Czy mogłem jeszcze raz?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 18 czerwca 2007, 13:14

ania18 napisał(a):idzie zapamiętają cię i nie licz na to że przy następnym egzaminie będą dla ciebie mili i wyrozumiali.

Tyle że zgodnie z takim rozumowaniem odwołania nie należałoby składać nigdy, nawet w sytuacji w 100% jasnej i uzasadnionej. Zresztą wielu ludzi właśnie z takiego powodu nie odwołuje się nigdy (bo się boją, że sobie przechlapią u egzaminatorów), przez co machina z niesłusznym oblewaniem kręci się dalej. Ja tam uważam, że odwołując się, nic się nie traci, a można po pierwsze zyskać, a po drugie - pomóc innym na przyszłość.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ania18 » poniedziałek 18 czerwca 2007, 22:46

scorpio44 napisał(a):Tyle że zgodnie z takim rozumowaniem odwołania nie należałoby składać nigdy, nawet w sytuacji w 100% jasnej i uzasadnionej. Zresztą wielu ludzi właśnie z takiego powodu nie odwołuje się nigdy (bo się boją, że sobie przechlapią u egzaminatorów), przez co machina z niesłusznym oblewaniem kręci się dalej. Ja tam uważam, że odwołując się, nic się nie traci, a można po pierwsze zyskać, a po drugie - pomóc innym na przyszłość.

Owszem można składać odwołanie a nawet sama zrobiłabym to na pewno ale ma to sens jeśli ktoś faktycznie został oblany nie słusznie. Natomiast w sytuacji gdy koleś faktycznie nie potrafi jeździć to jaki to ma sens? tylko zrobi z siebie pośmiewisko. Nie ważne czy w danym momencie jazda jest oceniana zrobił porządny błąd, to gdyby przejechał człowieka na placu też byście mówili że niech składa odwołanie bo przecież było "wyzerowane"? :wow:
Pomóc innym? a jak im może pomóc, co może pisząc odwołanie nauczy ich cofać? pomyślcie na zdrowy rozum jakie to ma znaczenie że musiał w danym momencie sam sobie ustawić auto. Załóżmy że nawet zdał by w ten dzień jakimś cufem a potem podjeżdża na plac i egzaminator każe mu ustawić auto do koperty dla następnej osoby i co wysiadłby i powiedział ze sory bardzo ale on jeszcze nie umie? :rotfl:
Odwołania są jak najbardziej słuszne ale nie w sytuacji gdy ktoś zwyczajnie nie potrafił cofnąć porządnie.
Mam już dość myślenia o prawku
ania18
 
Posty: 157
Dołączył(a): niedziela 07 maja 2006, 17:10
Lokalizacja: Bytom

Postprzez cman » poniedziałek 18 czerwca 2007, 22:58

ania18 napisał(a):Nie ważne czy w danym momencie jazda jest oceniana zrobił porządny błąd, to gdyby przejechał człowieka na placu też byście mówili że niech składa odwołanie bo przecież było "wyzerowane"? :wow:

Nie, wtedy miałby zastosowanie par. 30 ust. 4 pkt. 3 rozporządzenia w sprawie szkolenia i egzaminowania:

Rozporządzenie napisał(a):4. Egzamin zostaje przerwany przez egzaminatora, jeżeli:
(...)
3) osoba egzaminowana spowodowała zagrożenie dla zdrowia lub życia uczestników ruchu w trakcie egzaminu praktycznego na placu manewrowym lub w ruchu drogowym;
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez albin » wtorek 19 czerwca 2007, 17:10

No więc skoro podczas przestawiania auta doszłoby do stwożenia zagrożenia i egzamin zostałby przerwany z art.30/4/3, to znaczy w takim razie że ustawianie się do kolejnej próby czy zadania również jest częścią egzaminu i nie wolno patrącić w tym momencie pachołka. Wg mnie egzaminator miał rację.

A co w takiej sytuacji:
Osoba sprawdza lampę cofania, wrzuca bieg (silnik uruchomiony) i chce wyjść z auta. Oczywiście szarpnięcie i silnik gaśnie, potem przekręca kluczyk no i samochód zaczyna jechać do tyłu - uderzenie w pachołek.
No i co? Nie było to podczas zadania 2, ani też ruszania.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez KUBA_1 » czwartek 28 czerwca 2007, 22:52

Wg. mnie kolejny egzami powinien odbyc sie na koszt egzaminatora za zbyt szybkie wydanie oceny cząstkowej.
Jakby nic nie mówił w trakcie wykonywania zad. nr 2 (całego) nie byłoby wogóle problemu.
Oj, panie egzaminatorze, aleś pan namieszał (pewnie i tak on tego tu nie czyta)
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez Buba » sobota 14 lipca 2007, 23:36

Jednak nie zdecydowałem się na odwołanie, ponieważ obawiam się, że następnego egzaminu już bym nie zdał (pamięć egzaminatorów...). Wole spokojnie zdać go jeszcze raz bez narażania sie na dalsze koszta... A co powiecie na to, że jak sie nie zaliczy placyku to można na miasto wyjechać, ale egzamnin i tak nie jest pozytywny (jedna osoba napisała, że o co mi chodzi jak jeździć nie potrafie, ale na miasto mogłem wyjechać)? I co to za logika?
Avatar użytkownika
Buba
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 13 czerwca 2007, 18:51

Postprzez tom634 » niedziela 15 lipca 2007, 10:21

Jeżeli nie spowodujesz zagrożenia bezpieczeństwa na placu, np. 2 razy się zatrzymasz na łuku w nieodpowiednim miejscu, nie będziesz wiedział gdzie jest np. płyn układu hamulcowego, nie będziesz umiał np. włączyć świateł drogowych, to możesz wyjechać na miasto, ale wynik egzamin już masz negatywny. Najechanie na linię ciągłą na łuku jest zagrożeniem bezpieczeństwa.
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez kamiles » niedziela 15 lipca 2007, 12:00

tom634 napisał(a):Najechanie na linię ciągłą na łuku jest zagrożeniem bezpieczeństwa.

najechać można, przejechać nie można
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez spokogosc » niedziela 15 lipca 2007, 12:10

Ja nie rozumie czegoś takiego u mnie w Łodzi jest tak że jak nie zaliczysz placu manewrowego to nie jedziesz na miasto bo to szkoda cennego czasu.... ponieważ przez ten czas może egzaminować 2 osobę.
Oj Oj
Avatar użytkownika
spokogosc
 
Posty: 55
Dołączył(a): poniedziałek 28 maja 2007, 12:40
Lokalizacja: Łódź

Postprzez scorpio44 » niedziela 15 lipca 2007, 13:41

spokogosc napisał(a):Ja nie rozumie czegoś takiego u mnie w Łodzi jest tak że jak nie zaliczysz placu manewrowego to nie jedziesz na miasto

Może to i szkoda czasu, ale niestety to wszystko regulują przepisy, i po niezaliczeniu placu (jeżeli nie popełnił błędu, który skutkuje natychmiastowym przerwaniem egzaminu) delikwent ma prawo wyjechać sprawdzić się na mieście (mimo że i tak wynik egzaminu jest już z góry negatywny). Jeżeli egzaminatorzy tego nie umożliwiają - łamią przepisy.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez _Sylwan_ » niedziela 15 lipca 2007, 17:56

delikwent ma prawo wyjechać sprawdzić się na mieście

tym bardziej że zapłacił z góry za egzamin. Czyli w ten sposób WORD się wzbogaca. Czysty zysk :P
Obrazek
Avatar użytkownika
_Sylwan_
 
Posty: 239
Dołączył(a): niedziela 01 lipca 2007, 21:49
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez ella » niedziela 15 lipca 2007, 19:30

jak nie zaliczysz placu manewrowego to nie jedziesz na miasto bo to szkoda cennego czasu.... ponieważ przez ten czas może egzaminować 2 osobę.

I po czterech oblanych osobach na placu egzaminator siedzi i czyta gazetkę. Przecież więcej osób niż są zapisane na ten dzień nie przyjdzie. A jak wszyscy obleją na placu do zamykają WORD i idą do domu ? :D
A może w Łodzi jest tak, że każdy dostaje numerek kolejny na egzamin i czeka w kolejce. Nie zapisuje się na kolejny dzień tylko liczy się numer :D
Więcej oblanych szybciej posuwa się kolejka :wink:

Płacimy to wymagajmy tego co powinniśmy w zamian otrzymać.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez macior » poniedziałek 16 lipca 2007, 00:29

jeśli czujesz sie na siłach i wydaje Ci sie ze se poradzisz to napisz odwołanie i prośbe o przyznanie niezaleznego (czy jakos tak) egzaminatora wtedy nie będzie na Ciebie krzywo patrzał i nie obleje Cie zato ze "wjechałes na studzienke kanalizacyjna" , ja bym tak zrobil jeśli bylbym przekonany ze zdam , a jesli nie to czekał bym na nastepny egzamin.
macior
 
Posty: 5
Dołączył(a): piątek 06 lipca 2007, 00:25

Postprzez spokogosc » poniedziałek 16 lipca 2007, 06:57

ella napisał(a):
jak nie zaliczysz placu manewrowego to nie jedziesz na miasto bo to szkoda cennego czasu.... ponieważ przez ten czas może egzaminować 2 osobę.

I po czterech oblanych osobach na placu egzaminator siedzi i czyta gazetkę. Przecież więcej osób niż są zapisane na ten dzień nie przyjdzie. A jak wszyscy obleją na placu do zamykają WORD i idą do domu ? :D
A może w Łodzi jest tak, że każdy dostaje numerek kolejny na egzamin i czeka w kolejce. Nie zapisuje się na kolejny dzień tylko liczy się numer :D
Więcej oblanych szybciej posuwa się kolejka :wink:

Płacimy to wymagajmy tego co powinniśmy w zamian otrzymać.



W Łodzi egzaminator zawsze ma co robić bo jest tyle ludzi zdających że Ja pierdziele. W Łodzi egzaminatora i osobę zdającą przydziela komputer. Można zapomnieć o korupcji :) .
Oj Oj
Avatar użytkownika
spokogosc
 
Posty: 55
Dołączył(a): poniedziałek 28 maja 2007, 12:40
Lokalizacja: Łódź

Postprzez DEXiu » poniedziałek 16 lipca 2007, 12:48

ella napisał(a):
jak nie zaliczysz placu manewrowego to nie jedziesz na miasto bo to szkoda cennego czasu.... ponieważ przez ten czas może egzaminować 2 osobę.

I po czterech oblanych osobach na placu egzaminator siedzi i czyta gazetkę. Przecież więcej osób niż są zapisane na ten dzień nie przyjdzie. A jak wszyscy obleją na placu do zamykają WORD i idą do domu ? :D
A może w Łodzi jest tak, że każdy dostaje numerek kolejny na egzamin i czeka w kolejce. Nie zapisuje się na kolejny dzień tylko liczy się numer :D
Więcej oblanych szybciej posuwa się kolejka :wink:

Płacimy to wymagajmy tego co powinniśmy w zamian otrzymać.

Oczywiście że możemy i powinniśmy wymagać to, co nam się należy (swoją drogą słyszałem, że jak się nie wyjedzie na miasto to można żądać zwrotu części kosztów egzaminu (niezużyte paliwo itp.) - może to ktoś potwierdzić bądź zanegować? :?: ), niemniej jednak jest to zależne zarówno od organizacji egzaminu w danym WORDzie, tudzież tupetu kursanta :wink: Bo jeśli to, że chcemy usilnie wyjechać na miasto będzie oznaczało, że inni kandydaci będą musieli czekać 40 minut dłużej, to jednak należałoby się zastanowić. Optymalną sytuacją byłoby, gdy najpierw wszyscy zdają plac, a następnie po kolei na miasto (w Katowicach chyba tak jest, ale nie wiem czy wszędzie jest tak samo)
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości