dzień przed egzaminem

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ro=] » czwartek 20 września 2007, 22:35

jeśli chodzi o teorię to mimo, że był środek wakacji obudziły się we mnie licealne nawyki i zajrzałam do testów po raz pierwszy i ostatni o 20.00 ( dzień przed egzaminem)- efekt zadowalający : 0 błędów :D
praktyka: wykręcanie wnętrzności, które przeszło w podejście dość, że tak powiem, nihilistyczne -innymi słowy i tak nie zdam więc mam wszystko w du*ie ( takie podejście miałam na jazdach doszkalających), potem Snickers miał swoje pięć minut. Rano odmowa przyjmowania pokarmów- czyli " zaraz zwrócę" :wink: - wmusiłam w siebie suchą kromkę chleba. - a tu zonk: zdałam za pierwszym razem! :D
ro=]
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 20 września 2007, 13:56
Lokalizacja: w-wa

Postprzez menta » piątek 21 września 2007, 13:21

przed zdawaniem praktyki dzien wczesniej mialam chwile zalamania,.. normalnie placz i mysli katastroficzne :) i takei mysli niepomagaja wogole !!!1 - nie zdalam, nawet z placyku nie wyjechalam
druga proba - dzien wczesniej spacer z przyjacolmi :) rano sniadanko jakies bo jakies ale musialo byc, 20 min przed egzaminem kostka czekolady dla oslody :) no i zero mysli zlych tylko na luzie - najlepiejj myslec sobei ze to PRZEJZDZKA dla siebie :) ja tak sobie myslalam i zdalam :)
menta
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 09:16

Postprzez tom9 » wtorek 25 września 2007, 07:33

dzien jak codzien.
wstalem, zjem cos, ide troche pojezdzic a potem egzamin.
nie ma co panikowac, egzamin jak jeden z wielu.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez mihoo44 » piątek 05 października 2007, 22:54

w sumie egzamin na C mam dopiero w poniedziałek 08.10, ale mogę opisać jak to było z prawkiem B, bo również był w poniedziałek. Denerwowałem się już w piątek, ale przysiadłem do teścików i to mnie ścieło z nóg, poszedłem spać :D . W sobote w trakcie dnia jeszcze jakoś tam się zajęłem swoimi sprawami, a wieczorkiem zgadaliśmy się z kumplem na odstersowywanie :D , jedno piwko, drugie... i w niedzielę rano miałem na głowie gorszy problem od egzaminu w postaci kaca. później pośmigałem jeszcze skuterem po okolicy tak jakby nigdy nic, wróciłem do domku, prysznic, kolacyjka i spać jakoś tak dziwnie i bez żadnego stresu. A teraz, przed egzaminem na C to jedyne co mnie martwi to to, że mogę stracić troszkę kasy na poprawkę, ale jutro idę się odstresować także.... :D
mihoo44
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 27 września 2007, 19:02

Postprzez 20fingers » sobota 06 października 2007, 09:43

Dzień przed egzaminem dopadł mnie strach :shock:
Testy nie wychodziły, jazdy, wg mnie, nienajlepiej :?
Już kilkanaście dni przed egzaminem nie mogłam zasnąć a co dopiero dzień przed :shock:
Wieczorem wzięłam kąpiel i potem wypiłam 2 lampki wina "na lepsze spanie".
Większość wieczoru przepłakałam ze strachu :?
Nie wiem jak będzie za drugim podejściem.
24.10.2007
zaliczone !! :D

2.11.2007 Papier odebrany :spoko:
20fingers
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 10 maja 2007, 18:07
Lokalizacja: Bytom

Postprzez busy » sobota 06 października 2007, 19:28

Za pierwszym i drugim razem stres niemiłosierny nic nie pomagała a za trzecim podejściem chyba to był sposób nie wiem jak to sie stało wydawała mi się że idę na egzamin na 11.00 czyli muszę się urawć z pracy i do WORD ( brak urlopu niestety :oops: ) no i rano zaglądam na tą kartę od zapisu na egzamin i oczom nie wierze 9.00 :shock: a była 7.15. No i szybki telefon do szefa że przyjadę do pracy po egzaminie, lekkie śniadanko i w drogę. W Wordzie 8.45 i 9.05 na plac i luzz :D
25-09-2007 - zaliczone za 3 razem
05-10-2007 - w kieszeni :D
Avatar użytkownika
busy
 
Posty: 7
Dołączył(a): poniedziałek 16 lipca 2007, 12:21
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez robinhut » piątek 19 października 2007, 11:15

Zdałem dzisiaj w Zielonej Górze, za drugim razem. Nie miałem stresu. Może dlatego, że egzaminator był neutralny. Powiem wam, że nie jadłem żadnych batoników w czekoladzie i nie brałem żadnych leków na uspokojenie. Recepta na sukces: Wieczorem dzień przed - gorliwa modlitwa, rano płatki chocapic i łyk cytrynowej ustronianki. Macie 100% pewności, że zdacie :D
robinhut
 
Posty: 30
Dołączył(a): piątek 14 września 2007, 22:19

Postprzez Driver'ka » piątek 19 października 2007, 12:44

Mnie jakoś szczególnie mocno stres nie dopadł. Owszem denerwowałam się, ale nie były to znowuż takie nerwy, żeby mi padło na myślenie i kompletnie mnie zablokowało. Najgorzej było zanim wsiadlam do samochodu. Jak już siedziałam w aucie emocje nieco opadły i byłam spokojniejsza, chociaż czułam, że mam ścisk w żołądku i mam wszystkie mięśnie maksymalnie napięte ;) Sen przed egzaminem miałam spokojniutki. Powiem Wam, że wszyscy mnie starszyli, że ten egzamin na prawko to taki wielki stres, że wiele osób dotąd takiego nie przechodziło itd. A ja bardziej denerwowałam się na maturze niż na egzaminie na prawko, więc spokojnie ludzie, bez paniki :) Nie taki diabeł straszny jak go malują ;)
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez ewciak » niedziela 21 października 2007, 15:25

Moje hasło na dzień przed- jak nie zdam to przecież świat się nie skończy :)Dzień przed miałam 2 godziny jazdy- już był stres równy :), moja instruktorka powiedziała hehe -''jakby Pani miała dziś zdawać to kaplica :) przez te nerwy by chyba była'',ale i tak mimo to we mnie wierzyła.
Dzień przed znalazłam tą stronę-poczytałam i to było ok chociaż bałam się nadal.Wypiłam troszkę wina,pouczyłam się jeszcze gdzie jakie światła i płyny itd..Sen był bardzo niespokojny ...
ewciak
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 17 października 2007, 07:29
Lokalizacja: Piaseczno

Postprzez bambi » poniedziałek 22 października 2007, 07:35

no i stało się nadszedł mój dzień "przed" jutro zdaję egzamin w Poznaniu, nie robie sobie zbytnich nadziei bo wszyscy znajomi którzy ostatnio zdawali pooblewali. mam tylko nadzieje, że nie obleje na byle głupstwie bo się wkurze.

a co dzisiaj będe robić?
za godzine mam jazde na placu:
powtórka łuk, góreczka i pod maską

póxniej zrobię obiadek dla moich dzieciaczków, pójdziemy na spacerek.
wydepiluje sobie nóżki, zrobie maseczke a wieczorem zafunduje sobie gorącą kąpiel.
spać pójde wczesniej bo jutro rano już o 6.00 wyjeżdżam z domu na egzamin.

jeszce dzisiaj nie mam stresa, jakoś nie dociera do mnie, że jutro mam zdawać, no i dobrze.

:D :wink: :twisted:
kto powiedział, że 13-sty jest pechowy???
egzamin zdany 13,02,2008
prawko w kieszeni!!!!!!!!
Avatar użytkownika
bambi
 
Posty: 111
Dołączył(a): czwartek 18 października 2007, 09:24
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez Black_Mamba » poniedziałek 22 października 2007, 17:12

Egzamin przede wszystkim ma na celu sprawdzenie naszych umiejętności,także jeśli ktoś solidnie przykładał się do zajęć i czuje się na siłach - wie,że testy robił już tyle razy,że nie ma pytań,których jeszcze nie przerobił,a podczas jazd może i popełnia jakieś drobne błędy,ale przynajmniej wie,na czym one polegają i jak należy je poprawić,to już połowa sukcesu. Mi na przykład w przeddzień egzaminu 2 razy zgasło auto i 2 razy nie posłuchałam instruktora i pojechałam swoją drogą,niż tą którą mi wyznaczył (nie zrobiłam tego celowo,byłam wręcz przekonana,że wszystko robię bezbłędnie :)).

Ale zacznijmy od początku... ogólnie od jakiś 6 miesięcy pije zieloną herbatę. Nie wiem czy miała ona jakiś wpływ na moje samopoczucie,ale mimo to,polecam ją wszystkim,bo jest bardzo zdrowa :) poza tym postanowiłam uzupełnić w swoim organizmie zapotrzebowanie na magnez (od 2-3 tygodni przyjmowałam jedną tabletkę MGB6 Forte i zauważyłam pewne poprawy - szczególnie w tym,że nie miałam problemów z zasypianiem i późniejszym wstawaniem,a co najważniejsze,z koncentracją... wydawało mi się,że o wszystkim pamiętam,ale może po prostu sobie tak wmówiłam,to cudowne działanie magnezu :P).

Natomiast egzamin miałam w piątek 19 października. Jazdy wzięłam sobie w dniach 17,18,19 (środa,czwartek no i także w piątek,tuż przed samym egzamem). Jestem z Milicza,więc przez te 3 dni codziennie jechałam sobie do Wrocławia. Nie narzekałam na to,wręcz przeciwnie - podobało mi się to,bo postanowiłam się jak najbardziej skupić na jazdach. Nie myślałam o szkole,sprawdzianach i nadrabianiu lekcji. Od początku tygodnia spać chodziłam o godzinie 22,w przeddzień egzaminu także. Wszystkie popełniane błędy (a zdarzały się one dość często) analizowałam na spokojnie w domu i będąc w trasie pamiętałam o moich słabych stronach,które jak się później okazało,przezwyciężyłam. Oczywiście w tych dniach robiłam wiele razy plac (nie wiem czemu,ale ubzdurałam sobie,że obleje na łuku,bo ciągle wydawało mi się,że wypadam z łuku i kazałam instruktorowi analizować każdą podjętą próbę robienia łuku. Robiłam go po 10 razy. I nadal nie byłam pewna siebie,nawet w dniu egzaminu bałam się go jak cholera).

Dzień przed egzaminem,gdy wróciłam z Wrocławia postanowiłam zrobić coś dla siebie.Poszłam wygrzać się na solarium,a następnie spotkałam się z koleżankami w barze. Atmosfera w ogóle nie była napięta,wręcz odwrotnie - w ogóle nie docierało do mnie,że następnego dnia mam egzamin.

W piątek zaraz po przebudzeniu,gdy tato zapytał się mnie "co,4 litery się trzęsą?!", to w końcu to do mnie dotarło. Zrobiłam kilka testów,powtórzyłam te trudniejsze dla mnie pytania. Mój przełyk całkiem nieźle funkcjonował,więc zjadłam spokojnie śniadanie i pojechałam :) wzięłam ze sobą zapas czekolad (gorzką,mleczną i truskawkową),odtwarzacz mp3,by się trochę rozluźnić kiedy już zostanę sama ze sobą. Jazda w dniu egzaminu uspokoiła moje nerwy,bo naprawdę uświadomiłam sobie,że potrafię jeździć i wszelkie wrocławskie kruczki są mi znajome. Pamiętałam o rzeczach,o których musiałam szczególnie pamiętać i robiłam swoje. Powiedziałam sobie tak: "jest piątek i ja nie mam zamiaru świętować dzisiaj za oblany,tylko za zdany egzamin. Inne wyjście nawet nie wchodzi w rachubę,o nie :)"

...i tak Ala poszła stawić czoło kolejnemu życiowemu wyzwaniu :)
people usually comin` to knock you on your ass... aren`t they?
Avatar użytkownika
Black_Mamba
 
Posty: 56
Dołączył(a): sobota 20 października 2007, 11:24
Lokalizacja: Milicz

Postprzez slawek(jabba) » poniedziałek 22 października 2007, 18:35

dzien przed egzaminem stres był ale malutki, z chwilą kiedy szedłem spać to już znacznie większy, w nocy obudziłem sie o 3ciej w nocy i juz do 6stej nie spałem cały czas powtarzając sobie ze dam ze to nic takiego, nie potrafilem myśleć o niczym innym, rano nic nie jadłem, w dordze zołądek w gardle, to samo czekając na egzamin, trzęsły mi się ręce ze zdenerwowania, lecz gość ktory tlumaczył w sali mowil tak fajnie humorystycznie ze troszke mi nerwy odesżły, kiedy jednak zostałem wywołany do egzaminu powiedziałem sobie tylko sie nie śmiać "ROCK AND ROLL !!" do siebie w myśli :D i poszedlem na placyk , po wyjeździe na miasto juz stres opuścił mnie całkowicie , bo powiedziałem sobie wkoncu ze robie to oczym marzę - jeżdzę czyli jestem w swoim żywiole i jakoś zdałem ;)

do mojego poprzednika - nie martw sie zdasz ;)
slawek(jabba)
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 19 października 2007, 22:43

Postprzez Mycha » środa 24 października 2007, 19:49

Z racji, że jutro egzamin, mogę opisać swój "dzień przed egzaminem". Wzięłam urlop. Wyspałam się do 11 :D. O 15 jazda - w tym czasie pobawiłam się z dzieckiem i zjadłam obiad. I na jazdę :) 2h. Przećwiczone wszystkie manewry, budowa, łuczek, górka. Jedno z większych opanowań jakie miałam kiedykolwiek za kierownicą. Aż sama byłam w szoku. Mimo iż... mało nie doszło do kolizji. Jechałam sobie spokojnie (na szczęście) drogą główną. A tu nagle wyskakuje jakiś wariat z prawej strony z ostrą prędkością, ścinając maxymalnie jak się da. I tu uwaga!!! Z jednokierunkowej pod prąd!!! Hamowanie awaryjne wzmocnione pedałami instruktora :) wolał nie sprawdzać czy zdążyłabym :) więc zrobiliśmy to jednocześnie :) Później pojechaliśmy jeszcze na wszelki wypadek poćwiczyć je na sucho :) Musieliśmy troszkę ochłonąć, ale pojechaliśmy dalej. I jakoś ta sytuacja zamiast mnie przestraszyć - dodała mi pewności :) Potrafię reagować :) Kilka razy zrobione testy, a teraz przelatuję na wszelki wypadek wszystkie pytania. W międzyczasie relaksująca kąpiel.
A na jutro przygotowane czekolady :)
Avatar użytkownika
Mycha
 
Posty: 187
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 21:06

Postprzez assik » czwartek 25 października 2007, 11:02

hehe Mycha jaki plan dnia... :) Nawet czekoladki...powaznie to wszystko bierzesz i zaplanowalas sobie dokladnie dzien? Kurcze,ja to dzien przed egzaminem mialam w nosie jakies czekoladki,wyspanie sie ,jakies relaksujace kapiele ,a nawet sniadanie...nie w glowie mi byly takie rzeczy...Pamietam jak pisalam tutaj jeszcze co wezme ze sobą na egzamin (wątek o magicznym batonie :D ) :lol: Połowy nie wzielam (zapomnialam o gumie do zucia :P -w sumie to dobrze,bo moglabym sie nia udlawic widząc napis "egzamin zaliczony,0 bledow" albo slyszac egzaminatora "wynik pozytywny" :lol: ) ,a to co wzielam nie przydalo mi sie nawet...
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez asiuk » czwartek 25 października 2007, 11:33

Ten magiczny "dzień przed egzaminem" jest dzisiaj. Mam trochę pracy, więc na razie staram się nie myśleć o jutrze. Na początku zabiorę sie za pracę seimnaryjną, potem za projekt, w międzyczasie pójdę sobie na "spacero-zakupy" ;) O 17 mam jazdy z moim szwagrem-instruktorem.
Jutro na szczęście mam zajęcia od rana, w tym dość stresujący początek dnia: muszę z kumpelami zaprezentować pracę przed całym naszym rokiem akademickim :shock: Może to i dobrze? Stresując się jednym, zapomnę o egzaminie, który mam na 15.
Już odczuwam pewne dolegliwości żołądkowe. Wybiorę się po łagodne tabletki ziołowe na uspokojenie, które już kiedyś stosowałam, i wypróbuję je dziś na jazdach 8)
asiuk
 
Posty: 34
Dołączył(a): środa 24 października 2007, 18:29
Lokalizacja: Gliwice/Łaziska

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości