Najgłupszy powód oblania egzaminu

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez dariex » niedziela 20 stycznia 2008, 02:07

najgłupszy błąd zdażył mi sie wczoraj - po niemalże 50min jazdy egzaminacyjnej,miałam zaparkować auto ,nie poszło-stanełam za blisko sąsiedniego samochodu,wię chciałam wycofac i z nerwów pomyliłam kierunek z którego przyjechałam i oczywiście zonk :evil: bo skręciłam koła nie w tę stronę co potrzeba :evil:
wściekła jestem jak pies,bo sama spierdzieliłam egzamin,który gdyby nie to parkowanie byłby zaliczony (wg egzaminatora) :eek2: :eek2:
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez pan » niedziela 20 stycznia 2008, 21:34

Ja przedstawię sytuację, która mogłaby się skończyć końcem egzaminu gdyby nie przychylność pani egzaminatorki (za co jestem jej niezmiernie wdzięczny ) :D . Jechałem już do WORD-a i na ostatnim skrzyżowaniu (100 metrów przed WORD-em) najechałem na linię ciągłą przy zmianie pasa. Przez cały egzamin jeździłem bardzo dobrze, pani egzaminatorka nie upomniała mnie ani razu... no nie licząc tego, że prawie ochlapałem pieszego :) . Dojeżdżając do ostatniego skrzyżowania tuż przed samym WORD-em przy skręcie w lewo niechcący zająłem środkowy pas i od razu chciałem zmienić go na prawy. A tu nagle zonk :!: już skręcając zobaczyłem ciągłą i było za poźno na powrót na poprzedni pas (najechałem na nią ale tylko przednim lewym kołem) . Normalnie jak to zobaczyłem myślałem, że sie pochlastam :evil: :!: :!: :!: . Egzaminatorka oparła tylko głowę o szybę i zająkneła, że taki prosty błąd popełniłem. Myślałem, że będę musiał zjechać na pobocze i wysiąść z samochodu a tu sie lekko zdziwiłem bo kazała mi jechać dalej. Myśle sobie... pewnie przekaże mi "radosną" nowinę w WORDZie... a tu nie :egzamin zdany pozytywnie! Aż miałem ją pocałować ze szczęścia z tego wszystkiego (młoda była :D ). Z deczka głupi powód do oblania by był tym bardziej, że środkowym pasem, który zająłem można również było jechać prosto (tak samo jak prawym), a ja poprostu chciałem być mądry :roll: . Dzięki Bogu (i pani Anecie bodajże) udało się zdać za pierwszym razem.
pan
 
Posty: 20
Dołączył(a): wtorek 08 stycznia 2008, 23:25

Postprzez niznanyartysta » sobota 16 lutego 2008, 22:30

ja znam przypadki z nie zdania np. nie włączenie świateł podczas wyruszenie w miasto, na ślepej uliczce zawracanie na "trzy" i przy skrecie w lewo zmiana pasa na lewy jak na drodze jednokierunkowej,dziewczyna wylaczyla wszystkie swiatla nagle egzaminator mowi pokaze pani jeszcze drogowe,a ta ta wajcha w jedna i druga strone mowi wlaczylam a on do niej swiatla drogowe wlacza sie wraz ze swiatlami mijania,albo jedna kolesiówa na łuk robila w lewa strone,inna zje****ła sie ze wzniesienia ze egzaminatorzy musieli podnosic samochod i jeszcze na koniec sie spytala czy moze jeszcze raz bo wkoncu ma jeszcze jedna szanse ojj duzo by ich wymieniac mozna hehe
niznanyartysta
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 16 lutego 2008, 22:09

Postprzez pluszak » poniedziałek 18 lutego 2008, 22:59

Mój kolega ostatnio został oblany na świetle stopu:
Egzaminator: Jak sprawdzić światło stopu?
Kolega: Podjechać do ściany tyłem i wcisnąć hamulec, jeśli światła działają będe to widział na ścianie
Egzaminator: Tu nie ma ściany i co teraz, powiecmy że jesteśmy poza obszarem zabudowanym
Kolega: No to poprosić pana INSTRUKTORA
Egzaminator:Tu nie ma instruktora
Kolega:No to niby jak!(zezłościł się)
Egzaminator: Poprosić pana EGZAMINATORA
pluszak
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 18 lutego 2008, 22:37

Postprzez Mycha » wtorek 19 lutego 2008, 13:15

Najgłupszy powód: słońce, które zaświeciło mi w oczy jak jechałam po łuku i wyjechałam za linię :)
Avatar użytkownika
Mycha
 
Posty: 187
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 21:06

mily egzaminator

Postprzez whitney85 » wtorek 26 lutego 2008, 00:02

A ja dzis zdawalam po raz pierwszy egz praktyczny, na radarowej w W-wie.
Pan egzaminator byl bardzo mily i chcialabym go trafic nastepnym razem, chociaz pewnie nikla szansa.
Zaczelo sie od tego, ze ze zdenerwowania nie udalo mi sie od razu otworzyc samochodu.
Potem mialam opisac swiatla. Totalnie to spieprzylam, kazde zgadywalam i to tak wcale nie od razu.
Potem nie moglam znalesc wajchy aby otworzyc maske -ciemno bylo.
Jakos udalo mi sie opowiedziec, co tam pod ta maska jest.
Nastepnie mialam dojechac do luku, a ze moj samochod stal tylem do luku egzaminator sam pokierowal pojazdem i ustawil przed tym lukiem.
Jadac na nim do tylu,wjechalam troche na linie wiec czekalam pewna, ze to juz koniec. A pan prosi mnie na gorke. Ten manewr wykonalam i jade na miasto.
Juz przy wyjezdzie z osrodka na ruchliwa ulice egzaminator hamowal - myslalam bowiem ze zdaze wjechac ale widocznie zle ocnilam odlglosc.
Potem spieprzylam zawracanie i o 2 razy.
Jechalam jednak dalej, zdziwiona moim fartem. Jednak gdy 2 razy z rzedu zlapal mi za kierownice by ominac zaparkowane pojazdy, o ktory moglam zahaczyc, podziekowal mi.
I tak mysle, ze na bardzo wiele przymknal oko i ciesze sie, ze mialam szanse wyjechac na miasto i zobaczyc, z czym najgorzej sobie radze.
13 02 teoria(+)
25 02 praktyka plac(+) miasto(-)
17 03 praktyka
whitney85
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 25 lutego 2008, 23:06

Postprzez Małgosia20 » wtorek 26 lutego 2008, 10:32

dojechałam do WORD pewna siebie, ze wszystko było ok.
Po zaparkowaniu i skonczeniu egzaminu słysze:

"noo zabrakło mi czegos w pani jeździe. musi sie pani bardziej skupic na jeżdzie. wynik negatywny. niech sie pani nie martwi, za drugim razem na pewno sie uda".
Małgosia20
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 30 listopada 2007, 11:07

Postprzez justyna77 » wtorek 26 lutego 2008, 14:29

Słyszałam o przypadku że oblano osobe za to że nie wiedziała że jak jest blokada kierownicy to trzeba nia poruszyć.Albo kolega przyszedł latem w krótkich spodenkach i egzaminator mu powiedział dziękuję.
.
24.01.08-zdane!
(2008-02-04) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-02-12) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
justyna77
 
Posty: 49
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2007, 20:53
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postprzez scorpio44 » wtorek 26 lutego 2008, 14:33

Whitney85 --> przypuszczam, że negatywny wynik Twojego egzaminu był już dużo, dużo wcześniej przesądzony, tylko egzaminator tego nie powiedział. ;) A pozwalając w takiej sytuacji kontynuować egzamin, nie zrobił łaski, tylko takie są obecnie przepisy - że mimo przesądzonego negatywnego wyniku egzamin trwa (z wyjątkiem poważnych błędów zagrażających bezpieczeństwu ruchu, kiedy egzamin jest przerwany i następuje przesiadka - rozumiem, że tak właśnie Twój egzamin się zakończył).

Małgosia20 --> za co masz wpisane N-ki w arkuszu? Obecnie egzaminator nie może oblać tak po prostu.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Niesłuszne oblanie.. Czemu? BO ZUPA BYłA ZA SłONA :|

Postprzez sindy » wtorek 26 lutego 2008, 17:37

Tak :) W ośrodku uczono mnie,że do sprawdzenia światła wstecznego należy włączyć zapłon (bez uruchomienia).. wrzucić bieg oczywiście z hamulcem ręcznym żeby nie zjechał i pokazać swiatło.. egzaminator zrąbał mnie za to i kazał uruchomić silnik.. zresztą więcej o NIEKOMPETENCJI egzaminatora na moim forum "Niesłuszne oblanie.. Czemu? BO ZUPA BYłA ZA SłONA :|"
"Bo zupa była za słona... :|"
sindy
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 25 lutego 2008, 17:20
Lokalizacja: Wejherowo

Postprzez olivcova » środa 27 lutego 2008, 12:58

Nie z autopsji ale zasłyszane od instruktora i chłopaka, który miał ze mna na zmiane jazdy i jego rzecz dotyczy.

Pwody oblania:
-omawiajac swiatła nie wskazał swiatełek podswietlajacych tablice rejestracyjna
inna proba
- przy lewoskrecie sciał tylnim kołem po ciagłej ( ja uwazam powod za głupi bo to nie była ciagła oddzielajaca pasy o przeciwnych kierunkach tylko dwa pasy w tym samym)
a na dokladke gdzies dalej wjechał w kałuze i po zawodach.
olivcova
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 02 lutego 2008, 19:32
Lokalizacja: wawa

Postprzez knodr » wtorek 04 sierpnia 2009, 08:23

sorka ze odkopuje xD ja zrobiłem łuk bez świateł i pasów . Pan sie nie przyczepił :P ale to bylo moje 1 podejscie
knodr
 
Posty: 37
Dołączył(a): niedziela 25 maja 2008, 19:10

Postprzez Natala » wtorek 04 sierpnia 2009, 09:50

znam historie gdzie dziewczyna dojechała do wordu. na miescie jezdzila super. Dojechala do osrodka zaparkowała i mowi jej egzaminator ze zdała. nagle puscila pedala ze szczescia (egzaminowana) i jej samochod do przodu odskoczył uderzając w siatke ktora byla przed miejscem parkingowym. I do widzenia. Wynik negatywny..
02.07.09 plac (-) miasto (-)
20.07.09 plac(+) miasto (+)
03.08.09 prawko odebrane
Natala
 
Posty: 8
Dołączył(a): wtorek 21 lipca 2009, 09:55

Postprzez vivat » wtorek 04 sierpnia 2009, 12:01

Ja to slyszalem tak jak wczesniej ktoras dziewczyna mowila ze miala z tym problem. Mianowicie moja kolezana tez zaciagnla reczny za mocno, ze nie dala rady go potem odciagnac, tylko ze za druga proba, za pierwsza zjechala. Przejela sie strasznie, egzaminator powiedzial ze dziewczyny maja tak czasami ze nie ocenia potem mozliwosci ze odciagnac nie dadza rady, ale powiedzial zeby miala glowe do gory i napewno zda :P
vivat
 
Posty: 8
Dołączył(a): wtorek 28 lipca 2009, 10:22

Postprzez pablo158 » wtorek 04 sierpnia 2009, 17:21

Kiedy czekałem na placu manewrowym na wyjazd na miasto to przygladałem się innym kursantom którzy zdawali plac jak sobie poradzą. Jeden koleś pokazywał światła. Najpierw wszystkie z przodu a potem tył. No i egzaminator powiedział zeby włączył światła hamowania STOP. No to egzaminowany wchodzi do samochodu i... zaczyna szukać przy kierownicy :D
pablo158
 
Posty: 38
Dołączył(a): niedziela 19 lipca 2009, 11:34

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości