początek kursu

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

początek kursu

Postprzez as » piątek 28 lipca 2006, 21:14

siemka!!! kto zaczął niedawno kurs??? podzielcie się swoimi wrażeniami :)
przyjaciel to ten, który wie o tobie wszystko.... i nadal cię kocha;)
Avatar użytkownika
as
 
Posty: 93
Dołączył(a): piątek 21 lipca 2006, 19:10
Lokalizacja: Zamość

Postprzez cman » piątek 28 lipca 2006, 21:47

W sumie ja ostatnio zacząłem kurs :). Tylko, że tym razem na kategorię A :D.
Jest nawet całkiem fajnie, póki co jeszcze teoria, więc czasami się trochę nudzę, ale z drugiej strony takie gruntowne odświeżenie wiedzy nie jest złe :wink:
Najlepsze jest, kiedy instruktor w czasie wykładu zadaje jakieś podchwytliwe pytania i ludzie się nacinają :P.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez as » poniedziałek 31 lipca 2006, 20:35

i co nikt więcej nie zaczął kursu czy nikt nie chce się podzielić wrażeniami??? a może nie macie wrażeń... mniejsza o to... jak tak to ja się podziele z wami moimi wrazeniami z 6 i 7 godziny jazdy... więc tak dziś jeździłam dla odmiany corsą wcześniej zawsze puntem... i odniosłam wrażenie że było dużooooo gorzej niż poprzednim razem... jak myślicie czy to mogło mieć związek ze zmianą samochodu??? a na dodatek byłam dziś nieziemsko wkurzona (nie będę dokładnie opisywać dlaczego ale w każdym bądź razie w domu wyprowadzili mnie z równowagi delikatnie mówiąc) i trochę zestresowana bo na domiar złego zmienili mi instruktora który szczerze mówiąc nie był dla mnie zbyt wyrozumiały...
zaczęliśmy od placu... łuk do tyłu mi nie wychodził wcale co mnie jeszcze bardziej zdenerwowało... instruktora też niestety.... a i jeszcze godzinka miasta a tam błąd na błędzie... ja wkurzona na maksa... instruktor znudzony gada przez telefon... wszystko mi się pomieszało i na koniec modliłam się żeby to się już skończyło ... teraz mam 3 dni przerwy to ma nieco czasu żeby sobie wszystko przemyśleć i się uspokoić... niby nie mam powodów do paniki bo przede mną jeszcze 23 godziny ale takie sytuacje nigdy nie są przyjemne... powiedzcie co o tym myślicie czy zmiana samochodu, instruktora i to wszystko mogło mieć wpływ na to jak jeździłam??? bo tak szczerze to troszkę doła złapałam po tej jeździe.... nigdy nie byłam mistrzem kierownicy ale było jakby lepiej poprzednio sama nie wiem.... staram się myśleć pozytywnie ale czasem nie ma na to siły :wink:
przyjaciel to ten, który wie o tobie wszystko.... i nadal cię kocha;)
Avatar użytkownika
as
 
Posty: 93
Dołączył(a): piątek 21 lipca 2006, 19:10
Lokalizacja: Zamość

Postprzez cman » poniedziałek 31 lipca 2006, 22:19

Oczywiście, że zmiana samochodu czy instruktora może wpłynąć negatywnie na jazdę, nakładające się na siebie nerwy dodatkowo pogarszają sprawę.

Do tego może być gorszy dzień... Ja już trochę kilometrów zrobiłem, ale i tak czasem zdarzają mi się właśnie gorsze dni, nie mogę się do końca skupić na jeździe, przy zmianie biegów nie trafiam z obrotami, za późno zaczynam hamować, chamsko się wpycham przy zmianie pasa i wiele innych podobnych błędów, których normalnie nie popełniam.

Kiedy robiłem kurs na kat. B to też po każdej jeździe się zastanawiałem, czemu to czy tamto zrobiłem źle, analizowałem, wnerwiałem się sam na siebie, że popełniam jakieś głupie błędy. Z żadnej jazdy nie byłem zadowolony, bo zawsze jakieś tam błędy, mniejsze czy większe były, ale to chyba dobrze, bo to znowuż motywowało mnie do lepszej jazdy kolejnym razem. Po ostatniej, 20-tej godzinie, zdawałem sobie sprawę, że nadal popełniam jakieś tam błędy, ale akurat dwutygodniowa przerwa pomiędzy ostatnią jazdą, a egzaminem dobrze mi zrobiła...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

mój kurs pj

Postprzez pj_2006 » niedziela 13 sierpnia 2006, 23:31

Witam w tym wątku - macie tu mało godzin jak na razie, ale gdyby ktoś miał już tyle ile ja to chętnie poczytam uwagi. Założyłam wątek w innym miejscu nie zauważywszy tego więc mi go zamknięto, a ja poprawiam się tutaj.

Witam:)
Założyłam nieniejszy wątek celem porównania umiejętności i podzielenia się wnioskami z innymi kursantami. Ja mam już wyjeżdżonych prawie 20 godzin. Plac sprawia mi wiele trudności (mam na myśli łuk do tyłu zwłaszcza). Miasto - dziś do mnie dotarło przy rozwiązywaniu testów, że zielone dla samochodu to nie to samo co dla pieszego.
Więc dziś to jakoś już ostatecznie pojęłam.
Oprócz tego zdaję w mieście, którego praktycznie nie znam - to jest dla mnie wielki kłopot. Jeżdżę bez sensu skręcając gdzieś w miejsca, których w ogóle nie umiem zlokalizować.
Krótko mówiąc - marzę już jedynie o końcu tego kursu, który się ciągnie i ciągnie jak guma do żucia a jak wy macie? Tak samo? Co wam sprawia największą trudność?
Sad
Pozdrowienia,
pj_2006
 
Posty: 26
Dołączył(a): sobota 12 sierpnia 2006, 21:48

Re: hello:)

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 14 sierpnia 2006, 09:58

pj_2006 napisał(a):dziś do mnie dotarło przy rozwiązywaniu testów, że zielone dla samochodu to nie to samo co dla pieszego.


pj_2006 napisał(a):jakoś tak na zielonym zawsze szłam do przodu i jakoś do mnie nie dociera, że otóż iść to nie znazy jechać. trochę to zagmatwane, ale może zaczaisz ( w co wierzę).

Przyznaję, że też nie do końca chwytam, co masz na myśli. ;) :D Chodzi Ci może o to, że jak pieszy ma zielone, to po prostu idzie i nic więcej go nie interesuje, a kierowca jak ma zielone, to nie ma jednak bezwzględnego pierwszeństwa (musi ustąpić przy skręcaniu w lewo, ustąpić pieszym itd.)?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez as » poniedziałek 14 sierpnia 2006, 10:35

(średnio słusznie bo przecież początek kursu to nie to samo co kurs po 20 godzinach

no wiesz jak zakładałam ten wątek to dopiero zaczynałam kurs teraz mam wyjeżdżone 13h... to też nie to samo co 20h ale niedługo będę miała 20h... śmiało możesz tutaj pisać o swoich spostrzeżeniach (kurcze ale ja się tu zaczynam rządzić niedobrze :? )

no a skoro tu już jestem to zapytam: czy wam też ciężko szło parkowanie jak zaczynaliście naukę... bo mi tragicznie... na początku myślałam że łuk wstecz jest nie do przebycia a teraz kiedy jako tako go opanowałam to pojawiły się na horyzoncie parkowania i też wydaje mi się że są nie do przebycia.. myślicie że to przejściwe (tak jak z łukiem?)??
przyjaciel to ten, który wie o tobie wszystko.... i nadal cię kocha;)
Avatar użytkownika
as
 
Posty: 93
Dołączył(a): piątek 21 lipca 2006, 19:10
Lokalizacja: Zamość

Postprzez ania18 » poniedziałek 14 sierpnia 2006, 10:59

Ja dzisiaj jeździłam trzynastą godz kursu i musze powiedzieć że jestem bardzo bardzo z siebie niezadowolona. Po mieście już trybie w miare płynnie ruszam zmieniam biegi itp ale reszta... katastrofa-te głupie parkowania i łuk to czarna magia bardziej na fuksa wszystko robie. Mój instruktor dzisiaj powiedział że jak tak dalej pójdzie to zanim się tego naucze będzie koncówa kursu i się niewyrobie z zawracaniem, jazdą koło WORDu i innymi tematami które jeszcze chce ze mną zrealizować. Zaczynam się powoli zrażać do tego całego kursu, najchętniej bym se zrobiła przerwe z pół roku, ale mniejsza z tym bo to nie do tematu. [/img]
ania18
 
Posty: 157
Dołączył(a): niedziela 07 maja 2006, 17:10
Lokalizacja: Bytom

Postprzez gaba » środa 02 maja 2007, 12:22

Pozdrawiam wszystkich początkujących! mam wyjeżdzone do tej pory 12 godzin.Kurs zaczęłam praktycznie od zera,nigdy nie jeżdziłam,nie znam też za dobrze miasta. Instruktor pokazał mi gdzie i co się znajduję , nauczył jak się rusza i zatrzymuje, na następnej lekcji wyjechaliśmy na boczne uliczki, potem wyjechałam na miasto, gdzieś tak od 6-7 godz zaliczałam już ronda. Do tego momentu myślalam że to tylko sama radość , ale przyszedł czas że moj instruktor zaczął wymagać więcej ode mnie, mniej mi podpowiadal co mam w danym momencie robić i zaczęłam uczyć się na swoich błędach.Oczywiście przyszedł kryzys, że nie jestem tak dobra jak mi się wydawalo,że nie wszystko łapię od razu, że raz wychodzi mi lepiej raz gorzej, itd. Musiałam sobie to uświadomić, nauczyć się jak być dobrym kierowcą nie jest łatwo i nie da się tego zrobić po 10 godz..Teraz mam przerwę tygodniową w jeżdzie, która dobrze mi zrobi, bo myślę że za bardzo się starałam,a niepowodzenia na ostaniej lekcji tak mnie podłamały ,że robiłam okropne błedy. Na szczęscie mam instruktora,który nigdy nie krzyczy i ma do mnie ogromną cierpliwość , ale wierzcie mi czasem to jego znaczące milczenie i westchnięcie jest gorsze od najgorszej bury. Począteki są trudne, to już wiem! :)
gaba
gaba
 
Posty: 12
Dołączył(a): wtorek 01 maja 2007, 21:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez withme » czwartek 03 maja 2007, 15:59

Ja zacząłem kurs jakieś 1,5 miesiąca temu, mam 15 jazd no i zostało mi już tylko koło 8-9 do końca.. łuk nauczyłem się perfekcyjnie robić już na 5 godzinie. Górka sprawiała mi trochę problemów a teraz umiem bez problemu. Wszystko to kwestia treningu. Mój sposób na udany łuk (opiszę tylko jazdę do tyłu bo do przodu to raczej nikt nie ma problemu): a więc cofając patrzymy w PRZEDNIĄ szybę pasażera gdy tylko zobaczymy drugi pachołek wykonujemy jak najszybszy pełny obrót kierownicą, następnie patrzymy w lusterko pasażera - jeśli widzimy, że wyjeżdżamy już na prostą szybko prostujemy koła, jadąc do tyłu patrzymy przez tylną szybę tak aby środkowy pachołek na końcu był na równi z pasem bezpieczeństwa (robiłem łuk w ten sposób na nissanie micra, pugeocie 207 i oplu corsie - na każdym bez problemu, mam nadzieję, że się przyda:).

A co do mojego kursu hmmm, czasem zdarzy mi się coś zrobić nie tak ale najczęściej jak instruktor mi mówi żebym skręcił w prawo a ja pojadę w lewo itp :P Ma ktoś taki problem, że mu się mylą strony? :/
Avatar użytkownika
withme
 
Posty: 113
Dołączył(a): wtorek 13 lutego 2007, 19:07

Postprzez tyziek » czwartek 03 maja 2007, 17:37

super a jak inaczej ustawią pachołki to jak zrobisz łuk na egzaminie? manewrów nie robi się na pamięc.
tyziek
 
Posty: 16
Dołączył(a): wtorek 10 kwietnia 2007, 12:17
Lokalizacja: Kraków

Postprzez barbra » czwartek 03 maja 2007, 19:19

... czasem zdarzy mi się coś zrobić nie tak ale najczęściej jak instruktor mi mówi żebym skręcił w prawo a ja pojadę w lewo itp :P Ma ktoś taki problem, że mu się mylą strony?

ze stronami u mnie było nawet nieźle,ale czasem na rondzie trzypasowym,myliłam zawracanie z lewoskrętem... :roll: ,ale mój instruktor oczywiście miał na to sposób :twisted: ...im gorsza pogoda,to częściej na to rondo powracałam,do skutku.
Oczywiście na egzaminie to rondo też było,ale miałam już wtedy jasność. :wink:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości