przez cappricio » środa 08 marca 2006, 22:40 
			
			mehehe :D
a ja dzis dostałam kwiutka od dwoch panów na ulicy, ktorzy byli z radia Pogoda (takie lodzkie jakies chyba ;P)
szlysmy z kolezanka i taki oto dialog miał miejsce:
P(an): prosze bardzo dziewczyny w dniu waszego swieta!
M(y): a dziekujemy dziekujemy :]
       pan podchodzi do nas zza stolika z wazonami kwiatów z dyktafonem i pyta:
P: czy sluchacie radia pogoda?
M: eee... nie :D
P: (lekko speszony) no to musicie zacząć sluchac :D
M: na pewno bedziemy.
lol.
a kwiutki były jakies uszkodzone. od skrzydlewskiej. listki połamane np... ogolnie na pierwszy rzut oka wszystko ok, ale na drugi...  :evil: 
a temat i tak do kosza poleci ;P;P;P za 3 miesiace ;P
ale i tak dziekujemy :]