Jak zdobyć zaufanie ?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Jak zdobyć zaufanie ?

Postprzez Tancerz » czwartek 07 września 2006, 13:41

od Wczoraj mam prawko, już dwa razy ojciec dawał mi jezdzić, tylko z tym, że on siedził obok mnie :( a ja tak bym chciał samemu sobie pojechać gdzies.... po jakim czasie wam rodzice dali samochód :?: jakie metody mieliście na to by zdobyć ich zaufanie :?: Ojciec powiedział ze dobrze prowadze, nie pytałem się go czy da mi samochód żebym np pojechał gdzies... ale czuję że nie zgodzi się bo za mało czasu mam prawko :( jak było z wami?
Prawo jazdy KAT. B
Skoda Felicia 1.3

-Puchatku? :(
-Tak Prosiaczku?
-Nic :( -po chwili łapiąc go za rączke rzekł-Chciałem tylko upewnić się, że jesteś :(
Tancerz
 
Posty: 103
Dołączył(a): piątek 24 marca 2006, 22:49
Lokalizacja: STO(L)ICA

Postprzez cman » czwartek 07 września 2006, 13:48

Ja zacząłem jeździć dopiero kiedy kupiłem własne auto. Jak jeszcze jeździłem autami ojca, to tylko z nim, nie było szans samemu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez miros » czwartek 07 września 2006, 14:14

ja musialem sie troche wyjezdzic ze starszym zanim moglem sam zasiasc za kolkiem. mozliwe, ze zrobilem z nim lacznie jakies 500 km (albo wiecej).
Napewno ci to nie zaszkodzi. Skoro masz mozliwosc jazdy pod okiem kogos bardziej doswiadczonego to korzystaj z tego. Jezdziles dopiero dwa razy, a uwierz mi to jest BARDZO malo.
Moge ci poradzic jedna rzecz, staraj sie podchodzic do samochodu odpowiedzialnie, bez wiekszych emocji. Jesli twoj starszy zobaczy, ze jezdzac, jestes za bardzo podekscytowany to moze ci nie dac samemu jezdzic. Jesli natomiast zobaczy, ze jestes odpowiedzialny i nie kieruja toba emocje podczas jazdy, to po pewnym czasie uzna, ze mozesz sam ruszyc w droge.

nie spiesz sie, przyzwyczaj sie do jazdy samochodem, niech stanie sie to dla ciebie prawie normalnoscia, wtedy bedziesz rozwaznym kierowca. Bedziesz spokojnie nabieral wprawy, bez zadnych szalenstw typu: sprawdze swoje umiejetnosci i wyprzedze 3 samochody pod rzad z predkoscia 140 km/h. na delikatne szalenstwa przyjdzie jeszcze czas, a na razie ucz sie samochodu i samokontroli.

Masz naprawde dobre warunki, wiele swiezych kierowcow oddaloby sporo, zeby przez pierwsze kilometry mogl ktos im pomagac, chocby samą obecnoscia w samochodzie.

pamietaj, ze jestes mlodym kierowca i wszytko przyjdzie z czasem. Masz cale zycie przed soba, wiec czas poswiecony na jazdy z ojcem, jest tylko kropelka w morzu.

zycze ci, zebys swoim zachowaniem, opanowaniem i pewnoscia prowadzenia samochodu zasluzyl na zaufanie ojca i w koncu mogl jezdzic samemu.

Pozdro :]
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Agawa » czwartek 07 września 2006, 14:18

Podobny temacik juz istnieje:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=800

Musisz pokazać się Tacie z jak najlepszej strony za kółkiem a napewno zdobedziesz zaufanie i bedziesz sam jeździł. Nie denerwuj się, staraj sie jeździc spokojnie ale zdecydowanie. Jak Tata zobaczy, że sobie nieźle radzisz to pewnie da Ci autko :D
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » czwartek 07 września 2006, 14:24

miros napisał(a):Masz naprawde dobre warunki, wiele swiezych kierowcow oddaloby sporo, zeby przez pierwsze kilometry mogl ktos im pomagac, chocby samą obecnoscia w samochodzie.

Heh, a ja wtedy to bym sporo oddał, żeby wreszcie samemu siąść za kółkiem 8)
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez misiek512 » czwartek 07 września 2006, 16:00

Mam podobny problem z ojcem :(. On mi chyba nigdy nie da samemu jeździć. Na początku po otrzymaniu prawka jechałem dwa razy samochodem ojca, po 10 minut. Za drugim razem jeździło mi się lepiej, (bo jechałem tylko z mamą, a ona nie ma prawka :)). bo za pierwszym to była tragedia (wtedy jechałem z ojcem) :(. Po dwóch tygodniach ojciec dał mi samochód (ojciec siedział obok) i zaczął się horror. Na początku jechałem nieźle. Jednak potem dojechałem do przejazdu kolejowego. Po zatrzymaniu się chciałem ruszyć i mi zgasl. Próbuję drugi raz i znów to samo. Samochód zgasl mi na przejeździe kolejowym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :(:(:(:( Ojciec się bardzo wystraszył, a później okazało się, że ruszałem z trójki :(. (dodam, że jechałem Fiatem Cinquecento, a tam skrzynia biegów jest pokręcona - szczególnie w tym mojego ojca; ale to mnie w ogóle nie usprawiedliwia :(:(). Teraz już mi pewnie w ogóle nie da jeździć i prawko wykorzystam dopiero, jak będę miał swój samochód (a to jest na razie nierealne :(). Pozdrawiam
misiek512
 
Posty: 19
Dołączył(a): sobota 29 października 2005, 22:50

Postprzez gardziej » czwartek 07 września 2006, 16:12

ja mam do jazdy z ojcem zupelnie inne podejscie...

mialem te przyjemnosc ze u mnie od paru ladnych lat nie bylo auta w rodzinie, bo nikt nie potrzebowal, wiec i ja prawka nie robilem. teraz kiedy zrobilem w wieku 27 lat jako kaprys chyba najpierw kupilem sobie auto i dopiero po tygodniu jezdzenia samemu pozwolilem ojcu sie przejechac ze mna :)
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez scorpio44 » czwartek 07 września 2006, 18:33

gardziej napisał(a):ja mam do jazdy z ojcem zupelnie inne podejscie...
mialem te przyjemnosc ze u mnie od paru ladnych lat nie bylo auta w rodzinie, bo nikt nie potrzebowal, wiec i ja prawka nie robilem. teraz kiedy zrobilem w wieku 27 lat jako kaprys chyba najpierw kupilem sobie auto i dopiero po tygodniu jezdzenia samemu pozwolilem ojcu sie przejechac ze mna :)

Heh, ze mną jest odrobinkę podobnie. Moi rodzice też nigdy nie mieli prawka ani samochodu, tyle że od dawna miałem zamiar zrobić prawko i kupić samochód, a jak już to zrobiłem, to z początku nie chciałem wozić rodziców, i pierwszy raz przewiozłem ktoregoś z nich długo, długo później, kiedy wiedziałem, że będę mógł zrobić na nich wrażenie nie najgorszego kierowcy. ;) :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez invx » czwartek 07 września 2006, 19:44

ja jestem przed egzaminem :) narazie jezdze autkiem tylko z tata na siedzeniu :P - zrobilismy spokojnie z 800km - ogolnie narazie nienarzekam 8) - tylko im dluzej jezdze tym ma coraz wiecej uwag :twisted:
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez Nazgulek » czwartek 07 września 2006, 20:59

Mi się udało jak na razie tylko raz namówić brata, żebyśmy pojechali na jaki śplacyk na przećwiczenie parkowań (przed zbliżającym się egzaminem). Ponieważ jak na razie tylko on ma prawko, więc mimo, że nie on kupił samochód, to czuje się jego panem i władcą. Już dał mi do zrozumienia, że pewnie przez pierwsze pół roku nie pozwoli mi nigdzie dalej jechać np. do Krakowa czy Sącza, a do miasta to pewnie tylko pod jego "opieką".
Chociaż ostatnio proponował mi , że jeśli mam ochotę, to mogę go zawieźć do Zakopanego o godzinie 3 rano :?
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez Radwan » czwartek 07 września 2006, 22:26

Witam. Rodzice (rodzeństwo) lubią gdy pytamy ich o radę, w tym przypadku jak jechać, jak się zachować w konkretnej sytuacji. Rzeczowa dyskusja - poparta wiedzą. Sprawdzenie przygotowania pojazdy do jazdy (olej, płyny, światła). W czasie jazdy - bezpieczna prędkość, dopuszczalna prędkość i drobiazgowe przestrzeganie zasad ruchu drogowego. Po zakończonej jeździe wysłuchanie uwag, ewentualne różnice zdań, wyjaśniać spokojnie z kodeksem w ręku i wtedy są duże szanse zdobycie zaufania u właściciela pojazdu. Powodzenia
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez gardziej » czwartek 07 września 2006, 22:39

ja czasami marze o tym, zeby zapisac sie do jakies akadamii bezpiecznej jazdy czy cos takiego, przy wiekszej ilosci gotowki moze sie zdecyduje wkrotce. jazda z instruktorem rowniez bym nie pogardzil. niestety bedac swiezo po kursie i jadac z jakims "doswiadczonym" kierowca wyrwie mi sie, ze o tu zrobiles blad np. i jest to bardzo czasami zle odbierane, jak atak. nie mowiac juz o "wlasnie bys nie zdal egzaminu na prawko" :)
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez scorpio44 » piątek 08 września 2006, 00:07

invx napisał(a):ja jestem przed egzaminem :) narazie jezdze autkiem tylko z tata na siedzeniu :P - zrobilismy spokojnie z 800km - ogolnie narazie nienarzekam 8) - tylko im dluzej jezdze tym ma coraz wiecej uwag :twisted:

800 km z ojcem bez prawa jazdy? Bogatego masz ojca.......
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Tancerz » piątek 08 września 2006, 09:59

Mało tego że bogatego to jeszcze chyba nie lubiącego swojego prawka :D
Prawo jazdy KAT. B
Skoda Felicia 1.3

-Puchatku? :(
-Tak Prosiaczku?
-Nic :( -po chwili łapiąc go za rączke rzekł-Chciałem tylko upewnić się, że jesteś :(
Tancerz
 
Posty: 103
Dołączył(a): piątek 24 marca 2006, 22:49
Lokalizacja: STO(L)ICA

Postprzez Matylda » piątek 08 września 2006, 12:27

Ja co prawda od razu jeździłam sama i przyznam się, że bałam się strasznie. Wiedziałam, ze nie mogę na nikogo liczyc i nogi mi się trzęsły. Później dowiedziałam się, ze nikt nie chciał mi towarzyszyc w samochodzie, bo nie ufali moim umiejętnościom :evil: (dlatego, że zdałam egzamin za 1 razem, a wcześniej nigdy nie jeździłam). O samochód też nikt się nie bał, bo to moja własność i cokolwiek bym mu zrobiła, to na własny koszt. Więc uważam :)
Teraz nikt już nie boi się ze mną jeździć, a mnie najbardziej denerwuje gdy siedzi obok mnie jakis kierowca i zaczyna mi przerządzać :x Dlatego w moim samochodzie jest zakaz komentowania mojego stylu jazdy, a jak nie to wysiadka :D :wink: Żartuję.
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości