zmiana pasa

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez scorpio44 » sobota 25 sierpnia 2007, 02:10

Jamal --> zamiar skrętu należy sygnalizować zawczasu i wyraźnie. Trudno przyjąć za regułę, że moment, w którym pojawiają się strzałki na pasach, jest właśnie tym momentem, kiedy należy włączyć kierunkowskaz. Byłbym za to skłonny powiedzieć, że należy go włączyć na pewno nie później. ;) Ale np. czasem strzałki namalowane są dopiero tuż przed samym skrzyżowaniem (już pomińmy sytuacje, że ich nie ma) i włączenie kierunkowskazu dopiero wtedy będzie zbyt późne.
A zatem co do Twojej wątpliwości - jeżeli po drodze nie ma żadnej innej drogi, gdzie mógłbyś chcieć skręcić w lewo (o czym pisze Kamiles), to zostawienie włączonego kierunkowskazu będzie jak najbardziej zasadne.

Chupacabra --> jeżeli nie ma wyznaczonych kierunków z poszczególnych pasów, to stosujemy zasady ogólne mówiące o zajmowaniu odpowiedniej pozycji na jezdni przed skrętem. ;) Prosto można jechać z każdego pasa, pamiętając, że teoretycznie na innym niż prawy możemy się znajdować tylko wtedy, kiedy ma to uzasadnienie (jedziemy szybciej niż ci na prawym, będziemy za niedługo skręcali w lewo itd.). Pozdrawiamy Kopana. :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez kopan » niedziela 26 sierpnia 2007, 09:42

scorpio44 napisał(a): pamiętając, że teoretycznie na innym niż prawy możemy się znajdować tylko wtedy, kiedy ma to uzasadnienie (jedziemy szybciej niż ci na prawym, będziemy za niedługo skręcali w lewo itd.). Pozdrawiamy Kopana. :D


Zgodnie z teorią która się ubździła komuś w głowie a nie jest poparta żadnymi przepisami. Z teorią która mało że nie jest poparta żadnymi przepisami ale jest wbrew obowiązującym przepisom.
Mówiącym wyraźnie że przez skrzyżowanie na wprost można jechać z dowolnego pasa ruchu i że jak pasy ruchu są wyznaczone można jechać dowolnym pasem byle by pasem ruchu.

Pozdrowienia dla znawców nieistniejących przepisów :lol:
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez cman » niedziela 26 sierpnia 2007, 10:29

Kopan, ani Ty nigdy nie przekonasz nas, ani my nigdy Ciebie, po co zaczynać po raz kolejny...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez kopan » niedziela 26 sierpnia 2007, 15:59

O przepraszam mów za Siebie.

Ja jestem łatwo przekonywalny siłą argumentu, jestem czuły na artykuły, paragrafy, punkty i podpunkty.
Nie działa na mnie ilość jestem za jakością.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez ella » niedziela 26 sierpnia 2007, 16:04

jak pasy ruchu są wyznaczone można jechać dowolnym pasem byle by pasem ruchu.

Panowie, BŁAGAM :help: nie zmieniajcie mi tutaj tematu.

Nie chciałabym zamykać tematu
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez assik » poniedziałek 03 września 2007, 11:24

kopan napisał(a):Ano przeszkadza mi w prowadzeniu auta bo niepotrzebnie kolebie mnie w aucie na boki oraz kursant psuje mi kierunkowskaz poprzez niepotrzebne wyłączanie i włączanie.

Ciekawe podejscie do kursantow :? Ciekawe jest tez to ,ze w tym momencie myslisz tylko o sobie i o tym ,zeby tobie bylo wygodniej zamiast nauczyc go prawidlowo do egzaminu...Skoro u ciebie buja mocno autem przy zmianach pasa to widocznie tak nauczyles tych kursantow ,zeby gwaltownie zmieniali pas...potrzeba plynnosci.

Jadę na dwupasmówce na prawym pasie zbliżam sie do skrzyżowania na którym egzaminator kazał skręcić w lewo więc musze zmienic pas natomiast ruch jest na tyle wielki że nie moge wykonać tego manewru co robic w takiej sytuacji jesli nie ma zakazu zatrzymywania sie czy moge zatrzymac sie i oczekiwać az bede mogl wykonac ten manewr ? a jesli jest zakaz zatrzymywania sie to co w takiej sytuacji ? Za wyjaśnienie bardzo dziękuje

Hmmm tez sie nad tym zastanawial mi byla mw takiej sytuacji...tyle ,ze nie bylo zakazu zatrzymywania.Na twoim miejscu w ogole bym sie nie zatrzymywala (egzaminator przyczepi sie o tamowanie ruchu jesli auta beda za toba...) tylko znacznie zmniejszyla predkosc i toczyla sie tak z wlaczonym kierunkowskazem i albo sie ktos zlituje i cie wpusci albo dojedziesz tak prawie do skrzyzowania i nie zmienisz po prostu pasa i pojedziesz prosto :) Jesli egzaminator bedzie czlowiekiem to zrozumie ta sytuacje...a jak nie to najwyzej podepnie to pod blad nie stosowania sie do jego polecenia ,ale czy ktos za to oblal kiedys? :roll:
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez kamiles » poniedziałek 03 września 2007, 14:13

assik napisał(a):albo dojedziesz tak prawie do skrzyzowania i nie zmienisz po prostu pasa i pojedziesz prosto

no nie żartuj, w taki sposób mozna pięć razy wrócić w to samo miejsce i nie dojechać tam, gdzie chce się dojechać... jeśli dojeżdżasz do miejsca, gdzie jeszcze możesz zmienić pas i nadal nikt Cię nie wpuszcza, to po prostu się zatrzymujesz i czekasz (zakaz zatrzymywania się nie ma tu nic do rzeczy), a jeśli egzaminator uzna, że za długo to trwa, to zmieni polecenie i tyle...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez assik » poniedziałek 03 września 2007, 16:42

kamiles napisał(a):to po prostu się zatrzymujesz i czekasz (zakaz zatrzymywania się nie ma tu nic do rzeczy),

a wtedy wszyscy z tylu zaczna denerwowac sie i trabic,zrobi sie za nami koreczek [tamci tez nie beda mogli zmienic pasa skoro jest ciagle zajety] i tylko czekac az egzaminator powie "utrudnianie i tamowaniew ruchu,wynik negatywny,do widzenia" :) Zdarzylo mi sie na kursie tak,ze nie moglam zmienic pasa,toczylam sie wolno,ale nic...wtedy po prostu instruktor powiedzial ,ze trudno,pojedziemy prosto..ale wiadomo ,ze egzaminatorzy z reguly sa mniej wyrozumiali ,takze nie ma co liczyc na takie udogodnienie ;)
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez kamiles » poniedziałek 03 września 2007, 19:35

assik napisał(a):a wtedy wszyscy z tylu zaczna denerwowac sie i trabic,zrobi sie za nami koreczek

a jak wyjeżdżasz z podporządkowanej i jest koreczek za Tobą, to też się boisz, że bedą trąbic i wyjeżdżasz? chyba wszyscy z tyłu widzą, dlaczego nie jedziesz... a Ci z pasa, na który chcesz wjechać też to widzą i tylko od ich kultury zależy, ile będziesz stać
assik napisał(a):az egzaminator powie "utrudnianie i tamowaniew ruchu,wynik negatywny,do widzenia"

assik napisał(a):wtedy po prostu instruktor powiedzial ,ze trudno,pojedziemy prosto...

a dlaczego uważasz, że egzaminator tak nie powie - to on Ci wydał polecenie skrętu w lewo i jeśli faktycznie nie masz szansy zmienić pasa (chyba że nie potrafisz odpowiednio zareagować - to już inna sprawa), to po to, aby na siłę nie utrudniać ruchu, może zmienić wydane polecenie; egzaminator tez człowiek (mój właśnie tak postąpił i nie mówmy, że to jeden przypadek na milion, bo na pewno to nie będzie prawdą)
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez assik » poniedziałek 03 września 2007, 21:28

kamiles napisał(a):[a jak wyjeżdżasz z podporządkowanej i jest koreczek za Tobą, to też się boisz, że bedą trąbic i wyjeżdżasz? chyba wszyscy z tyłu widzą, dlaczego nie jedziesz...

Ot porownal...ci z tylu tez chca wjechac na droge ,wiec sa w takiej samej sytuacji jak ja i tak czy tak musza czekac.Chcąc zmienic pas ja blokuje ruch,a ci za mna nie sa w tej samej sytuacji co ja ,bo chca kontynuowac jazde prosto przed siebie.Tak wiec to porownanie bylo kiepskie.


kamiles napisał(a): (mój właśnie tak postąpił i nie mówmy, że to jeden przypadek na milion, bo na pewno to nie będzie prawdą)

Owszem jeden przypadek na milion i na pewno to bedzie prawda :) Trafiles na wporzadku wyrozumialego egzaminatora-udalo ci sie.Gdyby to bylo takie proste i oczywiste na egzaminie to nie pojawialyby sie tutaj takie posty co robic w takiej sytuacji.
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez kamiles » poniedziałek 03 września 2007, 22:34

assik napisał(a):Ot porownal...

raczej: porównała
assik napisał(a):ci z tylu tez chca wjechac na droge ,wiec sa w takiej samej sytuacji jak ja i tak czy tak musza czekac.

no widzisz - niekoniecznie, bo jak ktoś za Tobą chce skręcić w prawo, a Ty skręcasz w lewo, to jemu wystarczy jeden wolny pas, Ty potrzebujesz dwóch, więc... blokujesz go
assik napisał(a):Owszem jeden przypadek na milion i na pewno to bedzie prawda

a skąd Ty to wiesz? ile razy zdawałaś egzamin? to jest dopiero wkurzające - nie miałaś jeszcze kontaktu z żadnym egzaminatorem, a już masz wyrobioną opinię... super! To jeszcze podejdź do egzaminu z nastawieniem, że egzaminator to na pewno świnia i obleje mnie za pierdołę (chyba przestaję się dziwić egzaminatorom, którzy nie chcą się udzielać na forum)
assik napisał(a):Trafiles na wporzadku wyrozumialego egzaminatora-udalo ci sie.

nie uważam, że to iż zdałam egzamin, powinnam rozpatrywać w kategoriach: "udało się"
assik napisał(a):Gdyby to bylo takie proste i oczywiste na egzaminie to nie pojawialyby sie tutaj takie posty co robic w takiej sytuacji.

Pojawił się taki post, bo człowiek nie wiedział, jak ma się zachować. Dostał odpowiedź i tyle.
A jeśli uważasz, że każdy egzaminator jest złośliwy, to Twoja rada
assik napisał(a):dojedziesz tak prawie do skrzyzowania i nie zmienisz po prostu pasa i pojedziesz prosto Jesli egzaminator bedzie czlowiekiem to zrozumie ta sytuacje...a jak nie to najwyzej podepnie to pod blad nie stosowania sie do jego polecenia

jest do bani, bo ten złośliwy egzaminator będzie się kazał przywieźć jeszcze raz w to samo miejsce i drugie takie zachowanie będzie oznaczało wynik negatywny.
assik napisał(a):czy ktos za to oblal kiedys?

jak widzisz, na to pytanie może być twierdząca odpowiedź
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez assik » poniedziałek 03 września 2007, 23:15

kamiles napisał(a):a skąd Ty to wiesz? ile razy zdawałaś egzamin? to jest dopiero wkurzające - nie miałaś jeszcze kontaktu z żadnym egzaminatorem, a już masz wyrobioną opinię... super!

W przeciwienstwie do ciebie licze sie z opinią innych stad moje obiektywne spojrzenie po przeczytaniu wielu postow na roznych forum i relacji zdajacych.Nie wzielam sobie opinii o egzaminatorach z nikąd.Po prostu duzo czytam i slysze.To wystarczy.A ty oczywiscie musisz sie buntować w imie tylko tego ,zeby mi zaprzeczyc.Chyba nie powiesz ,ze wszyscy egzaminatorzy są swietni,wporządku,wyrozumiali ,a nawet mili.Owszem zdarzaja sie takie przypadki jako nieliczne-tez pare osob chwalilo swoich egzaminatorow o czym tez czytalam.O WORDach tez mam swoje zdanie -same gbury ,a przynajmniej u mnie-w rejestracji i kasie traktuja czlowieka jak smiecia ,ktore trzeba sie jak najpredzej pozbyc.Rozumiem zmeczenie,znudzenie...ale do cholery trzeba nad tym jakos panowac..po wyjsciu z WORDu bylam bardzo zniesmaczona cala ta sytuacja .Mam nadzieje,ze chociaz trafie na jakiegos wporzadku egzaminatora,ale znajac zycie bedzie inaczej.Raz juz trafilam z instruktorem,wiec teraz dla wyrownania trafie na egzaminatora-chama :D ;)


To jeszcze podejdź do egzaminu z nastawieniem, że egzaminator to na pewno świnia i obleje mnie za pierdołę (chyba przestaję się dziwić egzaminatorom, którzy nie chcą się udzielać na forum)

Owszem podejde do tego w ten sposob,ze egzaminator bedzie szukal u mnie najdrobniejszego bledu dzieki czemu skupie sie na kazdym szczegole.Na pewno nie bede liczyla na zadna ulge ani poblazliwosc z jego strony,a surowa ocene.A niektorzy oblewaja za pierdoły tez ,dlatego trzeba sie na takie 'pierdoły' zwrocic szczegolna uwage...Nieglupi powiedzial ,ze szanse na zdanie rozkladaja sie tak: 50% wlasne umiejetnosci , 25% typ egzaminatora, 25% szczescie .


nie uważam, że to iż zdałam egzamin, powinnam rozpatrywać w kategoriach: "udało się"

No coz,nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem...napisalam ,ze UDAŁO CI SIĘ z trafieniem na wyrozumialego egzaminatora,wiec nie przekrecaj moich slow,bo tak ci jest wygodniej.


A jeśli uważasz, że każdy egzaminator jest złośliwy

Powinnas podkreslic to "JEŚLI" ,bo nie uwazam iz taki jest każdy ,a większość.
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez kamiles » poniedziałek 03 września 2007, 23:47

assik napisał(a):W przeciwienstwie do ciebie licze sie z opinią innych stad moje obiektywne spojrzenie

przeczytaj definicję słowa obiektywne
assik napisał(a):A ty oczywiscie musisz sie buntować w imie tylko tego ,zeby mi zaprzeczyc.

będę złosliwa - przeczytaj definicję słowa buntować się
nie, moja droga, wypowiadam sie w tym wątku nie w imię tego, żeby Ci zaprzeczyć, "bo tak", tylko dlatego, że sugerujesz, iż właściwym zachowaniem będzie zignorowanie polecenia egzaminatora - nie daj Boże ktoś czytający to, potraktuje to poważnie...
assik napisał(a):No coz,nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem...napisalam ,ze UDAŁO CI SIĘ z trafieniem na wyrozumialego egzaminatora,wiec nie przekrecaj moich slow,bo tak ci jest wygodniej.

podtrzymuję to, co powiedziałam: nie uważam, że to iż zdałam egzamin, powinnam rozpatrywać w kategoriach: "udało się" i nie chodzi mi tu tylko o wynik egzaminu - kiedy się dowiedziałam, kto będzie moim egzaminatorem, miałam ochotę zwiać z WORDu - straszyli mnie nim od samego początku kursu i mieli rację - facet był momentami chamski, wydawał polecenia podniesionym głosem, komentował (z kpiną w głosie) jazdę moją i innych użytkowników dróg, w dwóch sytuacjach spierałam się z nim, że to ja mam rację, więc mi nie wmawiaj, że trafiłam na super wyrozumiałego, miłego starszego pana - mimo to w sytuacji, w której uznał, że wydane przez niego polecenie jest prawie niewykonalne (mówię o tym nieszczęsnym skręcie), zmienił decyzję i pojechaliśmy w prawo. Z drugiej strony była sytuacja, o której już pisałam na forum, że kiedy zmieniłam pas, aby jechać prosto (nie wydał polecenia, więc miałam jechać prosto), stwierdził, "ale ja chcę, żeby pani pojechała w lewo" - wyrobiłam się w ostatniej chwili (w ten sposób sprawdził jednocześnie czas mojej reakcji na wydawane polecenia).
assik napisał(a):Chyba nie powiesz ,ze wszyscy egzaminatorzy są swietni,wporządku,wyrozumiali ,a nawet mili.Owszem zdarzaja sie takie przypadki jako nieliczne-tez pare osob chwalilo swoich egzaminatorow o czym tez czytalam.

assik napisał(a):Owszem jeden przypadek na milion i na pewno to bedzie prawda Trafiles na wporzadku wyrozumialego egzaminatora

to jeden na milion czy jednak trochę więcej? :wink: A odpowiadając: nie, nie uważam, że wszyscy są mili i wyrozumiali - nigdzie tego nie powiedziałam.
assik napisał(a):O WORDach tez mam swoje zdanie -same gbury ,a przynajmniej u mnie-w rejestracji i kasie traktuja czlowieka jak smiecia ,ktore trzeba sie jak najpredzej pozbyc.

że tak zapytam: w ilu WORDach byłaś?
Wiesz, co jest największym Twoim problemem? GENERALIZOWANIE
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez wiesniak » wtorek 04 września 2007, 01:05

assik napisał(a):licze sie z opinią innych stad moje obiektywne spojrzenie po przeczytaniu wielu postow na roznych forum i relacji zdajacych.Nie wzielam sobie opinii o egzaminatorach z nikąd.Po prostu duzo czytam i slysze.


Sorry, ale tak mało obiektywnego spojrzenia na tą sprawę dawno nie widziałem.

Relacje z egzaminów, szczególnie tych oblanych, których jest zresztą więcej, są akurat kiepskim środkiem do wyrabiania sobie opinii na temat egzaminatorów, bo mało kto przedstawi w złym świetle swoje dokonania za kierownicą :wink: . Zawsze łatwiej zwalić na egzaminatora, który był chamski i oblał za "głupotę".

A wracając do tematu to jeśliby egzaminator oblał za próbę prawidłowego wykonania zadania, którego wykonanie sam nakazał, to sprawa z odwołaniem jest prosta.

Ale pewnie zaraz powiesz, że czytałaś dużo postów i odwołania nie ma co składać, bo można sobie tylko zaszkodzić :D.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez assik » wtorek 04 września 2007, 03:09

kamiles napisał(a):[
Wiesz, co jest największym Twoim problemem? GENERALIZOWANIE

Za to twoim wielkim problemem jest nieumiejętność czytania ze zrozumieniem (juz drugi raz zwracam ci na to uwage) i olewanie znakow interpunkcyjnych ,a w tym przypadku myslnikow ,co oznacza,ze jednoczesnie,ze nie mam ŻADNEGO problemu.Przeczytaj sobie jeszcze raz (specjalnie ci podkreslilam najwazniejsza czesc zdania):
O WORDach tez mam swoje zdanie -same gbury ,a przynajmniej u mnie-w rejestracji i kasie traktuja czlowieka jak smiecia ,ktore trzeba sie jak najpredzej pozbyc.


Żal.



wiesniak napisał(a):Ale pewnie zaraz powiesz, że czytałaś dużo postów i odwołania nie ma co składać, bo można sobie tylko zaszkodzić :D.

Ojej jak fajnie,ze lepiej wiesz niz ja co zaraz napisze :lol: Żeby nie bylo niejasnosci: moim zdaniem odwolanie mozna skladac,ale nie wiem skad twierdzenie 'bo mozna sobie zaszkodzic'? :shock: Że co ,ze niby po odwolaniu to juz w ogole nie zdamy? :roll: Jesli bylabym w takiej sytuacji to szczerze mowiac nie skladalabym odwolania tylo z etgo wzgledu ,ze rozpatrywanie troche trwa [i jestesmy w kropce czy bedzie neg. czy pozyt.] ,a ja wolalabym zapisac sie od razu na nastepny egzamin czym zaoszczedze sobie i czasu i nerwow.Jesli juz mowa o odwolamiu...ciekawa jestem jak wygladaloby odwolanie [i odpowiedź] do wyniku typu "za malo dynamiczna jazda" :lol:
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości