Brawo, Cycu. Widzę, że jest wreszcie ktoś, kto widzi sprawę tak jak ja. :D
Dla mnie zawsze było faktem najoczywistszym pod słońcem, że obowiązek zatrzymania się przed strzałką był wprowadzony właśnie ze względu na bezpieczeństwo pieszych! Tym bardziej, że - jak już pisałem - pamiętam doskonale, co działo się na przejściach dla pieszych (mimo zielonego światła dla pieszych), kiedy tego obowiązku nie było. Wtedy kierowcy w ogóle nie zwracali uwagi na to, czy ktoś jest na przejściu, tylko sobie gnali, jakby mieli zielone. Ile to ja razy uciekałem z przejścia czym prędzej, mając zielone światło - wolę nie liczyć. Teraz kierowcy mimo że się nie zatrzymują, to przynajmniej upewniają się, czy mogą spokojnie przejechać - i to już jest pół sukcesu.
I tak jak piszesz Kopan - jasne, że sprzed przejścia nie widać pojazdów poruszających się po drodze poprzecznej. Ale to jest druga para kaloszy, i jestem pewien, że ustawodawcy w obowiązku zatrzymywania się przed strzałką chodziło O PIESZYCH. I właśnie dlatego ten przepis nie jest wcale taki głupi, jak wam się wydaje.