Dziś po raz pierwszy jeździłam po rękawie na placu manewrowym... i się podłamałam. Kilka razy wyszło wszystko ok, ale kilka razy (więcej) przewróciłam pachołki i bardzo to przeżywam, bo mam już 13 godzin wyjeżdżonych po mieście i do tej pory podczas jazd nie miałam styczności z żadnym innym obiektem, a tu te słupki przewracały się i głupio się czułam. Czy Wam też zdarzało się przewracać pachołki i jak długo to trwało?
Pozdrawiam serdecznie,
a.