@cactusMan
W sumie nie jestem doświadczonym kierowcą bo prawo jazdy mam zaledwie od pół miesiąca. Jednakże podczas kursów na prawo jazdy przypadł mi samochód z naprawdę ciężkim sprzęgłem. Do tego stopnia, że po kilkudziesięciu minutach jazdy na łuku porządnie bolało mnie podbicie stopy!!!
Ale do rzeczy. Na dzień dobry zapytałam tylko instruktora czy to prawda, że ja dodaje gazu i czuje że samochód już już ma ruszać to puszczam sprzęgło i jadę. Odpowiedział tak i od tej pory trzymam się tej zasady jak dzieciak maminej kiecki. :)
Ale dziękuje za ten samochód z "ciężkim" sprzęgłem, gdyż na egzaminie trafił mi się samochód gdzie sprzęgło chodziło naprawdę lekko i nie miałam z tym żadnych problemów. A egzamin zdałam.
Przy zmianie biegu sprzęgło wciskam tak żeby w połowie drogi do podłogi "spotkało się" z pedałem gazu. I takim oto sposobem szybko nauczyłam sie wrzucać kolejne biegi.
Uczyłam się i zdawałam na Chevrolecie Aveo.
PS: Ale i tak nie byłabym sobą gdybym nie rozwaliła samochodu. Traf chciał ze zepsułam skrzynię biegów. Jakoś udało mi się z 2 ruszyć i zaparkować (szczęśliwym trafem parking był niedaleko). Niestety skrzyni biegów nie dało sie naprawić i decyzją instruktora pojechaliśmy do serwisu. A że wchodziła tylko 3 to na tej 3 jakoś dojechaliśmy do serwisu. Oczywiście za kółkiem był instruktor. Mówię ci smród okropny od sprzęgła. Fuj! Jak poczujesz nogą to poczujesz węchem że coś nie tak !
Pozdrawiam