przez whitney85 » wtorek 26 lutego 2008, 00:02
A ja dzis zdawalam po raz pierwszy egz praktyczny, na radarowej w W-wie.
Pan egzaminator byl bardzo mily i chcialabym go trafic nastepnym razem, chociaz pewnie nikla szansa.
Zaczelo sie od tego, ze ze zdenerwowania nie udalo mi sie od razu otworzyc samochodu.
Potem mialam opisac swiatla. Totalnie to spieprzylam, kazde zgadywalam i to tak wcale nie od razu.
Potem nie moglam znalesc wajchy aby otworzyc maske -ciemno bylo.
Jakos udalo mi sie opowiedziec, co tam pod ta maska jest.
Nastepnie mialam dojechac do luku, a ze moj samochod stal tylem do luku egzaminator sam pokierowal pojazdem i ustawil przed tym lukiem.
Jadac na nim do tylu,wjechalam troche na linie wiec czekalam pewna, ze to juz koniec. A pan prosi mnie na gorke. Ten manewr wykonalam i jade na miasto.
Juz przy wyjezdzie z osrodka na ruchliwa ulice egzaminator hamowal - myslalam bowiem ze zdaze wjechac ale widocznie zle ocnilam odlglosc.
Potem spieprzylam zawracanie i o 2 razy.
Jechalam jednak dalej, zdziwiona moim fartem. Jednak gdy 2 razy z rzedu zlapal mi za kierownice by ominac zaparkowane pojazdy, o ktory moglam zahaczyc, podziekowal mi.
I tak mysle, ze na bardzo wiele przymknal oko i ciesze sie, ze mialam szanse wyjechac na miasto i zobaczyc, z czym najgorzej sobie radze.
13 02 teoria(+)
25 02 praktyka plac(+) miasto(-)
17 03 praktyka