Randka- kto płaci?

[Robik]

Ponieważ mam praktycznie zerowe doświadczenie w tych sprawach, ale już niedługo(może nawet dziś) będzie mi to potrzebne, mam pytanie o panujące obecznie zwyczaje w kwestii płacenia rachunków w restauracjach, kawiarniach, barach itd. Jest równouprawnienie i każdy płaci za siebie czy obowiązuje pełny dżentelmenizm i chłopak powinien zapłacić także za dziewczynę? A może coś pośrodku- tzn. facet powinien zaoferować zapłacenie za obie osoby, ale jeśli kobieta wyraźnie powie, że chce sama za siebie zapłacić, to przystać na to?

[scorpio44]

Ja praktykuję zasadę, że ten, kto kogoś gdzieś zaprasza (np. na obiad), ten płaci. Niezależnie od tego, czy zaprasza się dziewczynę, czy kolegę. Ale przyznam się szczerze, że nigdy się nie zastanawiałem nad tym, co mówią na ten temat przyjęte zasady savoir-vivre'u. ;) :D

[Sławek_18]

Ja uwazam, ze jesli jest to stopa taka czysto przyjacielska placi kazdy za siebie. Jesli stopa "jest wieksza" chlop placi za wsio. Tylko wtedy pilnuj sie, jesli babka zamowi wino z 1945 r pierwszej klasy Ty weź tylko wode mineralna bo pojdziesz z torbami :wink: :lol:

[ICR]

Trzeba sie pilnowac RIGHT :D
Moze sie okazac ze w zwyklym barze stracilo sie 200zl

[Polonez]

Poruszyłeś bardzo dobrą kwestie Robik :D W Polsce panuje przekonanie że na randce chłopak powinien płacić za siebie i za dziewczyne - na zachodzie jednak - szczególnie w Austrii każdy płaci za siebie :lol: Tak na marginesie ja też praktykuje tą "Polska kulture". Ale mogłoby być inaczej :P Ale na dziś dzień polecam płacenie za dziewczyne również - potem jeśli będzie to bardziej zaawansowany związek można coś wykombinować :lol: Np. mój kolega ma taki układ z dziewczyną że jeśli gdzieś idą to raz on płaci za siebie i za nią a raz ona za siebie i za niego :) Zawsze można coś wykombinować - ale tak jak mówie na pierwszych spotkaniach proponuje Ci zapłacić również za koleżanke :) PS. POWODZENIA !! :) :)


a moze Panie też się wypowiedzą hmm ? :)

[She18]

Ja czasami oferuje swojemu chłopakowi ze za nas zapłace ale on stanowczo odmawia i mówi "wybij sobie to z głowy ze zapłacisz, ja tu jestem od płacenia". No coż pozostaje mi tylko jedno powiedziec "OK, ale ja płace nastepnym razem" i chociaz mówi ze "dobrze" to i tak on pozniej płaci :wink:

[ania18]

A ja zawsze płace za siebie. Jak wyszłam na piwo pierwszy raz z moim obecnym facetem to chciałam za siebie płacić i tak jakoś zostało. Robiliśmy kolejki w knajpie raz on za nas raz ja. Albo w sklepie to już raczej każdy za siebie. Albo jak idziemy na pizze to ściepa na pół. No chyba że już któreś z nas niema kasy to inna sprawa. Jakoś nielubie jak mnie tak faceci sponsorują, może to śmieszne ale czuje sie zobowiazana w jakis inny sposób do oddania długu. Zresztą większość facetów stawia tylko laskom żeby sie potem z nimi pobawić i takie tam różne. Ja wole płacić za siebie mam czyste konto i wrazie czego mogą mnie pocałować gdzieś :wink: