał sie ze zle trzymam kierownice. Reke miałam na godzinie 14.... Albo jechałam 50 po strykowksiej.... "Pani to chyba formuły jeden sie na ogladała przezg egzamienm..."Odpwoiedziałm ze jade 50 tyle i ile jest dozwolone. Po 10 minutach dodał ze my nie jedziemy na ilosc przejechanych kilometrow tylko na czas... wiec zapytałam sie czy mam jechac 30???? Nic nie odpowiedział.. Fiut jedne. Nie zycze Go nikomu. Aha i tak mnie oblał na strzłące. Ale według wiekszosci nieszłusznie. Miałam sie odwoływac, ale jakbym trafiła na noi=oego udupiła by mnie jeszcze z kolejen 4 razy
roksia84
 
Posty: 6
Dołączył(a): czwartek 23 listopada 2006, 17:43


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości