Pytam w imieniu oblanej

[Nazgulek]

Jw.
Koleżanka w piątek (3 dni temu) miała egzamin i niestety oblała. Sytuacja w jej relacji wyglądała tak, że kiedy tylko wyjechała na miasto wyczuła, że egzaminator tylko czeka żeby ją oblać. Jednak jest to dziewczyna z mocnym charakterem, więc pomyślałą, że nie da mu tej satysfakcji i jechała uważnie. Patrzyła na wszystkie znaki, pieszych, jechała z maksymalną dozwoloną prędkością, wykonała wszystkie parkowania. Kiedy szczęsliwie dojechała do MORD-u pan egzaminator powiedział jej, że niestety ale wynik egzaminu jest NEGATYWNY. Na pytanie dlaczego, powiedział że była zbyt mała dynamika jazdy.
Dziewczyna jest .... wkurzona i chce się odwoływać. Jak myślicie - jest wogóle sens się odwoływać?
Twierdziła, że w czasie jazdy nie popełniła żadnego błędu, nie najechała na linie, nie wymusiła pierwszeństwa ani nie miała większych problemów z włączeniem się do ruchu.
Dodam jeszcze, że jej brat zdający tego samego dnia został oblany 5 minut przed końcem, bo podobno nie zmieściłby się przy parkowaniu. Tylko nie wiem, czy robił poprawkę, czy oblał go jak zaczął dopiero wjeżdżać obok samochodu.

[cman]

Co tu można poradzić, jeśli nie można zobaczyć faktycznego przebiegu egzaminu. Zbyt mała dynamika jazdy może być wtedy, gdy ktoś długo zbiera się przy ruszaniu lub ślamazarnie się rozpędza, ew. jedzie zbyt wolno.

Jeśli Twoja koleżanka jest w stanie obiektywnie spojrzeć na swoją jazdę i nie ma sobie nic do zarzucenia, to może warto byłoby się odwołać.

[Nazgulek]

Wiem co się składa na dynamikę jazdy. I w jej przypadku bardziej się bałam, żeby jej nie oblał za zbyt DUŻĄ dynamikę. Ona potrafi na drugim biegu zaparkować, a w zakręty wchodzić na trzecim. Dlatego bardzo zdziwiłam się, kiedy powiedziała powód oblania.

[cman]

No więc jeśli jechała wystarczająco dynamicznie, a może nawet zbyt dynamicznie, a została oblana za zbyt małą dynamikę to chyba warto się odwołać.

[Nazgulek]

Czyli jest szansa. Szkoda mi dziewczyny, bo wiem, że całkiem dobrze jeździ. Brała kilka doszkalących godzin i na egzamin szła pewna siebie.

[scorpio44]

Co ma zaznaczone w arkuszu jako N?

[Nazgulek]

Nie pytałam. Jutro dokładnie o wszystkie okoliczności zapytam się, ale twierdziła, że jedynym powodem była "zbyt mała dynamika jazdy".

******
Kontaktowałam się. Ma zaznaczone tylko przy dynamice jazdy N-ke. Ale coś dziewczyna zaczyna tracić nadzieję i chyba jednak nie będzie składała odwołania.

Posty scalone przez moderatora

[ella]

Ale coś dziewczyna zaczyna tracić nadzieję i chyba jednak nie będzie składała odwołania.

Dlaczego? Jeżeli to wszystko prawda i nie zrobiła żadnych innych błędów to przecież sprawa jest wygrana. Zapis na kamerze pokaże wszystko.

[Ad_aM]

Możliwe, że koleżanka ochłoneła i jednak coś niecoś zobaczyła nie właściwego w swojej jeździe :wink:

[Nazgulek]

Właśnie nie wiem. Kiedy dzisiaj z nią rozmawiałam mówiła, że będzie się odwoływać, tylko nie jest pewna, czy ma szansę. Mówiła, że jechała zgodnie z przepisami i egzaminator nie miał się do czego doczepić, więc oblał za dynamikę.
Jeszcze jutro z nią pogadam i wtedy albo namówię ją na złożenie odwołania, albo nie :wink:

[BoGo]

Jeżeli jest taką osobą jak ją określiłaś (myśląca i rozsądna) to odwołanie może tylko przynieść korzyść. Warto spróbować.

Sądzę, że kursant mógłby obejżeć nagranie ze swojej jazdy, co pozwoliłoby rozwiać wątpliwości.
Pozdrawiam.

[ja:)]

Tylko niech ona się pospieszy z tym odwołaniem, bo gdyby chciała obejrzeć nagranie to ma na to 2 tygodnie, potem jest ono kasowane!

[Nazgulek]

Tylko niech ona się pospieszy z tym odwołaniem, bo gdyby chciała obejrzeć nagranie to ma na to 2 tygodnie, potem jest ono kasowane!

Wiem i przypominałam jej o tym.
Jednak nie będzie składać odwołania. Uzasadniła mi to tym, że egzaminator przyczepił się, że za długo stała na skrzyżowaniu czekając na skręt. Ona tłumaczyła mi, że po prostu cały czas jechały auta, więc musiała im ustapić pierwszeństwa. Ale nie jest na 100% pewna czy wszystko było idealne. Cytując: może faktycznie za wolno włączyłam się wtedy do ruchu.
Twierdzi, że nie ma czasu jeździć i użerać się, więc ustaliła sobie termin na 24 października (czy coś takiego).
Ciężko jest powiedzieć czy na pewno wygrałaby, jeśli nie widziało się nagrania. Dziwna jest z niej czasem dziewczyna :wink:

[Nazgulek]

Gdyby ktoś był ciekaw jak potoczyła się ta sprawa. Otóż wczoraj mieli (ta dziewczyna z bratem) drugi egzamin i obydwoje... oblali.
Niestety, ona na zwykłem skrzyżowaniu skręcała w lewo i myslała, że zmieści się przed samochodem jadącym z naprzeciwka. Egzaminator stwierdził co innego, zahamował i przesiadka. Za to jej brat miał już prawko prawie w kieszeni. Jechał już godzinę i nagle na pasach pieszy wymusił pierwszeństwo. Nie wiem dokładnie jak to było, ale jakoś tak tłumaczył, że mimo awaryjnego hamowania zatrzymał się na pasach, albo za nim (nie zrozumiałam o co mu chodziło) i za to go oblał. Ale dziwne jest, że egzaminator nie kazał mu się przesiąść tylko zawieźć do MORD-u, bo stwierdził, że jeździ bardzo dobrze i przyjemnie mu się siedzi (egzaminatorowi), więc może go sam zawieźć :?

3 podejście - 8 grudnia

[Nazgulek]

I kolejna relacja.

8 grudnia podejście numer 3.

Szybko opiszę, bo i za wiele nie ma co opisywać. Koleżanka oblała na łuku, bo jak twierdziła przejeżdżała przez jakiś strasznie wąski i według egzaminatora najechała na linie. Jej brat miał więcej szczęścia. Wyjechał na miasto, ale wymusił pierwszeństwo.
Nie wiem kiedy mają następny termin.