<:::::>

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

<:::::>

Postprzez Łakom » piątek 21 listopada 2003, 16:52

moze od poczatku :D przed jaką 1h zadzownił do mnie kolega żeby po niego pojechał bo zespuł mu sie samochód i niema jak wrócić do domu...... łepek w moim wieku, pojechałem do niego ojca samochodem ( niecałe 20 km od domu ), on samochód pozamykał i jedziemy spowrotem do domu..... mieszka w tym samym bloku, gdy wracaliśmy był średni ruch, na tzw. obwodnicy miasta czyli 4 pasy ruchu, 2 w jedną i dwa w drógą...... jade prawym pasem, bo zaraz był mój skręt w prawo, przedemną jada dwa samochody nagle widze jakis wielki kołpak :shock: :shock: i za chwile jeden nieco mniejszy :shock: :shock: zdziwienie z kumplem miałem jednym słowem ogromne..... pierwsze co zaczynam mocno hamować ale nie gwałtownie...... okazało sie ze ten niby wielki kołpak to ta metalowa przykrywka od studzienki kanalizacyjnej....... gdy zbliżałem sie do studzienki miałem moze jakieś 20-30 km/h..... przy takiej prędkości lekko hamując wziełem ją w środek i stanełem za nia moze jakieś 2-3 mety i włączyłem światła awaryjne........ gdy wyszłem z samochodu nie wierzyłem własnym oczom, te dwa samochody jadace przedmną miały z lewej strony pogięte/połamane felgi, i kapcie oczywiście ale tylko z tyłu. przednie koła w dwóch samochodach były jak nie naruszone..... pytałem sie jak to możliwe , Oni też nie wiedzieli... później Ci kolesie postawili trójkąty przed tą dziurą w drodze i pojechaliśmy z kumplem do domu....
A najdziwniejsze jest w tym to że ten odcinek to główna droga "warszawa-wrocław" i jeździ tam mnóstwo tirów.......
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez miros » piątek 21 listopada 2003, 18:03

w sumie macie szczescie ze ten duzy kolpak nie wystrzelil w powietrze i nie trafil w twoj samochod.

wedlug mnie powinno sie to zglosic do odpowiednich sluzb i domagac sie odszkodowania.

gdyby na miejscu tych samochodow byl tir to mogloby sie to skonczyc troche gorzej niz powyginane felgi i kapcie.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Sławek_18 » piątek 21 listopada 2003, 18:13

hehe miales szczescie, nie wiem czy to bedzie takie latwe uzyskanie odszkodowanie od odpowiednich sluzb.
Mnie kieddys o malo co nie potrtacilby Kołpak, stalem sobie na pasach (pieszo 8) ) a tu patrze :shock: leci na mnie kolpak :D Gosciu sie zatrzymal, wzial go i pojechal nawet nie przeprosil.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Łakom » piątek 21 listopada 2003, 18:21

ja tam stałem koleś dzwonił po pały, zeby spisali protokół
napisałem ten temat po to bo nidgy wczesniej o takim czyś nie słyszałem a co dopiero widzieć :shock:
z odszkodowaniem naprawde moze byc problem, Kiedys mój wujek jak jeszce miał malucha to postawił go pod swoim blokiem , przy samej latarni, gdy rano wstał, zobaczył lampe wbitą w dach samochodu...... odszkodowania nie dostał bo odszkodownie jest tylko wtedy gdy jest winowajca a urząd miasta nie ponosi zadnej odpowiedzialnosci za latarnie drogowe, co innego gdyby były ubezpieczone ale kto by ubezpieczał lamy :shock:
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Mmeva » sobota 22 listopada 2003, 02:51

Obiło mi się o uszy, że ludzi którzy mieli kłopoty z autkami ze wzgl. na zły stan dróg walczyły ( trzeva wiedzieć, kto jest zarządcą danej drogi ) i ponoć nawet niektórzy wygrywali ;)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Slawek » niedziela 21 grudnia 2003, 22:07

Zawsze można uzyskać odszkodowanie, tylko niestety ludzie są często zbywani i dają sobie spokój. Z tą latarnią też by się dało.
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości