''złoty środek" na zdany egzamin

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

''złoty środek" na zdany egzamin

Postprzez Patsy » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 17:47

hej:) no właśnie jak to jest, tą prośbe kieruje do osób, które juz maja prawko w kieszeni.Więc nadchodzi wreszcie ten wielki dzien egzaminu i sie wybieracie na niego, ale z jakim nastawieniem idziecie??, że zdacie, że wszystko umiecie wiec nie bedzie problemu zdać, albo jak nie zdam to świat sie nie zawali. Prosze napiszcie z jakim najlepiej nastawieniem sie wybrac na egzamin i zdac. Pozdrawiam wszystkich
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez karolina1 » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 19:08

Za pierwszym razem szłam z nastawieniem, że umiem, więc na pewno zdam i nie zdałam. Za drugim - że jak nie zdam, to świat się nie zawali i zdałam :)
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez pcuryllo » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 19:49

ja na każdy egzamin chodziłem z nastawieniem, że nic nie umiem i po co tak w góle tam ide. :P Największego "stresa" to zawsze miałem, gdy siedziałem zdawałem teorie na egzaminie, a praktyka to jakoś tak "zleciała" w sumie te 40 min to w/g mnie krótko. Nie wiem czy moje nastawienie mogło się w jakimś stopniu przyczynić do zdania egzaminów, ale je zdałem:)

Życzę powodzenia wszystkim świeżo zdającym
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez karolina1 » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 19:54

pcuryllo napisał(a):ja na każdy egzamin chodziłem z nastawieniem, że nic nie umiem i po co tak w góle tam ide. :P

Takie podejście to trochę bez sensu :wink:
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez pcuryllo » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 20:13

nie no, troche w tym sensu napewno było. Testów uczyłem się zawsze dzień(w sumie to wieczór) przed egzaminem. A na kat. C to zdawałem gdy zmieniano właśnie pojazd egzaminacyjny ze Stara na Renaul Midlum. Ja Renówką 2 godziny tylko przejeździłem.:P także nie byłem do końca pewien siebie czy zdam.
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez mic » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 21:14

za pierwszym razem szedlem z nastawieniem ze nie zdam na 100% i nie zdalem :]

za drugim udanym juz podejsciem mowilem sobie tak "zdam ale nie musze" ;]
04.04.2007 !!!! 2 podejcie :)) ZDANE
mic
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 22 kwietnia 2007, 10:18
Lokalizacja: Leszno wlkp

Postprzez Gozdek » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 22:20

ja jak szedlem na egzamin to bylem przekonany ze zdam bo wsumie jezdzic to umiem tylko musze zwracac uwage na znaki zeby przepisow nie zlamac i tyle:)
20 Kwietnia 2007

Teoria - zaliczone:)
Praktyka- zaliczone:)

czekam na plasticzek:)

to i sie doczekalem 7 maja odebrane:D
Gozdek
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 11:13
Lokalizacja: Ząbki

Postprzez szeri88 » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 22:56

Dwa dni przed egzaminem wykupiłem sobie dodatkową godzinę jazdy... Dzięki niej uświadomiłem sobie, że mam spore szanse na zdanie egzaminu. Nie dochodziły do mnie myśli, że nie zdam. Dzięki tej pewności siebie nie stresowałem się, wręcz przeciwnie. W takich sytuacjach daje się we znaki adrenalina a nie stres, który jest naszym głównym wrogiem w trudnych sytuacjach. Uważam, że zanim podejdziesz do egzaminu - powinieneś tak jeździć, żebyś za kółkiem czuł się naprawdę dobrze, w przeciwnym razie stres + niepewność swojej jazdy zakończy się negatywnie. Ot taka moja rada...

Pozdrawiam Serdecznie
szeri88
 
Posty: 10
Dołączył(a): wtorek 05 grudnia 2006, 01:10
Lokalizacja: Koszalin

Postprzez Ad_aM » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 23:53

Ja szedłem z nastawieniem że zdam bo umiem jeździć, ale tfu, tfu jak nie wyjdzie to świat się nie zawali :)
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez rafi89 » wtorek 24 kwietnia 2007, 07:21

A ja wyszedlem z zalozenia ze to tylko 1 podejscie, i przyszedlem tutaj tj. "turystycznie" zeby zobaczyc, jak wyglada egzamin itp. zdac chcialem za 2 razem...pech chcial ze zdalem za 1 :lol: 8)
A te 40 minut jazdy, to baaardzo krotko...
Prawo jazdy kat B - 23.04.07 - 09:15 :)
Prawo jazdy kat C - moze kiedys, po studiach...
rafi89
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 23 kwietnia 2007, 11:40

Postprzez scorpio44 » wtorek 24 kwietnia 2007, 14:52

Coby nie robić offtopa, odsyłam tu: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... &start=120 . ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

www.wielkopolskitkkf.pl"

Postprzez barbra » środa 25 kwietnia 2007, 15:32

A"złotego środka"na zdany egzamin po prostu nie ma.... :D :D
p.s.......ale(co wielokrotnie się powtarza,)dobre przygotowanie,ułatwia zdanie,no i co tu dużo gadać, trochę szczęścia,trzeba też mieć.... :wink2:,no i wiary we własne możliwości.... :wink:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości