tom9 napisał(a):sadze rowniez ze wiekszosc osob nie chca sie przyznac do bledow i wola zakryc sie stresem.
Moim zdaniem większość osób może nie zrzuca winę na stres tylko chodzi o to,że stres jest przyczyną głupich błędów na egzaminie :wink: To też jest ciekawe,że dużo osób dobrze sobie radzi pdczas jazdy z instruktorem a jak przyjdzie egzamin to porażka!Sama jestem w podobnej sytuacji będę podchodzić do egzaminu 4 raz a mój instruktor dawał mi duże szanse na zdanie za pierwszym razem co mnie bardzo podniosło na duchu i poszłam z takim założeniem a mimo to oblałam :twisted:(przez brak kierunkowskazów).Myślałam,że na drugim razie się skończy a tu niespodzianka(nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu),za trzecim razem wogóle nie wyjechałam z placu poelgłam na łuku co rzadko zdarzało mi się podczas kursu i nie brałam wogóle możliwości niewyjechania z placu podczas egzaminu :wink: Napisałam to bo większość osób sobie myśli,że jak ktoś nie zdał kilka razy to,że jeździ do d...i nie powinien wsiadać za kółko a ja tak nie uważam.Na zdanie egzaminu składa się dużo czynników a mój instruktor podsumował to tak,że czasem wisi jakieś fatum nad kimś kto dobrze jeździ :wink: