Pytam w imieniu oblanej

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cman » sobota 16 grudnia 2006, 18:25

Najechała na linię i przez to oblała??
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez karolina1 » sobota 16 grudnia 2006, 18:33

Najechanie na linię na łuku od razu dyskfalifikuje, tak jak najechanie na pachołka.
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » sobota 16 grudnia 2006, 18:34

Najechanie na linię nie jest nawet lekkim błędem, dopiero przejechanie przez linię skutkuje przerwaniem egzaminu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Nazgulek » sobota 16 grudnia 2006, 20:32

Hmmm....wiem tylko tyle ile mi powiedziała. A powiedziała, że egzaminator kazał pojechać jej nie na jeden z łuków, które są bardziej na środku placu, tylko na jakiś całkiem z boku. Od razu wydawał jej się jakiś podejrzany, a kiedy zaczęła nim jechać to zdała sobie sprawę, że ten łuk jest conajmniej o połowę węższy niż zawsze. Nie wiem czy tylko najechała czy całkiem przejechała.
Tak wogóle, to ostatnio nie mają szczęścia ludzie z mojej klasy. Miesiąc temu jedna dziewczyna oblała zanim zdążyła wjechać na łuk. Powodem było to, że.... przejechała 2 metry na zaciągniętym ręcznym :roll: Nie wiem jak egzaminator to zauważył stojąc na zewnątrz, na początku łuku i na placu gdzie prawie nie było oświetlenia.
A innej dziewczynie egzaminator przestawił ostatni pachołek, kiedy już jechała tyłem na łuku żeby "sprawdzić czy odpowiednio zareaguje".
Całe szczęcie, że mam to już za sobą.
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez maciass » sobota 16 grudnia 2006, 22:00

Nazgulek napisał(a):kazał pojechać jej nie na jeden z łuków, które są bardziej na środku placu, tylko na jakiś całkiem z boku. Od razu wydawał jej się jakiś podejrzany, a kiedy zaczęła nim jechać to zdała sobie sprawę, że ten łuk jest conajmniej o połowę węższy niż zawsze.


tak tak, specjalny łuk do oblewania, połowe węższy ;) niesamowite rzeczy ludzie wymyslają..
prawo jazdy kat. B od grudnia 2006 ;)
Avatar użytkownika
maciass
 
Posty: 202
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 22:36
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kamiles » sobota 16 grudnia 2006, 23:24

Nazgulek napisał(a): przejechała 2 metry na zaciągniętym ręcznym :roll: Nie wiem jak egzaminator to zauważył stojąc na zewnątrz, na początku łuku i na placu gdzie prawie nie było oświetlenia.

usłyszał 8)
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez Nazgulek » sobota 16 grudnia 2006, 23:48

kamiles napisał(a):usłyszał 8)


Możliwe :lol: Ale egzaminator okazał się na tyle wspaniałomyślny, że zgodził się, mimo oblania, wyjechać z nią na miasto. Na zakończenie powiedział jej, że gdyby nie ten ręczny, bezproblemowo zdałaby.
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez ella » sobota 16 grudnia 2006, 23:50

Ale egzaminator okazał się na tyle wspaniałomyślny, że zgodził się, mimo oblania, wyjechać z nią na miasto

Wcale nie był wspaniałomyślny tylko to nakazuje rozporządzenie :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » niedziela 17 grudnia 2006, 00:33

kamiles napisał(a):
Nazgulek napisał(a): przejechała 2 metry na zaciągniętym ręcznym :roll: Nie wiem jak egzaminator to zauważył stojąc na zewnątrz, na początku łuku i na placu gdzie prawie nie było oświetlenia.

usłyszał 8)

Nie trudno ani usłyszeć, ani zauważyć (po tym, jak porusza się auto, nie po położeniu wajchy ;) ).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Nazgulek » niedziela 17 grudnia 2006, 14:13

ella napisał(a):
Ale egzaminator okazał się na tyle wspaniałomyślny, że zgodził się, mimo oblania, wyjechać z nią na miasto

Wcale nie był wspaniałomyślny tylko to nakazuje rozporządzenie :D


Teoria. Koleżanka, która nie zdała, bo zawaliła łuk też chciała wyjechać na miasto, ale egzaminator powiedział jej, że nie ma czasu, bo ludzie czekają w kolejce na egzamin :?
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez Radwan » niedziela 17 grudnia 2006, 15:24

I tak rodzi się opinia o egzaminatorach, jeżeli czegoś nie widzieliśmy, nie powtarzajmy bo to są plotki, wymyślone przez ludzi, którym nie powiodło się na egzaminie. Pas o połowę węższy, odmowa jazdy w ruchu drogowym bo egzaminator nie miał czasu, najechanie na linię powodem przerwania egzaminu itd itd itd.Do czego prowadzi taka dyskusja (złośliwe paszkwile) na pewno nie do poprawy atmosfery w czasie egzaminów - zastanówmy się, warto dla dobra wszystkich.
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez ella » niedziela 17 grudnia 2006, 15:52

Teoria.Koleżanka, która nie zdała, bo zawaliła łuk też chciała wyjechać na miasto

Nie żadna teoria.
Zawalić łuk to ogólne pojęcie. Nie każde zawalenie łuku daje szansę wyjazdu na miasto. Kiedy można a kiedy nie już nie raz było pisane na forum. Jest to opisane nawet w naszym FAQ.

Ale tak to jest jak się nie wie co wolno a co nie i zaczynają się bajki o wspaniałomyślnych albo złośliwych egzaminatorach :D Jeden wyjechał a drugiemu się nie chciało.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Nazgulek » niedziela 17 grudnia 2006, 16:18

Nie zaprzeczam. Owszem, sporo opowieści jest przesadzonych i wiem, że ta właśnie koleżanka bardzo niechętnie przyznaje się do błędów przez siebie popełnionych, ale nie sądzie żeby tak było w tym przypadku. Pogadam z nią jutro.
Ale trzeba mieć też niewyobrażalne szczęście do egzaminatora. Moja przyjaciółka zdawała drugi raz. Za pierwszym podejściem oblała, otwarcie się do tego przyznała, z własnej głupoty. Ale za drugim dwa razy wymusiła pierwszeństwo, z czego raz niewiele brakło żeby skasować samochód. A mimo to, ku jej ogromnemu zdziwieniu, egzaminator jej zaliczył. Gdzie tu logika :?
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez agenciarabdg » niedziela 17 grudnia 2006, 18:07

no coz, ludzi dzieli sie na hamskich i na dobrych.
moja kumpela (kiedy zdawala na starych zasadach bez kamer) trafila na egzaminatora, ktory sam jej wlaczal wycieraczki kiedy padal deszcz, chyba z nudow musial sobie popstrykac :twisted:
ja przy pierwszym podejsciu trafilam na gbbbuuuraaaaa ktory chcial pokazac co to nie on no i mnie usadzi :P kij mu w oko :P jak go widze w markecie to mam ochote żeby....... nie wazne ;) drugiemu pokazalam ze to ja jestem sprite, a on pragnienie ;)

Nazgulek Twoja kolezanka ma niezlego pecha :? wspolczucia :?
30-10 TEORIA 0 bł, PLAC +, MIASTO - :P
28-11 PLAC +, MIASTO +:)
01-12 Przyjęto wniosek, 07-12 Prawo Jazdy do odbioru, 08-12 Dokument wydany. :-)
agenciarabdg
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 29 listopada 2006, 09:45

Postprzez Nazgulek » poniedziałek 18 grudnia 2006, 18:22

No więc (nie zaczynaj zdania od "no więc" :wink: ) pytałam jak to było z tym egzaminem.

- Ty tylko najechałaś na tę linię, czy całkiem przejechałaś?
- Tylko najechałam.
- A skąd wiesz? Jak przejechałaś cały łuk to podszedł i powiedział, czy od razu...?
- Od razu. Ja sobię jadę, a on nagle podchodzi, otwiera mi drzwi i mówi, że najechałam na linię i koniec egzaminu.

:?
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości