Początki za kółkiem - emocje...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Początki za kółkiem - emocje...

Postprzez katinka » czwartek 13 grudnia 2007, 13:53

Od niespełna tygodnia mam prawo jazdy. Jeżdżę twardo codziennie, po zakorkowanym mieście stołecznym :) I muszę przyznać że jest to dla mnie bardzo silne przeżycie - choć lubię jeździć, to z emocji czasami robię różne błędy, których już dawno nie robiłam :( No i praktycznie od nowa uczę się np. parkowania, bo to, czego uczą instruktorzy na egzamin, często nijak ma się do "warunków naturalnych", gdzie trzeba długo szukać miejsca, a potem pracowicie wciskać się w najciaśniejszą dziurę (parkowanie równoległe przy krawężniku - marzenie ściętej głowy). Ale to dygresja.

Moje pytanie brzmi: ile czasu trwało, zanim jako-tako się wyluzowaliście, do tego stopnia, że jazda przestała być numerem jeden w Waszym życiu? ;) Bo ta w sumie codzienna czynność dosłownie spala mnie emocjonalnie. Nie mogę się na niczym skupić, nawet spać za bardzo nie mogę, bo ciągle myślę o sytuacjach na drodze, o tym, że zrobiłam jakiś błąd, albo jak się denerwowałam szukając miejsca do parkowania czy usiłując w tłoku zmienić pas. Kiedy samochód stanie się dla mnie codziennością, o której po prostu przestanę myśleć? Jak to jest/było u Was?
katinka
 
Posty: 28
Dołączył(a): poniedziałek 03 grudnia 2007, 15:26
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mat4u » czwartek 13 grudnia 2007, 20:35

ja dopiero zaczne te przezycia :D ale tak patrzac z boku na moich kuzynow gdzie jeden ma prawko 3 lata i nie potrafi jeszcze sobie poradzic w niektorych sytuacjach a drugi ma prawko niecaly rok i u niego nie ma problemu z jezdzeniem radzeniem sobie w parkowaniu itp i od poczatku raczej u niego to nie bylo problemem..... wiec mysle ze to zalezy od tego czy komus pisana jest kierownica w rekach :) taka osoba ma lepiej niz osoba ktora zle sie czuje za kolkiem..... dlatego kazdy inaczej przyzwyczaja sie do bycia kierowca :)
PS. chcialbym bym ja nie mial problemow z poczatku :P
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez polasati » czwartek 13 grudnia 2007, 20:38

od 2 tygodni mam prawo jazdy i od tych 2 tygodni jezdze... pierwszy tydzien byl najwieksza makabra w moim zyciu!samochod mi gasl, jezdzilam po kraweznikach, trabili na mnie itp, teraz juz jest w dobrze, chociaz bywa ze zgasnie... ale czuje sie swobodniej, nawet potrafie okreslic jaka piosenka wlasnie leci ;] wczesniej nawet nie slyszalam ze radio mam wlaczone...
polasati
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 30 sierpnia 2007, 13:43
Lokalizacja: Monachium

Postprzez mat4u » czwartek 13 grudnia 2007, 20:43

polasati napisał(a):od 2 tygodni mam prawo jazdy i od tych 2 tygodni jezdze... pierwszy tydzien byl najwieksza makabra w moim zyciu!samochod mi gasl, jezdzilam po kraweznikach, trabili na mnie itp, teraz juz jest w dobrze, chociaz bywa ze zgasnie... ale czuje sie swobodniej, nawet potrafie okreslic jaka piosenka wlasnie leci ;] wczesniej nawet nie slyszalam ze radio mam wlaczone...

bez obrazy ale ty zartujesz sobie ze tak ci idzie i szlo?? jak ty zdales egzamin??
gasnie ci samochod...... krawezniki.......... wyluzuj za kolkiem ;)
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez polasati » czwartek 13 grudnia 2007, 20:53

ano widzisz ZDALAM ;] kazdemu sie zdaza ze mu samochod zgasnie....moj tata ma prawo jazdy 30 lat i tez mu czasem zgasnie...wiec nie atakuj i czytaj ze zrozumieniem, calosc napisana jest po polsku ,czesc w czasie przeszlym
polasati
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 30 sierpnia 2007, 13:43
Lokalizacja: Monachium

Postprzez mat4u » czwartek 13 grudnia 2007, 21:56

sie odrazu nie denerwuj ;) moja mama jezdzi od 3 lat i jej ani razu nie zgasl samochod :P ale za to jezdzic jeszcze nie umie :P
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez F-uncia » czwartek 13 grudnia 2007, 22:11

przez pierwszy tydzien jezdzilam z mezem, bo sie troche balam sama. Potem zaczelam jezdzic sama i z niespelna dwuletnia corka. Odpowiedzialnosc duza. Wszystko co bylo na kursie i egzaminie to pikus w porowaniu z tym ze woze male dziecko.

Najgorsze co mi sie przytrafialo i zdarza czasem nadal, to niewlaczanie swiatel :oops:

Pierwszy raz sama wybralam sie na cmentarz do mojej mamy, ciemno, sniezyca i jescze droga jakas taka nieznana (bo znany mi zjazd jest zamkniety z powodu robot). No i wtedy to naprawde poczulam sie swobodnie. Nikt nie komentowal... miod.

Prawko odbieralam ok 14.11.2007 wiec miesiac temu. 10 dni temu bylam w trasie, jezdzilam na zmiane z mezem. Przypadly mi w udziale dwa kawalki po ciemku. Jeden ok. 100 km z Lodzi do Pajeczna, drugi z Krakowa do Czestochowy przez Myszkow i Zawiercie. Taki wypad naprawde duzo mi dal.
W tej chwili jezdze duzo pewniej, na egzaminie egzaminator mial taka uwage - zebym jezdzila mniej zachowawczo, bardziej odwaznie, a teraz sama siebie zaskakuje :shock: Nie wiem od czego to zalezy. Na kursie strasznie sie stresowalam, zawsze mnie "przemaglowali" ze wszystkich mozliwych manewrow. A teraz jakos podchodze do tego na luzie bardziej, moze dlatego ze widze ze nie wszyscy parkuja perfekcyjnie, sa wieksze slamazary ode mnie, no ogolnie nie wyrozniam sie z tlumu, wiec sie mniej przejmuje ;)
Ostatnio zmieniony czwartek 13 grudnia 2007, 22:23 przez F-uncia, łącznie zmieniany 2 razy
F-uncia
 
Posty: 37
Dołączył(a): czwartek 08 listopada 2007, 11:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez mat4u » czwartek 13 grudnia 2007, 22:16

F-uncia napisał(a):10 dni temu bylam w trasie, jezdzilam na zmiane z mezem. Przypadly mi w udziale dwa kawalki po ciemku. Jeden ok. 100 km z Lodzi do Pajeczna, drugi z Krakowa do Czestochowy przez Myszkow i Zawiercie. Taki wypad naprawde duzo mi dal.

no taki wypad w dalsza droge gdzie nie znamy nic jest napewno dobry...... bo jezdzic kolo komina to chyba kazdy potrafi..... a taka podroz to nawet dla nowych kierowcow wyzwanie ;)
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez assik » piątek 14 grudnia 2007, 01:45

mat4u napisał(a):bez obrazy ale ty zartujesz sobie ze tak ci idzie i szlo?? jak ty zdales egzamin??
gasnie ci samochod...... krawezniki.......... wyluzuj za kolkiem ;)

Hmm a co ma wspolnego zdanie egzaminu z tym jak sie jezdzi wlasnym autem? Inny samochod,inne sprzeglo,inne gabaryty...jeden opanuje to szybciej a drugi wolniej,wiec nie na miejscu sa takie twoje komentarze "jak ty zdales egzamin?" :?
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez 20fingers » piątek 14 grudnia 2007, 09:29

A ja dodam tylko, że "prawdziwa szkoła" zaczyna sie po odbiorze plastiku, za każdym razem kiedy wsiadam do auta, mam uczucie jakbym zdawała jeszcze ważniejszy egzamin od tego państwowego :wink: .
Teraz znajduję się w sytuacjach, z którymi na kursie nie miałam do czynienia :lol: .
Staram się jeździć przepisowo, tzn. uważnie obserwuję drogę, znaki i sczególnie skupiam się przy przejściach dla pieszych :wink: .
Na własnej skórze doświadczyłam już nie raz ilu na drogach jest "wariatów drogowych".
Jestem początkująca i nie wstydzę się tego, mam zielony listek, staram się przepraszać innych uczestników za popełnione prze ze mnie błędy.

Wszystkim początkującym życzę powodzenia :wink: .
24.10.2007
zaliczone !! :D

2.11.2007 Papier odebrany :spoko:
20fingers
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 10 maja 2007, 18:07
Lokalizacja: Bytom

Postprzez SP20 » piątek 14 grudnia 2007, 13:59

ja odebralam prawko tydzien temu i jeszcze nie odwazylam sie jezdzic ;-) jak czekalam na wyrobienie, to nie moglam sie doczekac, chcialam juz jezdzic. Teraz za to ciagle boje sie, ze wszyscy beda mnie pouczac. Sama nie wiem czemu sie tak tym przejmuje :wink:
(2007-12-07) Prawo Jazdy: odebrane!!! :D:D:D
Avatar użytkownika
SP20
 
Posty: 84
Dołączył(a): czwartek 08 listopada 2007, 18:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tom9 » piątek 14 grudnia 2007, 14:53

ostatnio jednego kolesia spotkalem na drodze ze szkoda gadac :roll:
zielona swiatlo... koles zwalnia do 20km/h... ciagnie lewym pasem ta predkoscia, wszyscy już go mijają prawym pasem... w koncu pusto tylko ja za nim... koles dobre 30 sekund pas zmienial :roll:
jak nie potrafi jezdzic to L na dach, albo nie wsiadac za kołko.

nie mam niestety cierpliwosci do takich niedzielnych kierowcow, juz wole piratow.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez SP20 » piątek 14 grudnia 2007, 15:08

Zgadzam sie co do tego, ze powinien jechac prawym pasem.
Jednak powinno sie miec wiecej zrozumienia dla ludzi, ktorzy dopiero zaczynaja ;)
w koncu nie kazdy rodzi sie kierowca i niektorzy potrzebuja wiecej czasu, zeby oswoic sie z jazda. Lepiej, ze jedzie wolno, jezeli nie czuje sie jeszcze pewnie za kierownica. Skoro zrobil prawo jazdy, to dlaczego ma nie wsiadac za kolko? Nie kazdy zaczyna jezdzic samochodem na dlugo przed zrobieniem prawa jazdy. A lepiej zdybywac pewnosc i doswiadczenie po zrobieniu prawka, a nie przed ;)
(2007-12-07) Prawo Jazdy: odebrane!!! :D:D:D
Avatar użytkownika
SP20
 
Posty: 84
Dołączył(a): czwartek 08 listopada 2007, 18:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tom9 » piątek 14 grudnia 2007, 15:38

niech zdobywa pewności na wsi, albo na osiedlu.
a nie w środku centrum.
wiem ze powinno się byc wyrozumiały dla takich ludzi, ale ja po prostu nie potrafię.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez assik » piątek 14 grudnia 2007, 19:50

tom9 napisał(a):niech zdobywa pewności na wsi, albo na osiedlu.
a nie w środku centrum.

Przesadzasz,grubo przesadzasz.Droga jest dla wszystkich-dla tych DOSKONAŁYCH ,ŚWIETNYCH ,PEWNYCH SIEBIE I NAJLEPSZYCH jak ty i dla początkujących :roll: Jesli nie nauczy sie jezdzic w centrum to nigdzie sie nie nauczy ,bo jazda po osiedlu albo wsi nie ma nic wspolnego z jazda w centrum...Chociaz troche wyrozumialosci.To tak jak niektorzy mowia,ze elki nie powinny uczyc sie jezdzic po drodze w miescie [cytowalam tu kiedys taki tekst jakeigos madraly...] -to ja w takim razie pytam sie gdzie jak nie na drodze i gdzie skoro kazdy ma takie samo prawo do jezdzenia po tej drodze? :)
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości