Wasze poważne błędy popełniane podczas jazd

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez AgaA » niedziela 12 sierpnia 2007, 17:40

zaczynając od zera przyznam, ze biegi mi sie niemyliły :)
samochód zgasł mi tylko (raz czy dwa) na pierwszych jazdach... potem na ok 22h na samym środku skrzyżowania jak skręcałam w lewo... o żebyście widzieli moją wściekłość wtedy....
no krawężnik.... jeden pamiętny raz... jazdy wieczorne, ciemno, wyjeżdżamy z takiego malutkiego parkingu, chce włączyć kierunkowskaz i bach, włączyłam długie (było tylko kilka samochodów daleko) i tak sie zaaferowałam żeby je wyłączyć, że przez nieuwagę wjechałam w krawężnik, instruktor zahamował. no był troche zły, ale skwitował tylko że dobrze, ze nie obtarłam felgi :P
z mniejszej uliczki skręcałam w prawo, w trzypasmówke z czwartym pasem do włączania sie. dosyć spory ruch, jakiś tir z lewej, za nim sznur, a mój pas sie kończy zaraz.. instruktor każe dodać gazu (niewiedziałam co kombinuje), czego ja nie robie bo wydawało mi sie to bez sensu, wogóle sytuacja okropna. w końcu mój pas sie kończy, a ja go jeszcze nie opuściłam.... sie okazało, ze miałam tego tira na szybko wyprzedzić a prawej i wskoczyć przed niego. skończyło sie na ostrej reprymendzie.
jakieś mniejsze wpadki napewno były choć ich nie pamiętam zbytnio, a jakieś większe? szczęśliwie umknęły z łepka.
AgaA
 
Posty: 73
Dołączył(a): sobota 30 czerwca 2007, 13:24
Lokalizacja: WPR

Postprzez cman » niedziela 12 sierpnia 2007, 17:56

AgaA napisał(a):instruktor każe dodać gazu (niewiedziałam co kombinuje), czego ja nie robie bo wydawało mi sie to bez sensu, wogóle sytuacja okropna. w końcu mój pas sie kończy, a ja go jeszcze nie opuściłam....

Taa, ile to już razy tak było, a jak jeszcze póki co mało godzin wyjeździłem jako instruktor... Dodaj gazu, dodaj gazu, gazu dodaj, gazu, gazu, GAZU, GAZU, GAZU! - nie, nie doda, bo pas się kończy... :roll:. Zawsze się wtedy zastanawiam, co kursanci sobie myślą, że mam skłonności samobójcze czy coś w tym stylu?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez adobe » niedziela 12 sierpnia 2007, 18:08

Tak, z tą zmianą pasa to chyba wiele osób ma problem
Ja kiedyś próbując zmienić pas usłyszałam od instruktora:
"Ale dlaczego ty zwalniasz"
Wtedy dodanie gazu wydawało mi się czymś niepojętym teraz już rozumiem, ale na początku to jakoś instynktownie noga mi z gazu schodziła sama :D
Avatar użytkownika
adobe
 
Posty: 88
Dołączył(a): środa 11 lipca 2007, 18:40

Postprzez maszt » niedziela 12 sierpnia 2007, 18:48

na kursie na B:

- olewanie warunkowego skrętu w prawo ( nie zatrzymywałem się przy sygnalizacji )
- zamiast z 1. ruszałem z 3. biegu (ale to kwestia auta ...)
- po ok. 10 godzinie jazda 80 kmh przez miasto (wtedy dopuszczalną prędkością było 60 kmh)

no i na początku problemy na placu zanim go wyczaiłem


na kursie na C:

- olewanie warunkowego skrętu w prawo ( nie zatrzymywałem się przy sygnalizacji )
- zbyt gwałtowne hamowanie
- nie wyłączałem sygnalizatora ( w osobówce joystick odskakuje przy prostowaniu kierownicy, w MAN-ach którymi się uczyłem jeździć takiego luksusu nie było)
Avatar użytkownika
maszt
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 18:25
Lokalizacja: WR

Postprzez assik » niedziela 12 sierpnia 2007, 20:30

tom9 napisał(a):np z dwojki na trojke. Wybijasz bieg, gałka jest na srodku wiec tylko do przodu i mamy trzy. chcemy 4 to tylko w doł...
jak tutaj mozna sie pomylic ?!

Przecież nie mówimy tu o aż takich rażących błędach ,bo wiadomo ze 1,3 i 5 są z przodu ,a 2 i 4 z tyłu,więc nie wiem jak można pomylić 2 z 3.[wlasnie teraz czytam swoj post i pochrzaniły mi sie biegi pisząc tamto-zamiast 2 wbijałam 4!!]Co innego w takim przypadku gdy z 1 chcemy wbić na 2. 2 jest obok 4,wiec wystarczy tylko ,że wbijając 2 polecisz centralnie wajchą do tyłu (zamiast do tyłu i lekko w strone swojego fotela) to juz wskoczy 4.Tak wlasnie jest w tej mojej eLce Micrrze,bo caly czas jezdze tą samą.Nie mowimy tu o rażących błędach typu wbicie dwojki zamiast 1 albo wbicie 3 zamiast jedynki ,bo to juz ewidentna nieznajomość biegow.Dzisiaj porownałam przelozenia biegów Micry i Punto.W Punto ,żeby wbić dwójke z jedynki to ciągniesz wajche tylko do tyłu,a w Micrze jeśli pociągne do tyłu to wskakuje mi 4 ,więc musze wbijając dwójke ciągnąć wajche do tyłu i lekko w strone swojego fotela czyli w lewo[takim jakby zygzakiem leciutkim].Jesli ktos mial okazje kiedykolwiek porownac to bedzie wiedzial o co mi chodzi.W ogole zmiana biegow w Punto jest lżejsza i ciut łatwiejsza,mimo ze schematycznie niczym sie to nie rozni.Ogolnie tlumaczenie wrzucania biegów 'na język' czyli samą gadką jest trudne,bo jednak czesto w kazdym aucie są jakieś minimalne roznice,czasem trzeba bardziej lub mniej do tyłu pociągnąc,albo bardziej w lewo....nie wytłumacze dobrze tego co mam na myśli-to da sie tylko zrobić pokazując i jednocześnie mówiąc,wiec chyba niepotrzebnie tu sie męczę pisząc ten post ,bo i tak można go źle zrozumieć.
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez tom9 » niedziela 12 sierpnia 2007, 21:30

w takim razie juz troche rozumie.
ja wlasnie jezdzilem na punto i tam nie bylo mowy o pomylce, ale skoro mowisz ze w micra ma troche inaczej to jestesm wstanie zrozumiec ze moze to komus sprawiac trudnosc. Bo w punto nie wyobrazam sobie jak mozna wbic cztery zamiast dwa. Bo tak jak mowilas wystarczy na doł z jedynki...
Najwidoczniej zabki w micra sa blizej siebie i łatwo o pomylke.
Nie mam niestety mozliwosci jazdy na micre.
Pozdrawiam
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez magdunia » niedziela 12 sierpnia 2007, 21:42

ja ostatnio tez mialam problem! a mianowicie skrecajac w lewo na ulicy jednokierunkoej ustawilam sie do prawej krawedzi potem sie oczywiscie zestresowalam i wjechalam pod prąd !!!! boze co to byl za dzien :oops: innym razem myslac ze jestem na rondzie (choc to rondo nie bylo tylko wysepka- nie bylo znaku) ustąpilam tylko jadacym z lewej strony pewna ze moge jechac dalej!! okazalo sie jednak ze ci z prawej tez maja pierwszenstwo i o malo co nie wrąbalam sie w "maluszka" ohohohoho :shock:
;p;p;p;p;p;p;p
magdunia
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 09 sierpnia 2007, 13:26
Lokalizacja: yyy

Postprzez Cachorro » niedziela 12 sierpnia 2007, 21:57

ja kiedys sobie na takim małym skrzyzowaniu w kształcie liery T pomysliłam gaz ze stopem... ehh jechała jakaś koparka była na pierwszenstwie no to ja hamuje a tu... zamiast hamować wrypałam gaz... jak dobrze ze instruktor sobie poradził... ale sie nieźle wystraszyłam :)
www.pajacyk.pl KLIKNIJ !

18.08.2007 godz. 7.00
egzamin teoria + praktyka
WORD Dąbrowa Górnicza
Zdane za 1 razem !! :)
Cachorro
 
Posty: 265
Dołączył(a): sobota 16 czerwca 2007, 16:10
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez tom9 » niedziela 12 sierpnia 2007, 23:30

pytanie do mylacych pedały w samochodzie...
jak mozna pomylic gaz i hamulec ?!
ja wcale jakis super nie jestem ale niektorych bledow poczatkujacych ludzi nie jestem wstanie zrozumiec :roll:
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Piratka :) » niedziela 12 sierpnia 2007, 23:34

A jak można zrobić coś takiego:
INSTRUKTOR: No to pojedziemy w prawo
JA: Ok
INSTRUKTOR: W prawo! PRAWO!
(włączam lewy kierunkowskaz, skręcam w lewo i zastanawiam się czemu on tak krzyczy :> )
INSTRUKTOR: W prawo miało być!
JA: No przecież było...
Avatar użytkownika
Piratka :)
 
Posty: 47
Dołączył(a): niedziela 15 lipca 2007, 12:04
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Senty » niedziela 14 października 2007, 12:05

ja tam wsumie nic powaznego nie miałem pozatym ze raz na upartego udało mi sie ruszyc z 3 xD (zapomniałem wrzucic 1) ale jakos ruszylem xD
Senty
 
Posty: 70
Dołączył(a): sobota 06 października 2007, 14:44
Lokalizacja: KRK

Postprzez chupacabra » niedziela 14 października 2007, 12:34

Mi raz jak robiłem placyk to sie zdazył głupi błąd. Jechała jakaś ciezarówka, tak, że wogóle nei słsyzałem swojego auta. Probuje ruszyc i nic. Myślalem, że mi zgasło i odpalałem auto :D:D:D okazało się, że bieg nie zaskoczył :P
Dwa razy przy prostopadłym chciałem zaparkowac na 2 i dobiłem tak perfidnie do krawęznika. Oczywiście moim nagminnym błędem jest nadal to, ze zdaza się ze mi gaśnie podczas ruszania.
Raz jak skręcałem w lewo na skrzyżowaniu to opusciłem je już na czerownym :D – bo mi zgasło na srodku ;/
Czasami zdazały mi się potracenia słupka, tak chyba ostanio raz na 9 jedzie. Teraz już spoko J
Raz zapomniałem właczyc migacza podczas wyprzedzania. Wyprzedząłem rowerzyste na skrzyzowaniu. Czasem wciskam sprzęgło przed hamowaniem. I to chyba tyle..wiecej grzechów nie pamietam.
Acha raz podczas koperty wjehcałem na krawęznik. I czasem zdaża się ze nei jade blisko prawej krawedzi jezdni tylko blisko osi jezdni.
chupacabra
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 16:38

Postprzez Driver'ka » niedziela 14 października 2007, 20:06

Nie pamiętam jakichś szczególnie drastycznych błędów, które wywołałyby na przykład hamowanie awaryjne ze strony instruktora, choć błędy popełniałam na pewno i to wiele :) Zdarzało mi się nie zauważać pieszych :P, a raz o mały włos na wąskiej drodze lokalnej (i to jeszcze na ostrym zakręcie!) o mało nie wjechałam w jadący z na przeciwka autobus, bo się zagapiłam na latający po niebie sterowiec :P Jeszcze sam instruktor mi go pokazywał, ale na szczęście zauważył ten pędzący autobus szybciej niż ja ;) Byłaby kicha gdyby nie jego reakcja. To był jeden z poważniejszych błędów z dziedziny nieuwagi ;) A tak poza tym nie było jakoś szczególnie tragicznie czy dramatycznie. Czasem zahaczyłam o jakiś krawężnik, czasem za blisko prawej strony zjeżdżałam, czasem myliły mi się kierunki (prawo-lewo :P ), ale w końcu jestem tylko kobietą ;) ... Ale to chyba typowe błędy ;)
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez babcia_samo_zło » czwartek 18 października 2007, 00:14

Sporo tego było :]
- przy cofaniu na łuku rozjechałem pachołek bo z niewyjaśnionych do dziś przyczyn zrobiłem pełny obrót kierownicą w lewo

- na jednej z końcowych jazd wymuszenie na rondzie, instruktor miał do mnie spore zaufanie, na chwilę się wyłączył no to ja sie musiałem popisać :]

- celem uniknięcia rozjechania zająca zrobiłem takie wymijanie przy 90 km/h, że centymetry dzieliły L-kę od wypadnięcia poza drogę. Taki byłem szybki, że instruktor nie zdążył nawet zauważyć mojego zamiaru :]

- kilka razy przed skrętem w lewo ustawiałem się przy lewej krawędzi i tylko paniczny krzyk instruktora i oznaki przerażenia na jego twarzy pozwalały mi się zorientować, że to jednak jednokierunkowa nie jest

- jechałem sobie spokojnie przez miasto 50 km/h, głowę dałbym sobie uciąć że jestem na drodze głównej, skrzyżowanie, skończyło się na hamowaniu przez instruktora i wykładzie na temat tego gdzie na drodze zaczynają się czarne worki

- przy parkowaniu prostopadłym przodem nie zauważyłem, że krawężnik jest wysoki i zderzak w Pandzie wydał bardzo dziwny odgłos, który jednak był niczym przy odgłosie wydanym przez instruktora ;)

- ruszanie z piskiem opon - NAGMINNE :oops:

- zawracanie na 3 w moim wypadku wyewoluowało na zawracanie na N (N= dowolna liczba większa od 3)

- na komendę instruktora co by zawrócić w najbliższym możliwym miejscy zabrałem się za to na skrzyżowaniu z nakazem jazdy w lewo, w porę mnie wyhamował =)

- jadę spokojnie przez miasto, nieco przekraczając prędkość (koło 60 km/h), jestem już pod światłami i widzę, że z zielonego wskoczyło na pomarańczowe, nie namyślając się długo hamulec i piękne hamowanie z piskiem opon. Dobrze, że nic za mną nie jechało :). Ale miny instruktora i przechodniów na chodniku - przepiękne :lol:

Więcej nie pamiętam ale na bank coś głupiego jeszcze odwaliłem ;)
Zdane 22.09.2007 za pierwszym podejściem :]
2.10.2007 - odebrałem... i polskie drogi nigdy nie będą już takie same ;)
Complex solutions for wineries
Avatar użytkownika
babcia_samo_zło
 
Posty: 89
Dołączył(a): poniedziałek 24 września 2007, 09:28
Lokalizacja: zza winkla ;)

Postprzez assik » czwartek 18 października 2007, 02:35

babcia_samo_zło napisał(a):- ruszanie z piskiem opon - NAGMINNE :oops:

skad ja to znam :lol: :lol: ale tylko jakos do 10 godziny :P Widzialam ,ze juz powoli wyczerpuję cierpliwosc instruktora,wiec musialam sie postarac z calych sil i powoli powoli nauczylam sie ruszać bez pisku opon.Za to teraz nawet jakbym chciala to bym nie potrafilabym tak ruszyć z piskiem :lol:
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości