przez DEXiu » czwartek 01 listopada 2007, 17:35
Pierwsza sytuacja jest chyba najbardziej "kontrowersyjna". Moje zdanie jest takie: jadąc tak jak wskazuje strzałka i chcąc jechać prosto nie włączałbym w ogóle kierunkowskazu, ale nic się nie stanie jeśli włączysz prawy. Z kolei jadąc drogą z pierwszeństwem "od góry" również nie musisz włączać kierunkowskazu chcąc wjechać na tą podporządkowaną, niemniej jednak włączenie lewego kierunkowskazu tu już będzie bardziej uzasadnione, niż w poprzedniej sytuacji prawego, a to dlatego, że niektórzy kierowcy wyznają zasadę, że jadąc drogą z pierwszeństwem która tylko nieznacznie się "odchyla" nie włączają kierunkowskazu, a jeśli chcą zjechać z tej drogi na drogę podporządkowaną - nawet jeśli ta droga podporządkowana jest "bardziej prosto" niż główna - kierunkowskaz już włączają.
Podsumowując: na egzaminie sugerowałbym kierować się zasadą: kierunkowskaz włączać na tych skrzyżowaniach, na których skręcacie (nawet nieznacznie) kierownicą lub jest "nakaz skrętu..." albo znaki poziome wskazują, że jest to zakręt (co ciekawe - nie zawsze musi tak być; np. w pobliżu katowickiego WORDu jest skrzyżowanie ul. Francuskiej z... jakąśtam :) i mimo, że chcąc jechać cały czas Francuską skręca się na skrzyżowaniu w lewo, to pasy ruchu oznaczone są tak, jakby była to jazda prosto :) ). Natomiast jeśli jedziecie "idealnie prosto" to kierunkowskazu nie używać, nawet jeśli zjeżdżacie z drogi głównej na podporządkowaną.